środa, 20 listopada 2013

Lirene Youngy 20+ Krem BB + Kremo-żel

Sporo czasu minęło od ostatniego wpisu. Jak tylko przygotowałam sobie plan o czym i kiedy chciałabym napisać to zostałam rozłożona na łopatki przez grypę. Jakby tego było mało zaraziłam mojego ulubionego współlokatora i mieliśmy w domu szpital... Powoli wszystko wraca do normy, choć dalej nadaję spod kołdry. Prawda jest taka, że zbieram siły na piątkową walkę o kosmetyki na promocji w rossmannie (lol).

Niestety nie udało mi się odnaleźć informacji, czy zbliżające się -40% będzie dotyczyło tylko kolorówki, czy podobnie jak w przypadku ostatniej takiej akcji zniżka obejmie również pielęgnację twarzy. Chciałabym Wam przedstawić dwa produkty wpisujące się w pielęgnacyjną kategorię. Liczę, że mój wpis może okazać się pomocny, gdyby promocja okazała się być bardziej wypasiona ;)

Na pierwszy ogień pójdzie krem, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Podobnie jak pozostałe kosmetyki z linii Lirene Youngy 20+ otrzymałam je do testów na początku wakacji. Do kremo - żelu z witaminowymi drobinkami do twarzy i pod oczy podeszłam z największą rezerwą i jak się okazało zupełnie niepotrzebnie.


Typowe dla Lirene opakowanie zawiera 50ml kremu opisywanego przez producenta samymi superlatywami, jego głównym zadaniem jest nawilżanie, odżywianie i dostarczenie skórze niezbędnych składników poprzez kolorowe drobinki. Krem ma nadawać się zarówno do twarzy jak i pod oczy. Jego regularna cena to około 20zł. 


Kremo-żel ma po prostu konsystencję lekkiego kremu, który szybko się wchłania, nie ma nic wspólnego z żelem jak widać na zdjęciu. Drobinki, których jest całkiem sporo, bezproblemowo rozpuszczają się po kontakcie ze skórą, nie ma problemu z niebieskimi plamkami na skórze :) Cera po jego użyciu wygląda bardzo ładnie, nie jest przesadnie zmatowniona czy rozświetlona. Dzięki temu, że nie zostawia żadnej tłustej warstwy na skórze świetnie nadaje się jako baza pod podkład. Często w czasie jego używania rezygnowałam z kremu pod oczy i skóra tam nie uległa przesuszeniu ani w żaden inny sposób nie pogorszył się jej stan. Jedynie podczas używania go na noc odczuwałam pewien niedosyt pod względem nawilżenia przez co został on zdegradowany do kremu tylko i wyłącznie na dzień. Niestety nie obeszło się bez wad. Mój nos miał początkowo problem z zaakceptowaniem tak intensywnego zapachu mango. Choć uwielbiam ten owoc i z chęcią kupiłabym balsam do ciała czy perfumy z nutą tego owocu, to w przypadku kremu do twarzy wolałabym poświęcić te walory zapachowe na rzecz mocniejszego nawilżenia ;)

Na zimę nie zdecydowałabym się na niego, ale wraz z nadejściem cieplejszych miesięcy będę o nim mocno myśleć ;) 

Drugim produktem Youngy 20 + jest krem BB. Ogromne rozczarowanie i najsłabsze ogniowo całej serii. Tubkę o pojemności 50ml możemy kupić za około 25zł.


Wiele osób zachwyca się tym produktem co dla mnie jest totalnie niezrozumiałe. Każde jedno jego użycie kończyło się myciem twarzy i malowaniem się na nowo. Nie pomagało zmienianie kremów, nakładanie bezpośrednio jako krem, różne pudry, inna pogoda, no nic. I nie chodzi tu już tylko o kolor, który ma w sobie wiele pomarańczowych tonów. Niestety wyboru nie ma, jest tylko jeden odcień. Nie chodzi też o ciężką konsystencję, która lubi zostawiać smugi. Po prostu krem wygląda na mojej twarzy niezdrowo i choć może się to wydawać paradoksalne to pomimo słabego krycia tworzy na mojej twarzy efekt chorej maski. 


Chciałam się z nim polubić, ale nie dał mi szansy :( Z pewnością puszczę go w świat, ewidentnie nie jesteśmy sobie pisani. Poszukiwania lekkiego podkładu/kremu BB, który będzie wyglądał na mojej skórze dobrze uważam za wciąż otwarte ;)

11 komentarzy:

  1. opakowanie przyciąga uwage do niego szkoda że jest kiepski :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, choć trzeba przyznać, że opakowania przyciągają oko :)

      Usuń
  2. ten kremo-żel mam i bardzo lubię, ale tylko na dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa forma tego kremu-żelu, może skuszę się na niego za Twoją poradą latem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz z niego równie zadowolona :)

      Usuń
  4. kolejna pochlebna opinia o tym kremo-żelu :) też wybieram się w piątek do rossmanna, ale póki co na stronie ross cisza... zdawalo mi się że poprzednim razem wcześniej umieszczali informacje na swojej stronie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam właśnie wrażenie, że milczą o tym do ostatniej sekundy :D

      Usuń
  5. Ja raczej już muszę uderzać w kremy przeciwzmarszczkowe -szkoda że ten krem BB się nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawa seria, jednak ja wolę coś bardziej nawilżającego :)

    OdpowiedzUsuń