Jeżeli taki jaki jest poniedziałek ma być cały tydzień to już nie mogę się doczekać reszty :D Natalia, na której bloga serdecznie Was zapraszam, szczególnie włosomaniaczki- dla mnie to małe kompendium wiedzy, sprezentowała mi niesamowitą paczkę, z której zawartości cieszę się jak małe dziecko na wieść o wycieczce do Disneylandu. Jednak jestem prostym człowiekiem ;)
Spójrzcie same, na zdjęcia poniżej i zobaczcie ile łakoci zmieściło się w jednym pudełku po Glossyboxie (zdecydowanie wolę taką wersję :D):
Woda brzozowa i odżywka Jantar są dla mnie totalną nowością i będę musiała trochę poczytać jak się za nie zabrać. Jeśli spotkałyście się już z nimi i macie jakieś porady to z chęcią przeczytam ;) Olejek kokosowy Vatika to najlepszy produkt do włosów jaki miałam okazję używać, więc tym bardziej ciesze się z kolejnej buteleczki oraz odlewki z olejku migdałowego wzbogaconego o wyciągi z kokosa i sezamu. Brzmi świetnie, szczególnie, że wiem jakie efekty daje osobno olejek z migdałów i kokosowy, więc co dopiero taka kumulacja :D Olejek z Babydream cieszy się bardzo pochlebną opinią, spróbuję go zarówno do włosów jak i do ciała :) Z kolei balsam z firmy Bioskincare pierwszy raz widzę na oczy. Ma przyjemny zapach, a mała buteleczka będzie jak znalazł na wyjazdy. Odżywkę jogurtowo-brzoskiwniową ze Schwarzkopfu miałam kilka lat temu w innym opakowaniu. Pamiętam, że moja mama namiętnie kupowała produkty tej firmy w Niemczech, ale w pewnym momencie nam się znudziły i tak zaczęły się poszukiwania odżywki i szamponu idealnego, które trwają do dziś ;) Ostatnią rzeczą z pielęgnacji jest krem regenerujący do rzęs, stoi przed nim trudne zadanie, żeby zdziałać coś z moimi pięcioma rzęsami na krzyż :D
Jeżeli miałyście coś z tych produktów, to dajcie znać jakie są Wasze wrażenia :) Nie myślcie jednak, że to koniec tych dobroci ;) Przed nami jeszcze kolorówka:
Moje serce doszczętnie skradł kobaltowy eyeliner z NYX. Od razu się nim wymalowałam i powiem Wam, na tym zdjęciu kolor nie prezentuje się tak jak powinien, ale postaram się przy okazji jego recenzji uchwycić dokładnie to, jaki jest piękny :) Pomadka z Manhattanu jest w odcieniu pięknej, ciepłej czerwieni z pomarańczowymi tonami. Sama nie wiem jak to się stało, ale nie miałam żadnej czerwonej szminki :) Ciekawi mnie wysuszacz lakieru z Essence, ostatnio go nawet oglądałam w sklepie, zaraz zrobimy testy, co on daje :) Również z Essence trafił do mnie srebrny lakier do stempelków. Nie mam talentu do takich rzeczy, ale chyba nic się nie stanie, jeśli użyję go na całą płytkę? Bo kolor jest genialny. Kolory lakierów z Wibo są dobrze oddane na zdjęciu i skomentuje ja tak: to dokładnie moje odcienie :)
I powiedzcie mi dziewczyny, jak przy paczce o takiej zawartości prezentują się moje zakupy z ostatnich dni? Powiedzieć, że marnie, to mało ;)
Intensywnie wygładzająca maska z Ziaji to moja maska idealna :) Trudno ją dostać, jednak warto jej poszukać. Niestety podrożała o całe 2zł i nie kosztuje już 5zł tylko 7zł za 200ml :D Na szczęście tę okropną różnicę cenową udało mi się nadrobić kupując odżywkę Isany z olejkiem Babasu za niecałe 4zł :) Przyszła też pora na kolejną butlę mydła pod prysznic Ziaji, tym razem sięgnęłam po zapach brzoskwinia z gruszką, 500ml za 7zł również wpisuje się w robienie interesów życia :D Przy okazji wizyty w jedynej drogerii, w której widuję maseczki do włosów z Ziaji, kupiłam holograficzny lakier z Eveline za całe 3zł. Buteleczka jest malutka więc jest szansa, że zużyję go do końca zanim zaschnie :) Z kolei jako moje małe odkrycie uważam błyszczyk z Vipery z serii Sweet&Wet (nazwa jak dla mnie z podobnej półki skojarzeń jak kosmetyki Wet&Wild, ale mniejsza z tym). Wielokrotnie koło nich przechodziłam, w końcu skusiłam się na kolor 6 lub 9 (bez komentarza) i jestem zachwycona! Błyszczyk nie dość, że ma piękny kolor, jest trwały to jeszcze nawilża usta jak pomadka nawilżająca! Jednym słowem rewelacja za 12zł ;)
Jeżeli miałyście coś z pokazanych przeze mnie produktów to dajcie znać jak Wam się spisały ;)
no no sporo tego:)
OdpowiedzUsuńlakiery mnie zaciekawiły:)
Wow super paka! :D
OdpowiedzUsuńgdzie upolowałaś we Wrocławiu tą maskę z Ziaji?
