Na mnie również przyszła pora, żeby zmierzyć się z tuszem legendą :D Jakby zrobić zestawienie maskar, które najczęściej pojawiają się na blogach i YT to tusz do rzęs Lovely Curling Pump Up będzie w czołówce. W sumie nie ma w tym nic dziwnego, bo za tak śmieszne pieniądze żal nie wypróbować, o co tyle szumu.
Jak powszechnie wiadomo, kupowanie tego typu kosmetyków w rossmannie to poniekąd branie kota w worku. Nigdy nie wiadomo, czy ktoś wcześniej nie musiał dokładnie obejrzeć szczoteczki i pomieszać nią w tuszu jak łyżką w zupie... Na szczęście po rozważaniach typu brać ze środka czy od końca trafiłam na świeżutki i nieotwierany egzemplarz. Dobra wróżba na potem :)
Silikonowa szczoteczka z gęstymi włosami należy do moich ulubionych. Przez swój kształt nabiera odpowiednią ilość tuszu, który potem ładnie i równie rozprowadza na rzęsach. Efekt, który daje na rzęsach jest rewelacyjny.
Zdjęcie jest fatalnej jakości, ale zrobiłam je telefonem. Myślę jednak, że dobrze na nim widać, że rzęsy są pogrubione i wydłużone. Co więcej, tusz się nie rozmazywał ani nie osypywał. Nie zdążyłam uwiecznić efektu przy pomocy aparatu, przez właściwie jedyną wadę tego tuszu, jaką jest ekspresowe wysychanie w opakowaniu. Tak wygląda efekt po miesiącu używania:
Niestety, różnica od razu rzuca się w oczy. Mimo wszystko, jak za taką cenę, ten miesiąc to i tak całkiem nieźle. Pewnie jeszcze nie raz do niego wrócę. To świetne rozwiązanie na dołek finansowy ;)
Mi też bardzo szybko wysechł ;/
OdpowiedzUsuńTaki jego wątpliwy urok :(
UsuńRzeczywiście różnica po miesiącu jest spora. Wcześniejszy efekt zdecydowanie lepszy. Ale i tak muszę w końcu wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Mam nadzieję, że u Ciebie też się spisze :)
UsuńMam go w zapasach, ale mam je tak duże, ze nie wiem kiedy po niego siegnę : p
OdpowiedzUsuńOby się nie okazało, że już jest suchy :D
Usuńkusi mnie ten tusz ale to że szybko zasycha powoduje się że wstrzymuje do zakupu mam dość już takich tuszów które po otwarciu po miesiącu są do kosza ;((
OdpowiedzUsuńTeż tego nie lubię, wolę jak tusz służy mi przynajmniej te 3 miesiące :)
UsuńNie przepadam za Wibo i Lovely, więc ten tusz mnie nie rusza :P
OdpowiedzUsuńJakaś trauma? :D
UsuńKocham ten tusz <3 Chociaż mi też szybko wysycha no ale jak na taką cenę to mu wybaczam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńJa bardzo lubię ten tusz, na pewno będę do niego wracać :)
OdpowiedzUsuńKolejna fanka :D
UsuńJa jednak ciągle nie mogę się do niego przekonać.
OdpowiedzUsuńA to dlaczego?
UsuńEfekt bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńwszyscy nim kuszą, a ja nie lubię za bardzo takiego kształtu szczoteczki :P no i to szybkie wysychanie, hm
OdpowiedzUsuńJa właśnie uwielbiam, wygięty silikon to jest to :D
UsuńNo faktycznie dość szybko wysechł ale jak się go zakupi jeszcze w promocji to warto :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nawet płacąc za niego co miesiąc po 8zł to i tak wyjdzie mi cena przeciętnego tuszu z drogerii ;) Szkoda tylko, że ciągle trzeba po nowy latać ;P
Usuńfajny efekt, wszyscy chwalą ten tusz więc pewnie po niego sięgnę bo jest taniutki. szybko wysycha ale można wypróbować.
OdpowiedzUsuńWarto się przekonać :)
UsuńLubię tego typu szczoteczki :) Przypomina mi Clump Defy z Max Factor.
OdpowiedzUsuńJak będę w dołku, to będę o nim pamiętać. Chociaż szybko to nie nastąpi, bo mam obecnie kilka na stanie ;)
Nie miałam do czynienia z tym tuszem MaxFactora :( A znalezienia się w jakimkolwiek dołku to w ogóle nie życzę ;)
UsuńAktualnie używam ten tusz i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńJa użyłam go pierwszy raz kilka dni temu i nie jestem pewna czy byłam aż tak zachwycona czy jednak rozczarowana :) Dam mu jeszcze szansę i użyję go przez dłuższy okres dzień po dniu wtedy wyrobię swoją opinię. Twoje rzęsy piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :* Też mam czasem podobnie, że nie wiem czy właściwie coś mi się podoba czy tego nie lubię :D
UsuńJa nie mogę sobie wyrobić o nim zdania, raz jestem zachwycona, drugiego dnia na niego psioczę. Dziwną naturę ma ten żółty kolega;)
OdpowiedzUsuńKameleon :D
UsuńJest moim numerem..dwa :)
OdpowiedzUsuńRadi
A numerem jeden? :)
UsuńJa ją bardzo lubię, daje fajny efekt na co dzień:)
OdpowiedzUsuńOd święta przyklejam sztuczne rzęsy :D
UsuńJa jestem już od wielu opakowań wierna mojemu Maybelline (One by one), ale ten tusz wydaje się rzeczywiście być przyjemnym zamiennikiem na gorsze czasy. ;) Myślę, że wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńO proszę, a ja One by one nigdy nie miałam ;) Muszę to zmienić, bo większość "grubasków" mi przypadła do gustu ;)
Usuńmam go, kupiłam na % w ross i z każdym użyciem lubie go coraz bardziej! Jest super :)
OdpowiedzUsuńJa przy jego zakupie wykorzystałam kupony rabatowe i też wyszło taniutko :)
UsuńSłyszałam, że jest dobry, ale jeszcze go nie używałam.
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić ;)
Usuń