Zapach mango i granatu to moi zdecydowani faworyci w kwestii kosmetyków. Podczas wakacyjnego buszowania w DM oczy mi się zaświeciły widząc odżywkę do włosów w moim ulubionym zapachu, w dodatku w opakowaniu z pompką. Już nie pamiętam jej dokładnej ceny, z pewnością nie było to więcej niż jakieś 3-4 orjo.
Zadowolona z siebie od razu umieściłam ją pod prysznicem, gdzie zmyła się naklejka z opisem produktu w języku słowackim (czyli tym, który znam) i zostało jedyne gołe opakowanie w oryginalnej niemieckiej wersji (niemieckiego nie znam). Wspominam o tym fakcie, ponieważ jest on kluczowy dla mojej przygody z tą odżywką.
W internetach wyczytałam, że wiele osób ją sobie bardzo chwali, ja od pierwszego użycia byłam nią mocno rozczarowana. Stwierdziłam, że mówi się trudno, po prostu kupiłam kolejną niezbyt udaną odżywkę do spłukiwania. I tak z braku laku dobiłam w niej dna. Jednak wynosząc ją do kosza dokładnie się jej przyjrzałam. Zaintrygował mnie napis ohne ausspülen... . Poszłam, sprawdziłam i się za głowę złapałam.
Odżywka okazała się być odżywką bez spłukiwania.... Recenzji zatem nie będzie, zachowałam się jak typowa blondynka ;) Tyle dobrego, że nauczyłam się dwóch słów po niemiecku :D
Brawa dla pani filolog :D
haha dobreee;D Bodajże wszystkie ich odżywki bez spłukiwania są z pompką,natomiast te w klasycznej tubce są do spłukania:)
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam tego, teraz będę pamiętać :)
UsuńHahaha no to sobie potestowałaś :D ja właśnie ją dorwałam w wersji do spłukiwania, ciekawe jak się spisze :)
OdpowiedzUsuńPięknie pachnie, prawda? :)
Usuńhahahahha :) dobre dobre :) Ale zapach musi byc piekny:D
OdpowiedzUsuńO tak, zapach to się akurat udał :)
UsuńJa niedawno skończyłam odżywkę z tej serii (w podobnym opakowaniu jak szampon). Lubiłam ją nawet.
OdpowiedzUsuńPrzywoziłam je ze Słowacji dla koleżanki :D
Usuńhaha, no nieźle :))
OdpowiedzUsuńno nic, ja o tej odżywce kilka dobrych opinii słyszałam.
Hehe a czasem takie odżywki też nadają się do spłukiwania ;p
OdpowiedzUsuńJa miałam normalną wersję do spłukiwania właśnie i bardzo lubiłam :)
Oj ta się nie nadała, efektów praktycznie brak :P
Usuń:D
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się świetnie :)
Kupię kolejne opakowanie i sama się przekonam :P
Usuńja miałam tą maskę w saszetce, ale wersję do spłukiwania i na pewno wielkiego WOW nie było (zresztą czegóż się spodziewać po jednym użyciu)
OdpowiedzUsuńAle za to zapach pewnie miała ładny :)
UsuńMam ją w wersji do spłukiwania i również w tej bez.
OdpowiedzUsuńWersję spłukiwaną uwielbiam, a tej bez spłukiwania jeszcze nie używałam :)
Mam nadzieję, że się u Ciebie spisze i będziesz zadowolona :)
UsuńNo nieźle moja mama ostatnio podobnie stosowała odżywkę i zadzwoniła do mnie i mówi co ja jej kupiłam - a ja poczytaj instrukcję obsługi - ale każdemu może się przydażyć :)
OdpowiedzUsuńMogę sobie z nią piątkę przybić :D
UsuńHaha, niezła jesteś :D Mam szampon z tej serii i uwielbiam go za zapach, działanie też całkiem przyjemne, więc mam ochotę na odżywkę i to mleczko :)
OdpowiedzUsuńChyba niezła sierota :P
UsuńNie przejmuj się;) Każdemu zdarzają się wpadki językowe;) W kwietniu odwiedziłam czeski DM i byłam przekonana, że włożyłam do koszyka kremowy żel pod prysznic. Dopiero w domu, przy spisywaniu nowych nabytków do Excela, zorientowałam się, że przywiozłam kolejny balsam do ciała:D
OdpowiedzUsuńHihi widzę, że nie jestem sama ;) Też mam tabelki w excelu! :D
Usuńwłaśnie wpadła ona w moje ręce i zastanawiałam się, jak jej używać :P Twoja historia mi to wyjaśniła :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że uchroniłam Cię przed podobną pomyłką :P
OdpowiedzUsuń