Wczoraj znalazłam w skrzynce przesyłkę od Maus, za którą jej serdecznie dziękuję jeszcze raz :* Był to Illuminating Powder Catrice z limitowanej serii Urban Barouqe, odcień C01 Masquerade Ball. Jestem w nim zakochana i wiele mnie kosztowało, żeby się do niego nie dobrać, przez zrobieniem zdjęcia. Nie wiem czy jest sens, żebym opisywała jak pięknie wygląda, więc po prostu spójrzcie na te zdjęcia:
Pudełko jest świetne |
Wszystkie zdjęcia są w świetle dziennym |
Drobinki są bardzo słabo widoczne na zdjęciu. |
Ma bardzo intensywny zapach, który idealnie pasuje do jego nazwy ;) Przetestowałam go już na sobie i jest dla mnie idealny,ale nie jako rozświetlacz, ponieważ do tego jest zbyt delikatny, ale jako puder. Drobinki nie są zbyt nachalne i na pierwszy rzut oka ich nie widać na skórze. Mam go na twarzy od 6 rano i wyglądam dalej jakbym się malowała kilka minut temu :) Jeżeli macie możliwość, aby go sobie sprawić to polecam Wam go serdecznie!
Super! Gratuluje i zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńniech Ci dobrze sluzy :))
OdpowiedzUsuńaa, zazdroszczę ;pp
OdpowiedzUsuńjaki śliczny-szkoda byłoby mi malować się nim ;P
OdpowiedzUsuńczekam na recenzję taką bardziej dokładną ;) bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńA dla mnie tylko jako rozswietlacz, na cala twarz za mocno sie blyszczy :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie śliczny. Ten wzór bardzo przypomina słynny puder Meteorites Guerlain'a w wersji prasowanej.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie - cacko :)
OdpowiedzUsuńświetny blog ;]
OdpowiedzUsuńdodaje do obserwatorów i zapraszam do mnie ;D
;**
puder cudo, niech Ci dobrze służy:)
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie, ale nie pomyślałabym, że to rozświetlacz
OdpowiedzUsuńw sensie, właśnie na normalny puder wygląda:)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten puder :) Wygląda całkiem jak Guerlainowskie pryszcze
OdpowiedzUsuńVedette, miałam napisać to samo, całkiem jak meteoryty Guerlain a opakowanie wygląda jak inspirowane (jakie to zgrabne słowo ;-)) Urban Decay (ciekawe skąd ta nazwa u Catrice :-)) Szkoda, że w moim mieście nie ma tej firmy...
OdpowiedzUsuńjesteś kolejną osobą, która robi mi ochotę na catrice, którego u mnie nie ma! :(
OdpowiedzUsuń