Dziś pora na ostatni i do długim namyśle jednak mój ulubiony produkt z serii OPI Avoplex, który miałam okazję używać. Mam nadzieję, że jeszcze pamiętacie o złuszczającej emulsji do skórek oraz kremie do rąk, o których pisałam niedawno. Pora na dzisiejszego bohatera czyli olejek do skórek "Na drogę".
Od producenta: Uzupełnij poziom nawilżenia i lipidów witaminą E i olejkami z awokado, słonecznika, sezamu i kukui. Wygodna tubka, którą możesz zabrać wszędzie ze sobą, zakończona miękkim pędzelkiem, idealna do torebki lub kieszeni. Gęsta konsystencja żelu gwarantuje użycie bez spływania i kapania. Mocne zamknięcie gwarantuje szczelność opakowania.
Tak, tak, tak! To wszystko prawda :) Od siebie dodam, że olejek ten ma jedno z najlepiej przemyślanych opakowań z jakimi miałam do czynienia. Jest ono miękkie, ale na tyle wytrzymałe, że spokojnie mogę je ścisnąć i wiem, że nic mu się nie stanie. Pędzelek umożliwia dokładną aplikację bez dodatkowego brudzenia rąk :)
Nakładam go zazwyczaj, gdy pracuję przy komputerze, bo wtedy nawet nie zauważam kiedy się wchłania :) Bardzo podoba mi się jego zapach- pachnie awokado. Widocznie zmiękcza skórki, od kiedy regularnie go używam nie robią mi się żadne zadziorki.
Jedynym minusem może być jego cena. Waha się ona w zależności od strony, na której chcemy ją kupić od 30-60zł. Myślę jednak, że warto w niego zainwestować, ponieważ jest niesamowicie wydany. Używam go kilka razy dziennie od ponad 2 miesięcy i ubytek jest niewielki.
Na koniec chciałam napisać kilka zdań na temat wszystkich trzech produktów. Krem do rąk zdecydowanie mi się nie spodobał. Emulsję i olejek początkowo postawiłam na równi, jednak teraz sądzę, że olejek bardziej podbił moje serce ze względu na bardzo praktyczne opakowanie. Produkty te nie należą do najtańszych, ale widzę poprawę kondycji moich skórek i paznokci. Na potwierdzenie moich słów wklejam Wam te oto zdjęcia:
Najlepiej oglądać te zdjęcia na powiększeniu klikając w nie. Widać, że skórki miałam przesuszone, a paznokcie się kruszyły i rozdwajały. Teraz zdjęcie (jeden ręki, bo druga ciągle wychodziła poruszona i straciłam cierpliwość ;)) mojej dłoni po kuracji:
Płytka paznokcia, nabrała blasku, skórki są rewelacyjnie nawilżone, po kąpieli bez problemowo dają się zsunąć (pamiętajcie, że wycinając skórki robicie im wielką krzywdę!). Jestem bardzo zadowolona z efektu, który otrzymałam po 2 miesiącach. Szkoda, że nie możecie dotknąć, jakie te skórki są teraz mięciutkie :)
Widać, że płytka paznokciowa i skórki są w lepszym stanie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że tak cholernie drogi
OdpowiedzUsuńNa powiększeniu faktycznie widać różnicę! Paznokcie są odżywione, a skórki nawilżone. Kupiłabym ten olejek OPI, bo moje skórki są wiecznie w opłakanym stanie...
OdpowiedzUsuńFaktycznie widac, efekty niestety jak dla mnie jest on za drogi, a podobne efekty mozna uzyskac oliwa z oliwek z witamina A i E
OdpowiedzUsuńZostałaś wyróżniona w zabawie One Lovely Blog Award:)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykiatiny.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Pozdrawiam:)
Moim skórkom przydałaby się taka kuracja...
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajny, trzeba będzie o nim pomyśleć, bo moje skórki wołają o pomstę do nieba :)
OdpowiedzUsuńzostałaś oTAGowana - http://duzaatakamala.blogspot.com/2011/07/tag-one-lovely-blog-award.html
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
oo widać efekty :) Całkiem fajne opakowanko ma ten olejek :) Praktyczne.
OdpowiedzUsuńwow, piorunujący efekt :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że są efekty widać produkt wart swojej ceny:)
OdpowiedzUsuńOjjj jak ja bym chciała mieć tak ładne paznokcie (i skórki!). Niestety jestem nałogową obgryzaczką... :(
OdpowiedzUsuńprześlicznie skórki wyglądają, widać warto zainwestować ;)
OdpowiedzUsuńCudowny produkt ! ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana:) :http://april-station.blogspot.com/2011/07/7-faktow-o-mnie.html
OdpowiedzUsuń