sobota, 13 lipca 2013

Krem nawilżający, cera wrażliwa i alergiczna SPF 30

Ostatnia wielka paczka od Lirene przypomniała mi o kosmetyku, który jakiś czas temu poszedł w kąt. Ociągałam się z tym wpisem, ponieważ jestem kremem nawilżającym do cery alergicznej i wrażliwej z Lirene bardzo rozczarowana. Liczyłam, że za małe pieniądze (20zł za 50ml) znajdę fajny krem z filtrem. Wszystko na to wskazywało przez dobry miesiąc użytkowania, niestety później okazało się, że przyjaźni z z tego zdecydowanie nie będzie. 


Krem jest dość gęsty, potrzebuje chwili, żeby się wchłonąć. Nie ma mowy o nałożeniu podkładu bez odczekania przynajmniej kilkunastu minut. Ogólnie krem ten nie jest zbyt skory do współpracy z podkładem. Jeden spisałam już na straty, okazało się, że tylko na tym kremie waży się okrutnie i wygląda fatalnie. Na szczęście teraz, gdy temperatury niebezpiecznie rosną posiłkuję się samym korektorem i pudrem, więc ten problem jest do przełknięcia.


Nie do przyjęcia jest jednak to, że z każdym coraz cieplejszym dniem moja skóra wyglądała coraz gorzej. Oprócz coraz częściej pojawiających się wyprysków miałam wrażenie, że się ona wręcz dusi pod tym kremem. Nawilżenie zaczęło mi bardziej przypominać natłuszczenie, zaczęłam się świecić jak latarnia... Długo się nie wahałam i odstawiłam krem, i co? Wszystko jak ręką odjął...

Niesamowicie żałuję, że Lirene wycofało ze sprzedaży ten krem. Bardzo go lubiłam i świetnie się spisywał latem. Obecnie mam uraz do kremów na dzień ze stajni dr Ireny Eris, przerzuciłam się na jedno cudo Tołpy i nie mogę się nadziwić, że krem na dzień może być tak rewelacyjny :)

Skład: Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, C12-15 Alkyl Benzoate, Glycerin, Cyclomethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Octocrylene, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Propylene Glycol, Potassium Cetyl Phosphate, Titanium Dioxide, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Tocopheryl Acetate, Polyacrylamide, Allantoin, Ethylhexylglycerin, Glyceryl Polyacrylate, C13-14 Isoparaffin, Alumina, Laureth-7, BHA, Simethicone, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Protein, Phenoxyethanol, Methylparaben, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Propylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Polyaminopropyl Biguanide. 

12 komentarzy:

  1. chyba do mojej cery by się nie nadawał bo ja musze miec lekkie kremiki bo inne zapychaja cere:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio wypróbowałam nowy krem nawilżający i na początku też myślałam, że się nie sprawdzi, bo skóra mi się dusiła pod spodem, ale później nie wiem czy użyłam mniejszej ilości, czy nadeszły chłodniejsze dni czy skóra była bardziej spragniona, ale myślę, że uda nam się być razem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buu ja tak strasznie nie lubię jak mi się skóra dusi pod kremem :(

      Usuń
  3. No pacz, a mi tak pasował!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie u Ciebie go zobaczyłam po raz pierwszy :)

      Usuń
  4. Uuuu. Jakie rozczarowanie :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo szkoda, ze to taki bubelek...

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie miałam i czytając Twoją recenzję nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również mam cerę wrażliwą i bardziej odpowiadałby mi jakiś lekki krem.

    OdpowiedzUsuń