Zmiana nazwy kremu w tytule nie wynika z pomyłki! Celowo zamieniłam kolejność, bo uważam, że właśnie taka nazwa powinna widnieć na opakowaniu kremu. Chyba zgodzimy się, że po kremie łagodzącym nawilżającym spodziewamy się nawilżenia. A tu psikus ;)
Tołpa całkiem niedawno zagościła w Biedronce, gdzie jest teraz dość spory wybór jej produktów. Tak właśnie trafiłam na ten krem, który kosztował 20zł/50ml. Brałam go kompletnie w ciemno, miałam nadzieję na fajne nawilżenie, bo akurat wtedy tego najbardziej potrzebowałam. Niestety, mocno się rozczarowałam. Krem jest bardzo lekki, ekspresowo się wchłania i jest idealny pod makijaż. Do stosowania na dzień jest rewelacyjny, szczególnie jeśli ktoś nie ma przesuszonej skóry. Czyli nie dla mnie.
Być może ktoś inny, kto ma inne problemy skórne będzie z niego zadowolony. Ja jestem zawiedziona tym bardziej, że nie mogę napisać, że to bubel. Po prostu producent powinien umieścić na opakowaniu informację, że jest to lekki krem do skórny normalnej czy mieszanej, a nie pisać, że nadaje się do odwodnionej... Bardzo niefajne wprowadzenie w błąd, które prowadzi tylko i wyłącznie do tego, że nie mam ochoty na inne kremy Tołpy. Skoro piszą na opakowaniu jedno, a w słoiczku jest drugie, to dziękuję postoję.
Skład: Aqua, Glycerin, Coco-Caprylate, C12-C15
Alkyl Benzoate, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Propylene Glycol,
Peat Extract, Hydroxyethyl Urea, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol,
Gossypium Herbaceum Seed Extract, Iris Florentina roqt Extract,
Ceteareth-20, Potassium Phosphate, Tetrasodium EDTA, Sodium
Polyacrylate, Carbomer, Sodium Hydroxide, Magnesium Aluminum Silicate,
Xanthan Gum, Parfum, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.