Cześć Dziewczyny! Ostatnio ponarzekałam za wszystkie czasy na płyn dwufazowy Delii to tym razem wypadałoby napisać coś bardziej pozytywnego ;) Pozostając w temacie demakijażu chciałabym przedstawić Wam dwa produkty, które spisały się u mnie na medal.
O kim będzie mowa? O śmietance oczyszczającej z Pharmaceris oraz chusteczkach do demakijażu Alterry.
Zacznijmy od śmietanki, którą dalej będę nazywać mleczkiem, gdyż właściwie nim jest ;) Większość mleczek Lirene i Pharmaceris zgarnia bardzo pochlebne recenzje i tak będzie też tym razem. Powód jest banalnie prosty- ono zmywa wszystko. Od tuszu do rzęs przez szminki po korektor i podkład włącznie. Zawsze najpierw zmywam nim oczy, aby nie mazać tuszem po całej twarzy, nigdy mnie nie szczypały, nie zaszły mgłą itp, a następnie zmywam resztę. Wystarczą dwa waciki i buzia jest pozbawiona całego makijażu :) Później wystarczy żel i twarz jest idealnie oczyszczona :) Cena tego mleczka to około 25zł za 200ml, biorąc pod uwagę jego wydajność to cenę zaliczam na plus ;) Żałuję tylko niezmiernie, że na drugim miejscu w składzie wepchnięto parafinę, której staram się unikać w kosmetykach do twarzy :( Ogólnie za sprawą tego produktu załatwiam demakijaż stacjonarny ;)
Produktem wyjazdowym są u mnie chusteczki z aloesem Alterry. Robią one dokładnie to samo, co śmietanka Pharmaceris, tylko są wygodniejsze w podróży :) Niekwestionowaną ich zaletą jest cena, poniżej 3zł za opakowanie, tajniej niż te biedronkowe :D Należy jednak uważać, ponieważ aloes zawarty w tych chusteczkach lubi podrażniać i czytałam już o nie jednym przypadku poparzenia po ich zastosowaniu!
Jak widzicie dalej bawię się z mleczkami, płyny micelarne jeszcze przede mną, ale postanowiłam sobie, że dopóki nie zużyję tego co mam, nie kupuję nic nowego do demakijażu. Tym, bardziej, że to co mam sprawdza się świetnie :)
Być może wypróbuję te chusteczki z Alterry.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że za moment wyjeżdzamy w góry i będzie to ogromna wygoda :)
Tylko pamiętaj, aby zrobić próbę czy cię nie uczulają ;)
UsuńZamierzam je wypróbować i właśnie sprawdzę czy mnie nie uczulają, ale ogólnie aloes jest moim sprzymierzeńcem :)
UsuńMimo, że polecam micele, to jednak podziwiam za postanowienie zużycia najpierw zapasów. Sama postanowiłam trzymać się tej zasady :)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi wyrzucić te mleczka, zostały mi dwa, a że starczają one na długie miesiące to chwilowo nawet nie patrzę na micele :D
Usuńchusteczki alterry mam i jestem z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńbaaardzo przyjemne :)
Usuńkurcze, ja mam mleczko Lirene, w którym też parafina jest druga w składzie, ale ono mi nie podpasowało..spojrzenie zamglone:)
OdpowiedzUsuńojjj szkoda :( sama nie znoszę tego zamglonego spojrzenia, więc rozumiem :D
UsuńJa lubię mleczka do twarzy Lirene, ale do oczu używam tylko dwufazówek
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną dwufazówką jest bielenda awokado :)
Usuńchusteczki zmywają Ci makijaż oczu? bo u mnie sobie z tym nie radziły...
OdpowiedzUsuńsama byłam tym zdziwiona, ale tak :) i to bez jakiegoś pocierania i molestowania okolic oczu, raz dwa i oko czyste :)
Usuńciekawi mnie ta śmietanka ;p
OdpowiedzUsuńMoja mama miała próbkę tej śmietanki ale zamiast użyć jej do demakijażu to użyła jako kremu :D
OdpowiedzUsuńmoja cera nie lubi mleczek, ale chusteczki akurat skończyłam na wyjeździe więc może się zaopatrzę w te :) teraz stosuję krem z aloesem do twarzy i nic się nie dzieje, więc może po nich też nic nie będzie :) w każdym razie dzięki za ostrzeżenie :) Zapraszam do mnie na recenzję płynu micelarnego Burjois i ich chusteczek :)są w Rossmannie za ok 13 zł
OdpowiedzUsuńjak nie przyjdziesz na następne spotkanie, to dostaniesz tego kopa, którego ostatnio obiecałam Zoili! :D
OdpowiedzUsuńo nieee, te chusteczki to straszne śmierdziele! ;p
OdpowiedzUsuńupiłam dzisiaj, i rzeczywiście strasznie śmierdzą :) jak syrop na gorączkę... ale zapach wietrzeje na skórze bardzo szybko... chcę zrobić recenzję, więc się przemęczę, ale na razie robię próbę uczuleniową :)
UsuńNa mleczko się nie zdecyduję, bo mam w kolekcji tańszą dwufazówkę Bielendy, ale chusteczki chętnie bym przetestowała.
OdpowiedzUsuńskuszę się na te chusteczki, ostatnio się im przyglądałam :)
OdpowiedzUsuńmi te chusteczki nie przypadły do gustu no i ten ich zapach :/
OdpowiedzUsuńChusteczki uwielbiam ale u mnie nie było mowy aby zmyć makijaż oczu choć z podkładem/różem nieźle sobie radziły.
OdpowiedzUsuńŚmietanki nie znam ale ...poznam niebawem bo uwielbiam wszystko to, co jest a'la mleczko:)
miałam te chusteczki i dla mnie były genialne
OdpowiedzUsuń