Ale ten czas leci. Już skończyły mi się mądre sentencje na temat zdrowego żywienia, którymi mogłabym Was raczyć ;) U mnie dalej wszystko po staremu. Jem to co jadłam, jestem coraz mniej głodna. Ostatnio moją ulubioną rzeczą jest jajko na miękko :) Choć czasem, jak włączy mi się leń i pomyślę, że mam gotować to jajko i pilnować, żeby nie wyszło na twardo to mi się w ogóle jeść odechciewa ;)
Za to już regularnie od dwóch tygodni codziennie zaliczam 1,5h spacery. Wszystko z powodu tego, że remontują torowiska koło mnie i nie mam czym jeździć. Tzn, są autobusy zastępcze, ale jak temperatura przekroczy 20 stopni to w środku zapach jest nie do wytrzymania. Dobrze mi te spacery robią, bo wcześniej gdziekolwiek bym nie szła, to zaraz bolały mnie nogi, a tak to się hartuję. Do tego na wiosnę pięknie jest w parku, który mam po drodze na uczelnie :) Czasem to wolałabym w nim zostać zamiast iść na zajęcia ;)
Kolejną rzeczą jest to, że z powodu upałów przyszła pora na to, żeby coraz bardziej zrzucać z siebie różne części garderoby. Mimo moich kilku kg więcej stwierdziłam, że nie mam ochoty się gotować i chodzić w rajstopach, długich spodniach czy co tam jeszcze jest. Wydaje mi się, że osoby, które na siłę chodzą w grubych ciuchach, bo chcą coś maskować to tylko to podkreślają. Sama kiedyś tak chodziłam, ale koniec tego ;) Jestem za piękna i za młoda, żeby w workach chodzić hehe :)
Na koniec chciałam pokazać jak ładnie można zrobić coś z niczego. Oddałam szkatułkę do przerobienia dziewczynie, która zajmuje się decoupagem i patrzcie jak pięknie wyszło:
Jeszcze nie wiem co będę w nim trzymać, bo jest malutkie i nawet cienie do powiek się w nim nie mieszą, ale to nie ważne. Ważne, że mam coś ładnego :)
Jajko na miękko? Fuj ;))
OdpowiedzUsuńGratuluję samozaparcia! I zazdroszczę spacerów, chyba też muszę się ruszyć bo kondycja leży i kwiczy :P
Ja też lubię jajka na miękko, ale dawno nie jadłam. Szkatułka piękna!
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam jajka na miękko, ale lubię ;) śliczna szkatułka, może na biżuterie?
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te pudełeczka;) pierwsze jest śliczne:D
OdpowiedzUsuńZapraszam do konkursu na moim blogu: http://www.good-for-you.blog.pl
Oczywiście że nie ma co się męczyć w rajstopach i zgadzam się że jesteś na to za piękna i za młoda ;)
OdpowiedzUsuńja już dawno odpuściłam sobie workowate ciuchy. trudno, jak się komuś nie podobam to niech patrzy w drugą stronę :)
OdpowiedzUsuńsuper szkatułki, ja też mam takich kilka - pustych oczywiście. ale na półce wyglądają super!
@Viollet: ja kocham jajko na miękko! :P
OdpowiedzUsuń@vixen: ja właśnie też długo go nie jadłam, ale jak sobie raz zrobiłam, to teraz codziennie je wcinam ;)
@pugsilove: chyba skończą w niej moje broszki albo próbki perfum :)
@D&P: ja właśnie wolę to drugie ;)
@Lady In Purplee: Dzięki kochana :*
@ada: te szkatułki chyba mają to do siebie, że mają służyć bardziej jako ozdoba niż mieć praktyczne zastosowanie ;)
Ale super wygląda ta szkatułka. Ja bardzo dużo moich rzeczy trzymam w pudełkach po butach i w wakacje planuję je troszkę poobklejać żeby ładniej wyglądały. A jajka na miękko uwielbiam tylko jak mieszkam w moim mieszkaniu na studiach to rano jest za mało czasu na gotowanie a jak jestem w domu i mama gotuje jajka na miękko to za długo się zwlekam z łóżka i w efekcie jajko jest na twardo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię wszelkiego rodzaju pudełka :) Mam kilka z Ikei i tam wszystko jest ładnie poukładane, nie to co luzem w szufladach ;)
OdpowiedzUsuńPiękne te szkatułki:) Najbardziej podoba mi się ta czerwona. Może idealnie nadawałyby się na biżuterię?
OdpowiedzUsuńŚlicznie ją zrobiła
OdpowiedzUsuńSzkatułka po przerobieniu jest prześliczna! Ma dziewczyna kreatywność ;D
OdpowiedzUsuńZa jajkiem na miękko nie przepadam bo mi się jakoś niedobrze po nim robi, ale jak kto lubi :D
Pozdrawiam i życzę miłej Niedzieli!
@Tusia: to jedna i ta sama, tylko przed i po przemianie ;)
OdpowiedzUsuń@Yasminella: prześliczna jest :)
@Colortrend: dziękuję i wzajemnie :)
śliczna szkatułka :)
OdpowiedzUsuńsliczna, szkoda,ze nie mam takiego talentu bo jak ogladam takie cuda to wymiekam. ja jakos sie nie moge przelamac zeby ubrac krotkie spodenki czy spodnice bo mam nogi biale poki co;P
OdpowiedzUsuń@simply_a_woman: dzięki ;)
OdpowiedzUsuń@Agu: właśnie też żałuję, że sama nie potrafię tego robić, choć wtedy pewnie wszytko w domu bym obkleiła ;P A nogami się nie przejmuj, tylko je wystawiaj chociażby po to, żeby je opalić ;)
Gratuluję wytrwałości! :)
OdpowiedzUsuńJa się nastawiam na sezon sukienkowy i nogi już opaliłam, ale dalej mam psychiczny opór do pokazywania ich ;p
Masz rację, nie ma co się przejmować i nakładać workowate ubrania, które pozornie mają wszystko zasłonić, a w taką piękną pogodę to już w ogóle... Ja właśnie dzisiaj rozpoczęłam sezon plażowy ;P
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana:
http://daysincolours.blogspot.com/2011/05/top-10-award.html
Bardzo Cię za tę Twoją wytrwałość podziwiam. Ja ćwiczę regularnie, ale bieganie, które obiecałam sobie jakiś czas temu, raczej leży...;) Od jutra zaczynam dietę - trzymaj kciuki, żebym była choć w części tak dzielna jak Ty:)
OdpowiedzUsuń@KiziaMizia: opalanie jeszcze przede mną ;)
OdpowiedzUsuń@A.: ile ja bym dała za jakąś plażę tu w pobliżu ;)
@hawa: dziękuję Ci za miłe słowa :) mi najlepiej idzie ćwiczenie w domu ;) i trzymam kciuki za Ciebie i koniecznie pochwal się jak Ci idzie :)
Pudełko piękne:) To się zahartujesz tymi spacerkami:) Gratuluję dalszych sukcesów:)
OdpowiedzUsuń