niedziela, 18 września 2011

Pure Olive Oil Soap czyli pamiątka z Grecji

Na początku czerwca moja mama była na wakacjach na Korfu. Jako jedną z pamiątek przywiozła mi dwa mydełka oliwkowe, czyli pierwszy kosmetyk, który przychodzi mi na myśl, kiedy słyszę o Grecji. Mydełka są pakowane do kartonika, na którym poza nazwą po angielsku wiele więcej w tym języku nie uraczymy ;) W moim zestawie mam dwa rodzaje- jedno jest oliwkowe z trawą herbacianą, a drugie oliwkowe z miodem.


Mydełko z trawą herbacianą już od ponad miesiąca gości w mojej łazience. Używam go do mycia twarzy zamiast żelu i muszę powiedzieć, że widzę wielką różnicę. Przede wszystkim na mojej skórze pojawia się o wiele mniej wyprysków, ma bardziej jednolity kolor, jest lepiej nawilżona. Skóra nie jest po nim ściągnięta, tylko przyjemnie wygładzona. Oczywiście nie używam go do demakijażu, od tego mam inne zabawki. Jestem wręcz zaskoczona tym, jak działa takie niepozorne mydełko. Nie wiem czy to  zasługa prostego składu, czy ogólnie moja skóra lepiej toleruje tego typu produkty, ale dało mi to do myślenia, czy lepiej nie zrezygnować z żeli do mycia twarzy na rzecz mydełek właśnie.


Jedyną rzecz, na jaką mogę się poskarżyć to okropny zapach. Pachnie wstrętnym szarym mydłem... Na pewno po zużyciu tych dwóch kostek będę za nimi tęsknić, szczególnie, że tutaj ich nie dostanę. Оливковоэ мыло pozostanie dla mnie na zawsze miłą pamiątką z Grecji :)

Szukałam w internecie informacji na temat innych mydeł, jednak jak zawsze opinie są skrajnie różne. Po wykończeniu zapasów będę musiała metodą prób i błędów dalej szukać idealnego mydełka dla siebie ;) Oczywiście jeśli macie swoich faworytów w tej kategorii dajcie znać :)

Miłego dnia! :*

11 komentarzy:

  1. Nigdy nie byłam w Grecji, ale jak tam zawitam to na pewno skuszę się na takie mydełko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja marze o wycieczce do Grecji no ale cóż czeka mnie Anglia i Szkocja za tydzień z ukochanym ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do mnie właśnie jadą prawdziwie greckie mydełka - mama wiezie ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś miałam podobne mydełko prosto z Grecji i też miało niefajny zapach...

    OdpowiedzUsuń
  5. Może właśnie jest to zasługa prostego składu mydełka:))

    OdpowiedzUsuń
  6. szukaj, może jest jakiś grecki ebay, gdzie można takie cuda kupić :) zazdroszczę mydełek jak szalona - słyszałam wiele o ich cudownych właściwościach, a do tego uwielbiam wszystko co oliwkowe bądź z oliwą z oliwek :) niestety tu w Polsce trzeba zadowolić się oliwkowym mydełkiem alterry co najwyżej, a ono nawet nie umywa się do tych greckich, ech :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja nigdy nie myłam twarzy mydłem...

    OdpowiedzUsuń
  8. ja z racji wygody zawsze używam żeli, ale już kilka razy czytałam pozytywne recenzje mydełek więc może czas spróbować :) tym bardziej, że ostatnio doczekałam się przesuszenia buzi, co moją tłustą buzię dopada bardzo rzadko...
    czytałam ostatnio recenzję mydełek z tej strony, nie mogę sobie przypomnieć gdzie :) ale chyba warto spróbować, mydełka z różnymi glinkami itp. z resztą zobacz sama:
    http://mydlarnia-tuli.pl/index.php?option=com_virtuemart&Itemid=49

    OdpowiedzUsuń
  9. mogą być fajne, ja zawsze przywożę sobie takie rzeczy, szczególnie w kwestii kąpielowej lubię te prawdziwe gąbki :)

    OdpowiedzUsuń