Pora na przedstawienie trzech produktów z rossmannowskiej paczki, którą otrzymałam jakiś czas temu. Opisywanie każdego z nich w osobnej recenzji byłoby przesadą, więc pokusiłam się o zestawienie ze sobą w jednym wpisie żelu pod prysznic, mydełka oraz pianki do włosów. Zaczynamy :)
W rossmannach znajdziemy wiele kostek myjących Alterry, najładniej pachną według mnie różane i pomarańczowe, ale mi trafiło się mydło konwaliowe. Jego zapach jest bardzo intensywny i radzę go powąchać przed zakupem, ponieważ może nie podejść każdemu. Ogólnie mydła Alterry pachną bardzo mocno, pomarańczowe służą mi za odświeżacze powietrza w szafie ;) Mydełko samo w sobie spisuje się jak na mydło przystało- po prostu dobrze myje ;) Kostka starcza na długo a do tego jest tania (ok. 2zł/ 100g). Czego chcieć więcej? ;)
Kolejnym produktem jest żel pod pod prysznic Isana Med z olejkiem pomarańczowym. Przyznam, że dopóki nie dostałam tego produktu nie wiedziałam o tej linii isany (zawsze mi się zdawało, że jestem częstym gościem rossmanna, no cóż ;)). Żel faktycznie jest delikatniejszy niż inne drogeryjne produkty, ale z pewnością daleko mu do produktu dla alergików. Niestety ostatnio sama się do nich zaliczam i sięgam po ten produkt rzadko. Żałuję, ponieważ jego zapach jest rewelacyjny, dosłownie niczym oranżada :) Dobrze się pieni i niewiele go potrzeba, aby umyć całe ciało.
Ostatnim produktem jest pianka do włosów Isana w najmocniejszej wersji. Produkty do stylizacji włosów są mi obce, jedynie od lat kupuję ten sam lakier do włosów (czarną Isanę ;)). Widoczną na zdjęciu miniaturkę oddałam mamie. Tak się składa, że mama często jeździ w różne miejsca i wiadomo jak to jest z kosmetyczką w podróży. Zawsze lepiej mieć miniaturkę niż wozić się z wielką tubą lakieru. Jeżeli chodzi o samo działanie to mama była zadowolona. Pomijając względy praktycznego opakowania najbardziej chwaliła sobie trwałość skrętu jaki otrzymywała po użyciu tej pianki, której nie straszne wilgotne powietrze.
Dwa pozostałe produkty z paczki zasługują na pełną recenzję, której spodziewajcie się u mnie niebawem :)
Musze powąchać to mydełko, bo bardzo lubię zapach konwalii :)
OdpowiedzUsuńA żel mam zapisany na liście, chętnie go wypróbuję, jak skończę zapasy :)
Skuszę się na ten żel pod prysznic.
OdpowiedzUsuńmydełko i żel brzmią ciekawie. Może spróbuję też pianki. Sama miałam starą wersję pomarańczowej i była ok.
OdpowiedzUsuńja akyualnie mam olejek pod prysznic z isany i fajnie sie sprawdza a wiecej o nim w poscie ;)
OdpowiedzUsuńLubię te mydełka z alterry, w zapasie mam pomarańczowe, różane i lawendowe :) coraz bardziej kusicie mnie na ten żel pod prysznic
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy kosmetyki bardzo lubię i na pewno nieraz jeszcze kupię :)
OdpowiedzUsuńmoja Mama używa tej czerwonej pianki i bardzo ją sobie chwali :) to obecnie jej ulubiona :D
OdpowiedzUsuńJa mam ten żel z Isany i bardzo go lubię!
OdpowiedzUsuńTen żel ciekawi mnie najbardziej ;) chyba się pokuszę..
OdpowiedzUsuńKupie sobie to mydelko :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię obie firmy :) alterre szczególnie za olejki i szampony, a isane za skutecznosc, zapachy i cene :) a mydełko miałam i naprawdę pachnie świetnie :)
OdpowiedzUsuńRadi