Cześć Dziewczyny :) Dziś chciałabym pokazać Wam moją ulubioną pomadkę ostatnich czasów. Kupiłam ją w Bratysławie za 2-3 ojro i cieszę się nią nieprzerwanie od dnia zakupu :) Mowa o pokazywanej już przeze mnie w ulubieńcach pomadce z Essence w odcieniu 44 Almost Famous.
Uwielbiam ją za wszystko, począwszy od koloru, konsystencji, trwałości na tym jak się ściera skończywszy. Totalne zaskoczenie, ponieważ kosztuje ona grosze i wydawało mi się, że raczej trafię na przesuszającego wargi bubelka, a otrzymałam pomadkę dając efekt podobny do błyszczyka :)
Jedyne do czego mogę się przyczepić to opakowanie, szminka nie chowa się w całości i jak widać, od razu przez przypadek ścięłam jej końcówkę ;) Nie wymagam jednak niczego więcej za tak małą kwotę ;)
Mam wielką ochotę na jeszcze jakieś inne pomadki z tej serii, jednak ostatnio i tak w kółko używam dwóch tych samych produktów do ust, więc nie miałoby to większego sensu ;)
Podczas ostatnich porządków doliczyłam się, że mam dwa razy więcej pomadek niż błyszczyków (co jest nieco nielogiczne, ponieważ wolę błyszczyki, ale no cokolwiek) i chwilowo daję sobie na wstrzymanie ze szminkowymi.
Ogólnie jestem zadowolona, że mam ten produkt w mojej kosmetyczce i za każdym razem jak po niego sięgam przypominają mi się cudowne chwile z bratysławskich wakacji :)
ja nie wiem, oglądałam szminki essence milion razy i ani jedna mi się nie podoba ;p
OdpowiedzUsuńCóż, każdy woli coś innego
Usuńja miałam almost famous z tej starej serii (srebrne opakowanie) i wydaje mi się, że to zupełnie inny produkt. Tamta to była klasyczna szminka, a ta wydaje mi się być błyszczyko-szminką :)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie kojarzę tych starszych opakowań, pierwszy raz z szafą essence zetknęłam się stosunkowo niedawno, bo jakoś 1,5 roku temu ;)
UsuńAleż Ci ślicznie w tym kolorze :) Nawet nie wiem czemu do tej pory nie mam żadnej szminki z E. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że większość z tych niewykupionych we Wro to chamskie brokaty :D
Usuńładnie się prezentuje;)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie zwracam na nie uwagi. Masz wielkie oczęta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M
Ja to wszystko mam wielkie :P
UsuńBardziej podoba mi się w opkowaniu, bo wygląda bardziej czerwono :). Ale tobie pasuje na ustach :).
OdpowiedzUsuńOgólnie opakowanie jest takie czerwone,a jednak widać w nim malinowe tony :)
Usuńładnie wygląda :) dla mnie chyba troszkę za ciemna.
OdpowiedzUsuńJest idealna kiedy nie chce się malować oczu :D
Usuńbardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek
OdpowiedzUsuńSama pomadka jest jak dla mnie średnia. 44 to faktycznie ładny kolor. Ja posiadam kolor 53 all about cupcake który też nieźle wygląda na ustach. Jest recenzja ze zdjęciem na moim blogu, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
Właśnie all about cupcake też chciałam sobie sprawić :) podobnie jak jeszcze jeden koralowy odcień którego nazwa właśnie uciekła mi z głowy ;)
UsuńNowa notka na blogasku jest ale na zajęcia to się nei chodzi!:P
OdpowiedzUsuńPS. nalegam na notke o dzisiejszym blyszczyku! albo link do takowej jesli przegapilam :P
Bardzo proszę http://kosodrzewina.blogspot.com/search/label/barry%20m :)
Usuńwidze ze mówisz i masz :D Genialny jest!
Usuńbardzo ładna, ja mam jedną pomadkę Essence i też bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej cieszy to, że jest półprzezroczysta - przynajmniej będę ją mogła kupić, bo w kryjących odcieniach czerwieni wyglądam taaaak strasznie ;D
OdpowiedzUsuńŁadna :) Sama pewnie nie kupię więcej pomadek Essence bo ta z Wild Craft chyba skutecznie mnie do nich zraziła :/
OdpowiedzUsuńTe z wildcraft jako jedyne produkty były wciąż dostępne w stojaku z limitowanką :D
UsuńBardzo ją lubię na moich ustach jest taka truskawkowa :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńŚwietny kolor! bardzo twarzowy :)
OdpowiedzUsuńDostałam od Przyjaciółki 53 All About Cupcake także z Essence, normalnie sama bym jej nie wybrała :D a okazuje się idealna. Opakowanie do niczego i ścięłam ją podobnie jak Ty, ale używam jej codziennie i po raz pierwszy poczułam się przywiązana do pomadki a nie błyszczyka :)))
Bardzo mi się podoba all about cupcake, niestety non stop jest wykupiona :(
UsuńHmmm, fajne są te szminki z Essence, nie mam jeszcze żadnej, choć kilka mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmiałam kilka pomadek z tej serii, ale nie mogę się do nich przekonać... jak dla mnie są nietrwałe, opakowanie doprowadza mnie do szału. a może jeszcze nie trafiłam na swój kolor :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
bardzo ładna, ale ja bym się chyba na nią nie odważyła :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że się ładnie komponuje z Twoimi oczyskami?
OdpowiedzUsuń(I rozwaliłaś mnie tym "cokolwiek").