Wszystkie dobrze wiemy jak trudno czasem oprzeć się pokusie kupowania nowych rzeczy. Dlatego czytając Wasze recenzje często mam ochotę wstać i lecieć od razu do sklepu po nowości ;) Jak wiecie moje zakupy nie są nigdy ogromne, jednak ostatnio uzbierało mi się trochę skarbów, które w dużej mierze kupiłam właśnie przez Was :)
- Rimmel Match Perfection kremowy podkład w żelu- czy jest ktoś, kto jeszcze o nim nie słyszał? Obecnie możecie dostać do w promocji w Naturze za 23zł. Liczę, że będę podzielać zachwyty na jego temat ;)
- Carmex- jedna z dwóch idealnych pomadek zaraz obok Tisane. Kupiłam na promocji za 8zł i już namiętnie używam :)
- Maść ochronna z witaminą A. Przyznam się, że kupiłam ją pod wpływem filmiku Maaaaaadzi. Najpierw odkopałam z dna szafy resztkę opakowania, która szybko się skończyła i od razu pobiegłam po nową do apteki. Jej cena to 4,5zł.
- Essence Nail Art Special Topper 01 It's Purplicious- jak go zobaczyłam to wiedziałam, że będzie mój :D Szczególnie, że za każdym razem jak go pokazywałyście serce zaczynało mi mocniej bić. Tyle radości za 8zł.
- krem do rąk BeBeauty- w zeszłym roku byłam z niego zadowolona, jednak teraz po wypróbowaniu Neutrogeny już nic nie jest takie samo ;( Cena to 3zł.
- Bielenda Awokado dwufazowy płyn do demakijażu- dwufazowa Ziaja powoli mi się kończy i po sama nie wiem ilu buteleczkach już mi się przejadła. Po poście Florki nabrałam wielkiej ochoty dwufazę z Bielendy wersję Bawełna, jednak nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Ostatnio jednak zapałałam miłością do serii Awokado i jak tylko zobaczyłam ten płyn włożyłam go do koszyka. Cena to 10zł.
- Olej ze słodkich migdałów- gdy ostatnio pisałam o kapsułkach dermogal Viollet i Idalia poleciły mi olejek ze słodkich migdałów. Zamówiłam go w aptece i za buteleczkę o pojemności 100ml zapłaciłam 13zł. Ciekawa jestem efektów :)
- Maseczka Ziaja z brązową glinką- za 1,5zł mogę sobie zafundować umilenie 4 wieczorów ;) To jedna z moich dwóch ulubionych maseczek, o tej drugiej napiszę osobnego posta za kilka dni.
- Ziaja Intima kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem laktobionowym- to ważny kosmetyk, o którym nigdy nie zapominam. Wzięłam mniejsze opakowanie, żeby zobaczyć jak się sprawdzi. Podoba mi się ta kulista nakrętka :) Cena to 6zł za 200ml.
- Żel pod oczy i na powieki Flos-Lek ze świetlikiem i chabrem bławatkiem. Kiedy pytałam się Was jaki krem pod oczy mi polecacie ten pojawiał się w większości odpowiedzi. Po kilku aplikacjach już wiem dlaczego ;) Cena to 7zł.
Oprócz tego niedawno mój luby sprawił mi genialne nauszniki. Nie wiem dlaczego, ale mam tak, że jak jakaś część ciała mi zmarznie to później mnie okropnie boli. Dlatego obecna pogoda jest dla mnie niezbyt korzystna. Jednak dzięki tym nausznikom pozbyłam się męczącego mnie od dłuższego czasu bólu głowy. Ogólnie je uwielbiam i jest to mój niekosmetyczny ulubieniec tej zimy :) Do kupienia w Go Sporcie za 40zł. Są tak mięciutkie i wygodne, że najchętniej nie zdejmowałabym ich z głowy :)
Panterka też niczego sobie :D
Udane i dość obszerne zakupy, najbardziej zainteresowała mnie maść w witaminą A
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku pisałam jej recenzję :)
Usuńoj tak, blogerki to paskudne kusicielki ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńFajne zakupy!
OdpowiedzUsuńWidze notki dotyczace masci z vit. A czy masci nagietkowej i smieje sie:D tak bardzo pozytywnie bo to bardzo dobrze znane specyfiki oraz swietnie dzialajace a czesto zapomniane i pomijane. Dopiero jak pojawia sie potrzeba to sa poszukiwane. A szkoda, bo wg mnie warto miec nawet w apteczce, podobnie jak masc szalwiowa. Zreszta jest bardzo duzo takich perelek. Oczywiscie one nie beda panaceum na cale zlo;) ale warto posilkowac sie ich dobra moca.
Pozdrawiam!