W drogerii Natura (która niewiele ma wspólnego z Naturą, którą wszyscy znamy) przy Drukarskiej. Znajduje się tuż za Pizzą Planet w połowie mrówkowca ;)
UsuńMuszę się kiedyś wybrać w tamte okolice :D
Usuńświetna paczka ;)
OdpowiedzUsuńświetne wszystko! trochę moich ulubieńców widzę:)
OdpowiedzUsuńA ja się Kochana okropnie cieszę, że sprawiłam Ci radość, używaj i pisz czy Ci produkty pasują :).
OdpowiedzUsuńCo do Jantaru i Wody Brzozowej z Kulpolu : najlepiej kupić strzykawkę i odrobinę kosmetyku "wypuszczać" od razu na skórę głowy i wmasowywać. W ten sposób nie zużyjesz za dużo produktu niepotrzebnie :).
Tą maskę z Ziaji muszę kiedyś wypróbować, mam szampon z tej serii i jest super!! :)
albo Jantar przelać do takiej buteleczki, jak ma np. woda utleniona. Ja tak zrobiłam i się sprawdza (buteleczkę miałam ze zsk.pl)
Usuńświetna paczucha :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisały poprzedniczki: Jantar aplikuje się najlepiej ze strzykawki. Codziennie przez 3 tyg jak napisał producent. Możesz mieć trochę "twarde" włski przez 3 tyg kuracji, jednak gdy po 3 tygodniach zobaczysz jakie są miękkie powiesz że warto. Ja jantar głównie wcieram w skórę głowy, jednak zrobiłam też bardzo rozwodnioną wersję, dodałam trochę półproduktów i psikam na włoski. Po całej kuracji są potem niesamowicie odżywione i błyszczące.
OdpowiedzUsuńA reszty produktów które otrzymałaś, niestety nie mam.
Zazdroszczę CI bardzo i buziak ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuper paczka, ja nic nie miałam z tych produktów, ale jestem ciekawa jak się odżywka do rzęs u Ciebie spisze :)
Usuńprzyznam że pierwszy raz widzę odżywkę jogurtową schwarzkopfa i bardzo jestem jej ciekawa :), chodzi za mną seria 'jantar' :)
OdpowiedzUsuńale dobroci! *__*
OdpowiedzUsuńMnóstwo rzeczy,nic nie miałam z tych,zazdroszczę ;))
OdpowiedzUsuńHa! poniedzialek podobny do mojego obfitujący w dużo nowosci i dzisiaj kupiłam tą samą odżywke z Isany i tę samą maskę firmy Ziaja za 5,69zł, teraz po przeczytaniu, że u Ciebie podrożała chyba zrobie zapas;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie odstawiłam Isanę (szampon i odżywkę) bo zauważyłam, że włosy są nie dość oczyszczone i bardziej nieświeże już po kilku godzinach! Spróbuję jej dać kolejną szansę niedługo, ale teraz mówię jej nie.
OdpowiedzUsuńOj, ale Ci zazdroszczę!:) muszę porozglądać się za tą jogurtową odżywką.
OdpowiedzUsuńJa właśnie czekam na mój Jantar bo zrobiłam małe zamówienie na Dozie ;)
OdpowiedzUsuńOliwka Babydream to jeden z fajniejszych prduktów do olejowania,z jakimi zetknęły się moje włosy :) Dzisiaj pierwszy raz olejowałam też Vatiką, i czuję że się polubimy :D
OdpowiedzUsuńSama szukam tej maski z Ziai i marnie mi idzie. Nigdzie nie ma.
OdpowiedzUsuńWodę brzozową wcierałam, ale gdy moje włosy się przetłuszczały, teraz rzadziej. Butelkę Jantara też zużyłam, chociaż dla prawdziwych efektów, trzeba użyć minimum dwie.
a ja myślałam, że to u mnie jest dużo nowości :D
OdpowiedzUsuńteż muszę kupić ten srebrny lakier do stempelków :> czarne mnie już znudziły
ładna pomadka
OdpowiedzUsuńWłosomaniactwo się szerzy :) Chciałam kupić tą odżywkę z Isany ale jak byłam dziś w rossmanie to nie mogłam sobie przypomnieć która to była :)
OdpowiedzUsuń