Wielka torba pustych produktów, która wylądowała wczoraj w koszu odkryła przede mną wolne przestrzenie do zagospodarowania. Co z tego, że zastępuję pielęgnację kolorówką, liczy się radość z małych ale bardzo udanych zakupów ;) Odwiedziłam standardowo Naturę oraz Hebę. W tej drugiej byłam pierwszy raz i z pewnością będę tam często wracać, jest rewelacyjnie wyposażona :)
- tusz Essence Get Big Lashes- ostatnio Karolina ze Stylizacji tak bardzo go wychwalała, że nie mogłam przejść obok niego obojętnie, szczególnie, że w Hebe był na promocji i kosztował 8zł. Oprócz niego mam tylko jeden tusz, także taki mały zapas nikomu nie zaszkodzi ;) Ciekawe, czy faktycznie jest tak dobry.
- lakier Essence Colour & Go 122 Chic Reloaded- tak jak ostatnio wspominałam, bardzo mi się podoba ten żuczkowy kolor, będzie idealny na jesień :) Kosztował standardowo 7zł w Naturze
- cień Catrice 410 C'mon Chameleon- uwielbiam mieniące się cienie więc jak dowiedziałam się o istnieniu tego od razu nabrałam na niego ochoty, niestety zazwyczaj w Naturach miejsce na niego przeznaczone świeciło pustkami :( Na szczęście wczoraj w Hebe jeden egzemplarz czekał na mnie :) cena to 12zł.
- pomadka Catrice C03 Marlene's Favourote z LE Hollywood's Fobulupus 40ties- przepiękny kolor, w sam raz dla mnie :) Zachodzę w głowę, dlaczego mam tak mało kosmetyków z Catrice, obecnie przechodzę fascynację tą marką ;) Cena pomadki to 17zł.
- puder prasowany Bourjois Healthy Balance- choć uwielbiam efekt jaki daje puder bambusowy z BU czy sypki z Kryolanu to nienawidzę tego bałaganu jakie robią podczas aplikacji. O tym produkcie słyszałam wiele dobrego, dodatkowo trafiła mi się rewelacyjna promocja, ponieważ w Hebe był przeceniony na 20zł!