środa, 12 grudnia 2012

Pomadka Essence Almost Famous 44

Cześć Dziewczyny :) Dziś chciałabym pokazać Wam moją ulubioną pomadkę ostatnich czasów. Kupiłam ją w Bratysławie za 2-3 ojro i cieszę się nią nieprzerwanie od dnia zakupu :) Mowa o pokazywanej już przeze mnie w ulubieńcach pomadce z Essence w odcieniu 44 Almost Famous.


Uwielbiam ją za wszystko, począwszy od koloru, konsystencji, trwałości na tym jak się ściera skończywszy. Totalne zaskoczenie, ponieważ kosztuje ona grosze i wydawało mi się, że raczej trafię na przesuszającego wargi bubelka, a otrzymałam pomadkę dając efekt podobny do błyszczyka :) 


Jedyne do czego mogę się przyczepić to opakowanie, szminka nie chowa się w całości i jak widać, od razu przez przypadek ścięłam jej końcówkę ;) Nie wymagam jednak niczego więcej za tak małą kwotę ;)

Mam wielką ochotę na jeszcze jakieś inne pomadki z tej serii, jednak ostatnio i tak w kółko używam dwóch tych samych produktów do ust, więc nie miałoby to większego sensu ;) 

Podczas ostatnich porządków doliczyłam się, że mam dwa razy więcej pomadek niż błyszczyków (co jest nieco nielogiczne, ponieważ wolę błyszczyki, ale no cokolwiek) i chwilowo daję sobie na wstrzymanie ze szminkowymi.

Ogólnie jestem zadowolona, że mam ten produkt w mojej kosmetyczce i za każdym razem jak po niego sięgam przypominają mi się cudowne chwile z bratysławskich wakacji :)

33 komentarze:

  1. ja nie wiem, oglądałam szminki essence milion razy i ani jedna mi się nie podoba ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. ja miałam almost famous z tej starej serii (srebrne opakowanie) i wydaje mi się, że to zupełnie inny produkt. Tamta to była klasyczna szminka, a ta wydaje mi się być błyszczyko-szminką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle nie kojarzę tych starszych opakowań, pierwszy raz z szafą essence zetknęłam się stosunkowo niedawno, bo jakoś 1,5 roku temu ;)

      Usuń
  3. Ależ Ci ślicznie w tym kolorze :) Nawet nie wiem czemu do tej pory nie mam żadnej szminki z E. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dlatego, że większość z tych niewykupionych we Wro to chamskie brokaty :D

      Usuń
  4. Jakoś nigdy nie zwracam na nie uwagi. Masz wielkie oczęta :)
    Pozdrawiam
    M

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardziej podoba mi się w opkowaniu, bo wygląda bardziej czerwono :). Ale tobie pasuje na ustach :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie opakowanie jest takie czerwone,a jednak widać w nim malinowe tony :)

      Usuń
  6. ładnie wygląda :) dla mnie chyba troszkę za ciemna.

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny kolorek

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama pomadka jest jak dla mnie średnia. 44 to faktycznie ładny kolor. Ja posiadam kolor 53 all about cupcake który też nieźle wygląda na ustach. Jest recenzja ze zdjęciem na moim blogu, zapraszam :)
    Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie all about cupcake też chciałam sobie sprawić :) podobnie jak jeszcze jeden koralowy odcień którego nazwa właśnie uciekła mi z głowy ;)

      Usuń
  9. Nowa notka na blogasku jest ale na zajęcia to się nei chodzi!:P

    PS. nalegam na notke o dzisiejszym blyszczyku! albo link do takowej jesli przegapilam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę http://kosodrzewina.blogspot.com/search/label/barry%20m :)

      Usuń
    2. widze ze mówisz i masz :D Genialny jest!

      Usuń
  10. bardzo ładna, ja mam jedną pomadkę Essence i też bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie najbardziej cieszy to, że jest półprzezroczysta - przynajmniej będę ją mogła kupić, bo w kryjących odcieniach czerwieni wyglądam taaaak strasznie ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładna :) Sama pewnie nie kupię więcej pomadek Essence bo ta z Wild Craft chyba skutecznie mnie do nich zraziła :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te z wildcraft jako jedyne produkty były wciąż dostępne w stojaku z limitowanką :D

      Usuń
  14. Bardzo ją lubię na moich ustach jest taka truskawkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny kolor! bardzo twarzowy :)

    Dostałam od Przyjaciółki 53 All About Cupcake także z Essence, normalnie sama bym jej nie wybrała :D a okazuje się idealna. Opakowanie do niczego i ścięłam ją podobnie jak Ty, ale używam jej codziennie i po raz pierwszy poczułam się przywiązana do pomadki a nie błyszczyka :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się podoba all about cupcake, niestety non stop jest wykupiona :(

      Usuń
  16. Hmmm, fajne są te szminki z Essence, nie mam jeszcze żadnej, choć kilka mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  17. miałam kilka pomadek z tej serii, ale nie mogę się do nich przekonać... jak dla mnie są nietrwałe, opakowanie doprowadza mnie do szału. a może jeszcze nie trafiłam na swój kolor :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo ładna, ale ja bym się chyba na nią nie odważyła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A wiesz, że się ładnie komponuje z Twoimi oczyskami?

    (I rozwaliłaś mnie tym "cokolwiek").

    OdpowiedzUsuń