Przez długi czas uważałam, że korektor pod oczy to zbędny gadżet, teraz wiem, że głupia byłam ;) Choć to, co dzisiaj Wam zaprezentuję korektorem nie jest, ponieważ jak wiemy (albo i nie wiemy podobnie jak ja jeszcze całkiem niedawno :D) czym innym jest korektor, kamuflaż i concealer, jednak wygodniej mi operować po prostu słowem korektor ;) Pełna nazwa tego cuda to Multi Mineral Anti-Age Concealer choć na opakowaniu znajdziemy też informację w języku polskim, że jest to korektor w płynie z minerałami. Biorąc pod uwagę jego stopień krycia przychylam się do pierwszej nazwy ;)
Z kwestii technicznych: w opakowaniu przypominającym błyszczyk mamy 9g produktu, za który zapłacimy około 10zł. Wiem, że wiele osób narzeka na jego dostępność. Najłatwiej będzie sprawdzić na stronie Bell, gdzie mają swoje stoiska, we Wrocławiu znajdziecie je w Naturach lub samodzielną wyspę w Magnolii. A jeśli w Waszej miejscowości nie ma gdzie go dostać, to zawsze pozostaje allegro :)
Do wyboru mamy dwa odcienie, ja sięgnęłam po nr 1, który jest odrobinę jaśniejszy i ma w sobie więcej żółtych tonów (a przynajmniej ja je widzę ;)).
Opakowanie urodą nie grzeszy, najwygodniej nabiera mi się pędzelkiem płyn z tej pacynki (?), nakłada pod oczy, a następnie delikatnie wklepuje opuszkami palców. W ten sposób uzyskuję najładniejszy i najbardziej naturalny efekt.
Jeżeli ktoś ma mocne cienie pod oczami i liczy na ich idealne pokrycie to powinien sobie ten produkt odpuścić. Mi chodziło głównie o lekkie wyrównanie kolorytu oraz rozświetlenie okolic oczu. Pod tym względem sprawdza się bardzo dobrze. Ważne jest to, że nie wchodzi on w zmarszczki oraz nie waży się, nawet gdy jest gorąco. Na mojej skórze jest bardzo trwały i wytrzymuje ze mną cały dzień. Minusem jest to, że jeśli zbyt długo będziemy się guzdrać z jego nakładaniem to zrobi się ciemniejszy na pędzelku. Nie ma tego problemu jeśli od razu nałożymy go tam, gdzie jego miejsce.
Uważam, że to świetny produkt za małe pieniądze. Warto się na niego skusić również z tego względu, że jest niezwykle wydajny. Nie można zrobić nim sobie krzywdy, za to jest nieocenionym pomocnikiem po źle przespanych nocach.
lubię produkty bell :) będę musiała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZ Bell bardzo lubię ich pudry mineralne (choć z minerałami mają niewiele wspólnego ;))
Usuńbardzo go lubię, chociaż widziałam,że u niektórych dziewczyn utlenia się i ciemnieje..
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale jeśli szybko się go nałoży to nie ma tergo problemu :)
UsuńBardzo go lubię. Ale miałam nr 2- nie ma w nim różowych tonów na szczęście :)
OdpowiedzUsuńTo ja już zgłupiałam, bo myślałam, że jedynka jest bardziej żółta a dwójka różowa :D
UsuńW przypadku korektorów Essence tak jest. Jeżeli idzie o Bell, to 2 jest po prostu ciemniejsza :D. Ale nadal żółta :)
UsuńTo tym lepiej dla bell, bo nie lubię różowych tonów ;)
UsuńOooo. muszę się rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)
UsuńBardzo lubię produkty Bell, będę musiała wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMusze wypróbować :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzaję się na niego już od dawna, ale nigdzie go nie widziałam jeszcze..
OdpowiedzUsuńJest na allegro :)
UsuńJa raczej nie używam korektora pod oczy, ale gdy będę miała zamiar kupić jakiś to na pewno wybiorę ten.
OdpowiedzUsuńmam go i jestem zadowolona :)
UsuńPozytywne głosy są w zdecydowanej większości :)
Usuńja go nie lubiłam, strasznie szczypały mnie po nim oczy no i strasznie podkreślał mi pory ;<
OdpowiedzUsuńNo coś ty :( U mnie jak widać na zdjęciu sprawuje się super
Usuńnie wiem może coś w tych gąbeczkach jest i opakowaniu bo z essence i love stage to samo było , a już Rimmel match perfection był super miękki i wql
UsuńNigdy nie miałam tego z Essence i Rimmela :(
UsuńO to już wiesz co będzie na ciebie czekało w kolejce ;d tym bardziej, że widać, że nie masz sińców pod oczami tylko ciemniejsze zabarwienie tak jak ja , Essence jest trwały bo to baza i korektor w jednym , a Rimmel super wtapiające się cudo;d
UsuńSpróbuję lubię kosmetyki Bell:))
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńjestem jego posiadaczką i niestety mi nie odpowiada. Głównie dlatego, że nic poza rozświetleniem nic nie robi.
