wtorek, 13 marca 2012

Tego pana chyba wszyscy znają

Czy istnieje ktoś, kto jeszcze nie słyszał o maseczkach do włosów Biovaxu? Wydaje mi się, że nie ;) Są one powszechnie znane i lubiane dlatego nie ma nic dziwnego w tym, że sama się na jedną z nich skusiłam. Po małych badaniach, które przeprowadziłam w internecie wyszło mi, że najlepsza dla mnie będzie wersja intensywnie regenerująca czyli po prostu niebieska. Znajdziecie ją w wielu aptekach, z tego co widzę, co drugą gazetkę promocyjną jest ona na przecenie w Superpharmie- polecam rozglądnąć się za nią właśnie gdy kosztuje w granicach 12-15zł. Jej regularna cena to około 20zł za 250ml produktu.


Co znajdziemy w kartoniku? 3 przedmioty: przede wszystkim głównego zainteresowanego, czyli samą maseczkę w poręcznym plastikowym słoiczku; kosmicznej technologii termocap, przez zwykłych śmiertelników nazywany czepkiem kąpielowym; 1,5ml saszetkę serum wzmacniającego (które oddałam w obawie, że obciąży mi włosy).

Zainteresowanych tym, co na temat maseczki ma do powiedzenia producent odsyłam TUTAJ. Poszukiwałam czegoś, co sprawdzi się na moich cienkich włosach, które bardzo szybko przetłuszczały się u nasady i były mocno wysuszone na końcach. Końce już dawno temu pożegnałam, z włosów prawie zostały mi włosy do ramion (w krótszych nie tylko czuję się lepiej, ale usłyszałam też wiele komplementów, więc decyzję uważam za słuszną), którymi postanowiłam się lepiej zająć.


Czy jestem zadowolona z jej działania? Tak. Od kiedy jej używam zauważyłam, że włosy mniej przetłuszczają się u nasady, są bardziej wygładzone. Maseczka ma konsystencję budyniu, pachnie delikatnie, ale przyjemnie, jej nakładanie to sama przyjemność. Trzymam ją na umytych włosach około 1h (pod termoczepkiem i ręcznikiem), następnie spłukuję. Z racji tego, że włosy dalej myję codziennie zabieg ten powtarzam co 3 dni. Od miesiąca przed nałożeniem maseczki i myciem włosów sięgam po olejek kokosowy. Efekty tej zabawy oceniam jak najbardziej pozytywnie, jednak coś więcej na ten temat napisze dopiero za jakiś czas.


Nie zauważyłam żadnego przeciążenia włosów- dobrze je płuczę i problem ten nie pojawił się ani razu, w internecie czytałam, że wiele posiadaczek włosów suchych mu to zarzuca. Ogólnie jest to dla mnie produkt na 5 i mam zamiar stosować go na zmianę z maseczką wygładzającą Ziaji, która również sprawdziła się u mnie na medal. Ta druga ma nawet lepszy skład od Biovaxu (choć sam Biovax ma całkiem niezły, bez parabenów, SLS, SLES, czy glikolu propylenowego), jednak żeby włosy się zbytnio nie przyzwyczaiły muszę im urozmaicać dawki przyjemności ;)

Swoją drogą niedawno zaobserwowałam na moich włosach zabawną rzecz- ta ich część, która odrosła od kiedy zaczęłam od nie intensywniej dbać jest gładsza, grubsza i ogólnie wygląda lepiej. W ten oto sposób do połowy ucha mam wszystko ładnie, a później są niedobitki, które choć wyglądają lepiej niż kiedy w ogóle się włosami nie zajmowałam, to i tak nie prezentują się tak jakbym chciała ;)

36 komentarzy:

  1. Mam tą maseczkę już 3 i ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się sobie dziwię, że tyle czasu zwlekałam z jej zakupem :)

      Usuń
  2. Ja mam zieloną i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielona akurat nie jest do moich włosów, ale niebieska to po prostu miodzio :)

      Usuń
  3. Lubię te maseczkę, podoba mi się zarówno działanie, jak i jej zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest bardzo przyjemny, zdecydowanie umila aplikację :)

      Usuń
  4. moje włosy nie znają Biovaxu, jakoś nam nigdy nie było po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jak już się zejdziecie, to ciężko Wam bedzie się rozstać ;)

      Usuń
  5. Wiele slyszalam dobrego o niej, ale myslalam ze obciaza wlosy a tu sie dowiaduje ze mniej sie przetluszczaja. Jaki masz rodzaj wlosow? I co ile dni musisz myc? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam w poście: mam włosy przetłuszczające się i myję je codziennie.

      Usuń
  6. nie używałam ale zamierzam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę ją kupić, ale na mojej wishliście już jest :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja póki co zaqmówiłam złą i niedobrą wersję: WAXa, z SLSami i parabenami, ale pewnie ją oddam Kubie, a sama kupię własnie BioVaxa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waxa poznałam już po tym jak kupiłam Biovaxa ;)

      Usuń
  9. Oj słyszeć to słyszałam o nich, ale póki co jeszcze nie miałam żadnej z tych masek. Jak skończę z bingospa to chyba wreszcie się zdecyduję!

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę w końcu kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przydatna recenzja :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. jak wykończę to co mam to kupię:D!

    OdpowiedzUsuń
  13. Używałam maseczki do włosów blond i byłam dość zadowolona, ale dla mnie hitem Biowaxu jest to serum właśnie: wspaniale nawilża i odżywia, cudnie pachnie i świetnie działa na (przynajmniej) moje włosy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie wszystkie sera działają zawsze mocno obciążająca więc wolałam nie ryzykować ;)

      Usuń
  14. Muszę w końcu wypróbować jakiegoś Biovaxa :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ona jest genialna, jak skończę w końcu Waxa to z pewnością wrócę własnie do Biovaxa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie wiedziałam, że Wax i Biovax mają ze sobą coś wspólnego :D

      Usuń
  16. O widzisz, a jak zwykle do tyłu... Muszę się rozejrzeć za tą maską. Mam już dość codziennego mycia włosów... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dalej myję włosy codziennie, jednak wieczorem nie wyglądają tak tragicznie jak kiedyś. Jeszcze jakieś pół roku temu po umyciu głowy wieczorem następnego dnia koło godziny 16-17 włosy wyglądały jakbym od miesięcy ich nie myła ;/

      Usuń
    2. No a to już jest duża korzyść, bo czasem jak mam spotkanie wieczorem to nie wyglądam... Ech... Kobiety to mają problemy,nie?

      Usuń
  17. mam zamiar ją kupić, właśnie w jakiejś promocji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się na promocję czaję, w końcu po co przepłacać :)

      Usuń
  18. ten pan mnie zawiódł i zdradziłam go z pilomwaxem ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak już wyrobię zapasy z Bingo Spa to na pewno się za nią wezmę.
    No chyba że mi się odwidzi pielęgnowanie tych niedobitków.

    OdpowiedzUsuń