Osoby, które czytają mojego bloga wiedzą, że jestem fanką firmy Ziaja. Kilka lat temu, całkiem przypadkiem natknęłam się na jeden z ich lepszych kosmetyków jakim jest żel łagodzący po opalaniu. Opakowanie ze zdjęcia mam jeszcze z zeszłego roku, teraz wiem, że mają nową szatę graficzną, ale skład pozostał ten sam :)
Kilki słów od producenta:
DZIAŁANIE
- Łagodzi powierzchniowe podrażnienia skóry wywołane nadmiernym przebywaniem na słońcu lub opalaniem w solarium.
- Skutecznie likwiduje skutki niedostatecznej ochrony skóry.
- Działa uspokajająco i osłaniająco na naskórek.
- Przynosi natychmiastową ulgę podrażnionej skórze.
Żel ma bardzo przyjemny i rześki zapach. To on sprawił, że sięgnęłam właśnie po Ziaję. Już sama jego konsystencja sprawia, że daje on poczucie chłodzenia. Zdecydowanie przynosi ulgę po opalaniu, ale nie poradzi sobie z większymi oparzeniami. Zawsze staram się nie dopuścić do tego, żeby się spiec, a jak już to się stanie to, że tak brzydko powiem "walę z grubej rury" panthenolem i wyglądam jakbym wyszła z piana party, ale to zawsze pomaga ;) Wracając do żelu to jego dużą zaletą jest to, że bardzo szybko się wchłania. Nie poleciłabym go do stosowania zamiast balsamu, ponieważ za słabo nawilża, ale myślę, że to świetny produkt na taką pogodę jak teraz, kiedy o przypieczenie się nie jest trudno ;) Dodatkowo zachęca jego cena, bo to około 8zł za 200ml.
Ja zaczynam dopiero lubić kosmetyki Ziaji ;).
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku ten żel bardzo mi pomógł
OdpowiedzUsuńach, zazdroszczę polskiej pogody, w blackpool jest ostatnio okropnie: zimno, wietrznie i cały czas leje :(
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować bo troche się przypiekłam w weekend :)
OdpowiedzUsuńteż go mam i bardzo lubię, zapach jest super i mi na mniejsze problemy po opalaniu też pomógł :)
OdpowiedzUsuńmuszę go sobie sprawić, bo faktycznie u nas strasznie ciepło i słonecznie to się przyda :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ziaje :)
OdpowiedzUsuńja też lubie Ziaje:)
OdpowiedzUsuńtego zelu jeszcze nie miałam;)
@Sunny: gorąco Ci je polecam :)
OdpowiedzUsuń@Yasminella: nie wyobrażam sobie wakacji bez niego ;)
@simply_a_woman: za to ja jestem idealnie blada jak na brytyjskie warunki :)
@Anka: na mocne poparzenia jest za słaby, ale na przypieczenia w sam raz ;)
@holiday in hollywood: też uwielbiam jego zapach :)
@Lady In Purplee: polecam, nawet dla tego samego chłodzenia :)
@Chanel: ja też :D
@Atina: musisz to zmienić ;)
ja też bardzo lubię ziaję - jako polki możemy być dumne że nasza "rodowita" firma robi kosmetyki tak dobrej jakości, a dodatku za tak niewielkie pieniądze ;-)
OdpowiedzUsuńkolejny produkt na mojej liście zakupów ;D muszę sobie go kupić ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zaczynam pisać..
@Chillie: to prawda :) wydaje mi się, że wiele osób omija produkty ziaji wychodząc z założenia, że skoro tanie to na pewno badziew, ale nic bardziej mylnego ;)
OdpowiedzUsuń@Kasiek: pisz kochana ładnie zadanie, a nie po blogach szalejesz! ;)