OdpowiedzUsuńW sumie to najsłabszy środek kryjący, więc nie ma co się po nim cudów spodziewać ;)
Usuńjestem maniaczką korektorów, niestety sińce pod oczami mam widoczne, ale taka moja natura.
OdpowiedzUsuńJeżeli potrzebujesz mocniejszego krycia to nie polecam ;)
Usuńładnie rozświetla :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się ten efekt podoba :)
UsuńJa korektorów tez używam od niedawna, może jakieś 3 lata nie więcej. Nie wiem co ja bez nich wcześniej robiłam :p
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuje ten korektor jak skończy mi się mój z mineralny z Maybelline.
Też nie wiem co ja robiłam przed okryciem korektora, jakieś mroczne czasy :D:D:D
Usuńja długo szukałam ideału i nie mówię, że znalazłam, ale ostatnio polubiłam się z korektorem z sensique :)
OdpowiedzUsuńMam bronzer z Sensique i nieco się nim zwiodłam przez co mam uraz do ich produktów :P
UsuńNo proszę :) Jak skończy się mój z Essence zastanowię się nad tym :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt, stosujesz go też na powiekę?
OdpowiedzUsuńTak, może nie widać tego na zdjęciu, ale na powiece mam dużo drobnych żyłek, które najlepiej w ten sposób maskuję ;)
UsuńU mnie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńjak skończy mi się mój korektor mam zamiar zakupić właśnie ten z bell i liczę że u mnie się także sprawdzi
OdpowiedzUsuńOby oby :)
Usuńmam posiadam bardzo lubię
OdpowiedzUsuńPamiętam jak o nim pisałaś :)
UsuńCzytałam wiele dobrego na jego temat ale sama jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńJa tak samo, muszę go kiedyś wypróbować :)
UsuńOby się sprawdził, bo jak coś będzie nie tak to pójdzie na mnie :D
Usuńchyba go wypróbuję, ja teraz używam korektor Healthy Mix i też polecam:)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę od dawna i chyba się skuszę :)
Usuńmuszę w końcu go kupić!
OdpowiedzUsuńMiałam ten korektor ale potem jakoś inny wpadł w łapki i tak jak narazie zostało
OdpowiedzUsuńOj tak się często zdarza :D
UsuńKurcze a ja nadal nie wiem czym sie roznia korektory, kamuflaże i concealery i bardzo chetnie bym sie dowiedziala :)
OdpowiedzUsuńTen bell wyglada zachecajaco ale moze jednak poszukam czegos z mocniejszym kryciem :)
Concealer jest najsłabiej kryjący, później korektor i najmocniejsze są kamuflaż :)
UsuńMam ten korekto, ale juz mi się kończy :( Odcień nr 1 mimo, że nie jestem bladziochem. jest bardzo ok, jak za tą cenę :) Kupiłam aż za 8,60 zł ;). Myślę, że wrócę kiedyś do niego. Teraz chciałabym wypróbować ten mineralny, ale z Maybelline :).
OdpowiedzUsuńOd niedawna zaglądam na Twojego bloga, dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie :) (świeżo założony :>).
Korektor dopiszę do listy "chciejstw" :). Szukam właśnie czegoś lekkiego :).
OdpowiedzUsuńPrzy okazji - zapraszam do TAGu - http://ainta-reviews.blogspot.com/2012/05/tag-11-questions.html
Zaczełam interesowac sie kosmrtykami mineralnymi - podkład, puder oraz kamuflażem niebieskim ( służy do rozjaśniania wybranych partii twarzy. Doskonale przydaje się do modelowania twarzy ) zielonym ( do ukrywania niewielkich, mocno czerownych zmian: blizn, trądziku, pękniętych naczynek ) i różowym ( służy do ożywienia koloru cery, nadania jej zdrowego, świeżego wyglądu, nie tworzy na niej różowej poświaty, ale twarz wygląda na wypoczętą, świeżą.
OdpowiedzUsuńCzy będzie może wpis czym rózni się korektor i kamuflaż ?
Wiesz co, nie posiadam w swojej kolekcji kamuflażu i miałabym problem żeby pokazać różnicę :( W tym filmiku Maxineczka sporo wyjaśnia: http://www.youtube.com/watch?v=8SL6MsgG054&list=UUQgYqYoglHez8mkwZtwFYrQ&index=4&feature=plcp
Usuńteż go mam i uwielbiam, zerknij do mnie za recenzje jesli chcesz :)
OdpowiedzUsuń