Maść z witaminą A od lat jest u mnie w domu, jednak faktycznie często o niej zapominam. Kupuję kremy do rąk tonami, często jestem z nich niezadowolona, a takie cudo mam pod ręką. Nie rozumiem sama siebie ;) Jednak maści nagietkowej ani szałwiowej nie miałam nigdy. Będę musiała o nich poczytać :)
UsuńNauszniki wymiatają :D
OdpowiedzUsuńKochana nie ładnie tak zwalać na innych :P Ciekawa jestem tego olejku :)
Ja też :) Pewnie na włosach też wyląduje :D
UsuńSkąd ja znam te zakupy pod wpływem zachwytów innych bloggerek... :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę wypróbować kiedyś tą maść z wit. A, jest bardzo wychwalana i jestem jej ciekawa :)
Polecam gorąco, jest do dostania praktycznie w każdej aptece :)
UsuńKoniecznie zdaj relację z kremu pod oczy Flos lek :)) Będę na nią czekać.. ;)
OdpowiedzUsuńPo jakimś tygodniu używania mogę powiedzieć, że to miód na moje wymęczone od pracy przy komputerze oczy :) Oby się to nie zmieniło ;)
UsuńHaha wiem coś o tym, jak tylko widzę jakiś ciekawy produkt to myślę sobie ,,ale fajnie by było go zrecenzować'';)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D To już chyba jakaś choroba jest :D
Usuńnie martw się ja mam ta samo, blogerki chwalą to sru i na zakupy:)
OdpowiedzUsuńO tak, recenzje blogerek to dla mnie najlepsza reklama :)
UsuńMaść z witaminą A jest lepsza niż niejedna markowa pomadka:) niestety usta się do niej przyzwyczajają i potem bez niej ani rusz:/ przynajmniej ja tak mam:)
OdpowiedzUsuńDo ust najlepiej służą mi carmex i tisane. Radzą sobie z wszystkimi suchymi skórkami :)
UsuńBardzo lubię tę serię płynów do higieny intymnej z Ziaji - naprawdę! Nie pozostawiają żadnego uczucia dyskomfortu, wręcz przeciwnie. Dla mnie - ideał :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o toppery z Essence, wahałam się ostatnio przed półką - czy ten, który masz Ty, czy może jednak Circus Confetti? I padło na Circus ;D
Circus jeszcze przede mną :D Z kolei płyn Ziaji mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. W moim odczuciu jest o niebo lepszy od białego jelenia, z którym rozstałam się kilka dni temu. Tak jak piszesz wszystko ładnie łagodzi i jest po prostu miło :) Biały jeleń, nie dawał mi takiego poczucia ukojenia, co więcej gdy zostało go około 1/3 butelki dziwnie zgęstniał i zrobił się mętny... Dlatego właśnie wylądował w koszu ;)
UsuńDużo tego ;)
OdpowiedzUsuńJak na mnie to faktycznie dużo :)
Usuńmi też zdarza się kupować kosmetyki pod wpływem blogowych recenzji :)
OdpowiedzUsuńBo to najlepsze źródło informacji :)
Usuńnauszniki spoko. ja bym powiedziała, że przeważnie jak coś kupuję to inspiruje mnie blogosfera. a maści typu witamina a, nagietkowa, szałwiowa są bardziej uniwersalne niż niejeden kosmetyk..
OdpowiedzUsuńJa zużyłam kilkanaście butelek płynu do higieny intymnej Ziai (różnych) i chyba teraz sięgnę po Lactacyd, kiedyś używałam i był spoko. Ziaja mi się po prostu "znudziła"
Lactacydu nie używałam, ale Ziają jestem mile zaskoczona, oby tan stan się utrzymał :)
Usuńrównież wiele kosmetyków kupuję po zafascynowaniu się kosmetykiem przez napisaną przez blogerki recenzję :) cóż taka nasza mała słabość :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie bawi mnie to jak jestem w sklepie, widzę jakiś produkt i myślę sobie "o niedawno X o nim pisała" :)
Usuńśliczne są te nauszniczki ;)
OdpowiedzUsuńA jakie cieplutkie :)
Usuńim więcej blogów przeglądam i czytam tym większa jest moja lista zakupów :P jest tyle rzeczy które bym chciała wypróbować :D:D ojoj:P
OdpowiedzUsuńMoja lista zakupów też ciągle rośnie zamiast się kurczyć :D
Usuńhehe widzę, że nie ja jedna tak mam:P :)
UsuńNie "przez nas", tylko "dzięki nam" :P
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak :*
UsuńTeż skusiłam się na ten żelowy Match Perfection przez opinie :). Zaciekawiłaś mnie tym olejem ze słodkich migdałów
OdpowiedzUsuńTo czekam na recenzję :) Z racji tego, że wiedziałam, że będzie w opakowaniu ciemny to nie doznałam tak wielkiego szoku po otwarciu :)
Usuńsame fajne rzeczy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj, ja też dziś popełniłam zakup sprowokowany przez blogi.
OdpowiedzUsuńAle będą fajne recenzje :D
Poka poka! :D
UsuńEee, nie będę kusić ;)
Usuńwszyscy zachwalają maść ochronną z wit A, jutro muszę ją kupić ;)
OdpowiedzUsuńa nauszniczki są śliczne!
Zaszalałaś z zakupami :)
OdpowiedzUsuńZaszalałaś na zakupach... ja tez duzo kupuje zachecona recenzjami na blogach.. zauszniki boskie!
OdpowiedzUsuńzakupy są dobre na wszystko! ;)
OdpowiedzUsuńTeż używam tego kremu do rąk .. ;]
OdpowiedzUsuń