Cześć Dziewczyny :) Po pierwsza bardzo dziękuję za ciepłe słowa pod poprzednimi postami :) Widać, że mocno trzymałyście kciuki, bo obroniłam się bez problemów, choć przyznam, że trochę nerwów było :) Jesteście super!
Po drugie chcę się pochwalić zawartością paczuszki, którą dziś rano otrzymałam od mojej mamy :) Wróciła ona właśnie z Maroka i przywiozła mi sporo tamtejszych kosmetycznych perełek. Choć prosiłam ją jedynie o olejek arganowy, to jak widać dała się namówić na kilka dodatków do niego ;) Opakowania w większości są szkaradne, jednak mnie interesuje tylko to, co jest w środku ;) Produkty kupowane były u miejscowych wytwórców, w większych drogeriach można było kupić wszystko w pięknych flakonach, ale moja mama wolała wesprzeć mniejszych producentów ;)
Pół litrowa butla olejku arganowego to spełnienie moich olejkowych marzeń :) Do tego mniejsza buteleczka olejku arganowego z ekstraktem z grapefruita, moje włosy już się cieszą :) Na zdjęciu widzicie również trzy mydełka z olejkiem arganowym, mleczko do ciała z olejkiem arganowym, w pomarańczowym opakowaniu oraz białym z brązową naklejką są masła do ciała z olejkiem arganowym. W opakowaniach z brązową nakrętką jest czarne mydło Alepia (od dawna chciałam je wypróbować :)). Do tego w paczce znalazła się rękawica do peelingu przy pomocą tego mydła, choć już teraz widzę, że pewnie rozpadnie się przy pierwszym czy drugim użyciu ;) Z kolei jako ciekawostkę dostałam drewniany klocek obciągnięty włóczką, bardzo wąską zszytą na szydełku- podobno to bardzo popularny w Maroku rodzaj pumeksu do stóp!
Teraz powinnam się zmienić w marokańską księżniczkę :D
łaaa ale cuda :P
OdpowiedzUsuńGratuluję obrony, mnie w przyszłym roku to czeka a w sumie to nie wiem dokładnie jak to wszystko wygląda ;D
Po pierwsze - gratulacje! ja mam zamiar się bronić pod koniec lipca :)
OdpowiedzUsuńPo drugie - śliczności dostałaś :) marokańskie księżniczki powinny się przy Tobie schować ;)
Gratuluje Mysza;*
OdpowiedzUsuńA tej butli olejku to tak Ci zazdroszczę że chyba z tej zazdrości zzielenieję;)
czekam na recenzję tych dobroci ;)
OdpowiedzUsuńi gratuluję obrony! ;)
gratulacje:)
OdpowiedzUsuńa paka super:D czekam na recenzje :D:D
ale cuda dostałaś - to w nagrodę za obronę :)
OdpowiedzUsuńteż się bronilam w tym miesiącu - gratuluję CI :)
Zazdroszczę mydeł. I gratuluję :*
OdpowiedzUsuńsame dobroci!
OdpowiedzUsuńi gratuluję obrony!:)
Gratuluję paczuszki :) Świetne kosmetyczne "smakołyki " :)
OdpowiedzUsuńpozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńwoooow, jakie cudenka!:)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze :D
OdpowiedzUsuńwow, super masz mamę :)
OdpowiedzUsuńgratuluję obrony!
gratuluję :)!
OdpowiedzUsuńJak ostatnio byłam w Maroku również przywiozłam sobie ten pół litrowy olejek:)
OdpowiedzUsuńCudeńka :D
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę ;) świetne kosmetyki
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego niż olejek arganowy!
OdpowiedzUsuńJeju zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńPumeks do stóp w roli klocka z włóczką?! A to ci dopiero heca :D Koniecznie napisz jak się sprawdza bo mnie to nurtuje :D
OdpowiedzUsuńszczęściara z Ciebie :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam marokańskie kosmetyki :)!
OdpowiedzUsuń