To już ostatni produkt marki Basic, który mam w swojej kosmetyczce. Niestety w "moim" Schleckerze zlikwidowano jej szafę i tyle było z dalszych zakupów. Lakier w odcieniu 31 violetred kosztował mnie niecałe 6zł i ku mojej radości okazał się być jednowarstwowcem.
Na paznokciach widzicie tylko jedną warstwę lakieru. Kryje idealnie, ekspresowo schnie, ma tylko jedną wadę- jest szalenie nietrwały. Bez top coata nie utrzyma się nawet kilku godzin, dobry lakier nawierzchniowy wydłuża jego żywotność do 2, góra 3 dni. Później zaczynają się odpryski, otarte końcówki i inne tego typu przygody. Mimo wszystko często po niego sięgam, to lakier typu "za 5 minut muszę wyjść, mam niepomalowane paznokcie, co robić" ;)
"za 5 minut muszę wyjść, mam niepomalowane paznokcie, co robić" skąd ja to znam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńKolor fajny, ale jeśli nietrwały to nie- dziękuję.
OdpowiedzUsuńFajny kolor. Ostatnio bardzo polubiłam różowe lakiery :)
OdpowiedzUsuńjedna warstwa i szybko schnie? super! już nawet fakt, że szybko złazi przestaje byc dla mnie problemem:D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest trwały, bo całkiem dobrze się zapowiadał :)
OdpowiedzUsuńJedna warstwa? Szok!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny kolor :) Na takie nietrwałe lakiery świetnie pomaga Seche Vite ;D
OdpowiedzUsuńjedna warstwa i takie krycie?
OdpowiedzUsuńidealna pigmentacja!
Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo urodziwy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :D
OdpowiedzUsuńŁadniutki kolor :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek <3
OdpowiedzUsuńciekawy kolor, chociaż ta trwałość mnie skutecznie zniechęca. no i u mnie zlikwidowali całą drogerię, nie tylko szafę basic :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A