Witam Was w ten mroźny poniedziałek. Ostatnio piszę posty rzadziej niż bym sobie tego życzyła więc postanowiłam za jednym wpisem powiedzieć co sądzę o trzech produktach dostępnych w Rossmannie. Tzn gwoli ścisłości dwa z nich zostały wycofane (tak wyczytałam z Waszych blogów, jeśli się mylę, a wciąż mam nadzieję, że jednak się mylę to mnie poprawcie proszę ;)).
Zacznijmy od produktu, który
dostałam w ramach współpracy. Jest to
krem do ciała z masłem shea oraz kakao od Isany, produkt o gigantycznej pojemności, bo aż
500ml! Jak przystało na Isanę cena jest wielce przyjazna, wynosi
około 10zł co w przeliczeniu na ilość daje dosłownie grosze :)
Prawdziwy kolos pod względem objętości. Nie jest mi on jednak zupełnie obcy, ponieważ dawno temu miałam jego
oliwkową wersję, której działaniem byłam szczerze zadowolona. Kakaowa również niezmiernie przypadła mi do gustu, jest to treściwy krem (przynajmniej nikt nam nie wciska, że to masło jak to często przy produktach do ciała zapakowanych w słoiczek bywa), który
dobrze nawilża i świetnie się sprawdza w przypadku niewymagającej skóry. Jego
zapach, który przypadł mi do gustu może być jednocześnie plusem i minusem, ponieważ jest to najzwyklejsze w świecie kakao, które na dłuższą metę faktycznie może być nużące- nie ma jednak nic prostszego niż używanie kilku balsamów na zmianę ;)

Z pewnością podzielę się tym kremem z koleżanką, jednak już teraz wiem, że starczy mi on na całą zimę :) Nie ze względu na wydajność, ale ilość. Jeżeli ktoś szuka produktu, który jest tani i sprawdza się przy bezproblemowej skórze to trafi w dziesiątkę. Cieszę się, że Isana wprowadza coraz to nowe zapachy do swoich produktów. Od dawna uważam, że skoro nie mam problemów ze skórą na ciele to nie mam co przepłacać na balsamach, szczególnie jeśli coś się sprawdza :)
Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin
Kolejnymi produktami z rossmannowskich półek, które ostatnio używam z prawdziwą przyjemnością są balsam do ciała pomarańcza i wanilia oraz krem do mycia twarzy z wyciągiem z dzikiej róży od Alterry. Co z tego jednak, skoro rossmann zdecydował się je wycofać z naszych półek? :(
Oba kosztowały w granicach
10zł, balsam kupiłam dobre pół roku temu (o dzięki ci mój wewnętrzny balsamowy chomiku), krem do mycia twarzy totalnie przez przypadek po wpisie
Simply.
Krem doskonale radzi sobie ze zmyciem podkładu, pudru, różu itp, jedynie do oczu używam płynu dwufazowego. Uwielbiam jego zapach, na który tak wiele osób narzeka, dla mnie jest on bardzo przyjemny i w żadnym razie nie określiłabym go duszącym. Zawsze lubiłam proces demakijażu, ale dzięki temu pan stał się on jeszcze przyjemniejszy. Nie na długo jednak :( Wydajnością nie grzeszy, a gdy skończy mi się jego opakowanie to nie będę miała czym go zastąpić. Nie widziałam niczego nowego na jego miejscu więc pewnie już nic mnie nie uchroni przed micelami ;)
Skład: Aqua, Coco Glucoside, Glycerin, Alcohol, Glycine Soja Oil, Olea Europaea Oil, Xanthan Gum, Caprylic/Capric Triglyceride, Rosa Canina Oil, Vitis Vinifera Oil, Rosa Canina Fruit Extract, Vitis Vinifera Fruit Extract, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cetearyl Sulfate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum, Limonene, Citronellol, Linallol, Citral

Balsam do ciała o zapachu wanilii i pomarańczy nie jest moim pierwszym produktem do ciała od Alterry. Kiedyś miałam
wersję liczi z brzoskwinią i narzekałam wtedy, że choć działa świetnie to nie podoba mi się jej zapach. Otóż teraz otrzymałam
balsam, który nie tylko genialnie nawilżał moją skórę, ale i obłędnie pachniał. Czego chcieć więcej? Tylko tego, żeby nie został wycofany :( Uwielbiam sięgać w chłodne wieczory raz po ten balsam raz po kakaowy krem isany. Niestety, widoczna na zdjęciu obok butelka jest już na wykończeniu i nie pozostanie mi nic innego jak szukać odpowiednika tego produktu. A szkoda, bo miałam już w ręce moje balsamowe KWC .

Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Alcohol, Glycerin, Myristyl Alcohol, Elaeis Guineensis Oil, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Glyceryl Stearate, Parfum, Sorbitol, Butyrospermum Parkii Butter, Persea Gratissima Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Prunus Persica Kernel Oil, Vanilla Plantifolia Fruit Extract, Sodium Cetearyl Sulfate, Xanthan Gum, p-Anisic Acid, Tocopherol, Linalool, Limonene, Sodium Cocoyl, Glutamate, Helianathus Annus Seed Oil, Sodium Hydroxide, Disodium Cocoyl Glutamate, Citral.
To są właśnie powody dlaczego lubię robić zakupy w rossmannie :)