niedziela, 4 stycznia 2015

52 książki w 2015 roku!

Dziś będzie coś zupełnie innego ;) Ostatnio na facebooku w panelu "ostatnia aktywność znajomych" pojawiło mi się, że koleżanka weźmie udział w wydarzeniu Przeczytam 52 książki w 2015 roku! Zaczęłam się zastanawiać, ile tak właściwie czytam książek w ciągu roku? Z jednej strony taka wiedza jest mi zupełnie do niczego nie potrzebna, ważne jest to, że wiem, że czytam i książki od wielu lat zawsze mi towarzyszą. Z drugiej strony obudziła się we mnie zwykła ciekawość ;) Od dawna korzystam ze strony lubimyczytać.pl, którą z resztą mam podlinkowaną w banerze bocznym boga. Muszę jednak przyznać, że nie zawsze ją aktualizuję, a wielu pozycji które czytam tam po prostu nie ma. 

żródło: beforeitsnews.com
Teraz poszłam o krok dalej i przygotowałam sobie listę, na której zapisuję to, co czytam. Na lubimyczytać.pl stworzyłam sobie osobną etykietkę do książek, dzięki której od razu będę znać konkretną liczbę. Wbrew temu, co jest napisane na załączonej grafice nie traktuję tego jako wyzwanie, raczej jako eksperyment. Wiadomo, że nie będę czytać na siłę instrukcji obsługi wałka do ciasta, żeby tylko dopisać kolejną pozycję do listy ;) Mamy o tyle fajnie, że w domu nie mamy telewizora. Decyzja ta została podjęta z pełną świadomością i już od 3 lat nie męczymy się z szumem czarnego pudła. Wiele osób, nie może w to uwierzyć, jak tak można żyć, serio! Nawet spotkałam się z opinią, że dom bez telewizora to nie dom, sic!. Zmierzam do tego, że brak tego typu dystraktorów (gdy tuż po przeprowadzce nie mieliśmy podłączonego internetu czytałam książkę dziennie...) umożliwia poświęcenie większej ilości czasu na to, na co zazwyczaj narzekamy, że poczytałabym, ale nie mam kiedy. Oczywiście każdy jest panem i władcą swojego czasu i nic mi do tego, jak go spędza. Ja zamierzam czytać i później się z tego rozliczyć! ;) 

Co Wy na taki pomysł? Wiem, że większość z Was też jest zapalonymi czytnikami, ciekawi Was, jaką macie moc przeróbczą? ;)

28 komentarzy:

  1. Ja czytam ok. 20 książek rocznie, więc raczej nie dam rady aż 52. Chociaż może w przyszłym roku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wychodzi książka na dwa tygodnie więc wynik jest podobny :)

      Usuń
  2. bardzo fajny pomysł, ja tez jestem na lubimy.czytac.pl ale podobnie jak ty nie zawsze zapisuje kiedy i jaką książkę przeczytałam. A czytanie książek bardzo polubiłam od jakiś 3 lat ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki lubimy czytać kilka razy znalazłam prawdziwą książkową perełkę :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. zawsze lubiłam czytać, ale był taki moment, że nie miałam siły/czasu/chęci. zmieniło się to tak właściwie wraz z zakończeniem studiów i zakupem czytnika kindle. na lubimyczytac zaznaczam sobie te książki, które przeczytałam. i jak ostatnio podliczyłam te, przeczytane w zeszłym roku to wyszło ok 120 :D ja mam fazy, że jak się dorwę do książek to je dosłownie połykam w całości :)
    a w zeszłym roku chciałam się przyłączyć do tej akcji, ale sobie pomyślałam, że nie da się tylu książek przeczytac... ;)

    ja trzymam kciuki za Twoje wyzwanie! a teraz lecę czytać 4 już w tym roku książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, czyli można i to z nawiązką :D U mnie czytanie w pewnym sensie kulało na studiach jak mieliśmy lektury obowiązkowe, z których później były kolokwia. Pomieszanie z poplątaniem było wtedy gwarantowane. Po studiach złapałam się na tym, że w końcu mogę czytać co mi się podoba i nie przejmować, że "powinnam czytać coś innego" ;)

      Usuń
  5. Fajne są takie wyzwania, ambitne i mobilizujące. :) Przyłączyłam się do jednego wyzwania czytelniczego na 2015r. i mam nadzieję, że dam radę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, trzeba się rozwijać także od wewnątrz ;)

      Usuń
  6. Ja bardzo lubię czytać, jak jakaś książka mnie wciągnie to jestem w stanie pochłonąć ją jednym tchem, a ile książek czytać rocznie? Nie mam pojęcia ale myślę że właśnie koło 50 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że jak mnie raz książka wciągnęła to biegłam do księgarni po jej kontynuację, bo chciałam koniecznie mieć ją już teraz i to przed zamknięciem sklepu ;)

      Usuń
  7. Zeszły rok zamknęłam z 43 przeczytanymi książkami na koncie. Może w tym roku uda mi się dobić do 52.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie takie ilościowe wyzwanie jest po prostu pozbawione sensu. Co z tego, że przeczyta się 10, 20, 35 czy 52 książki w ciągu roku? Jak przeczytam jedną tygodniowo to mi ilość przejdzie w jakość, skokiem? Książka książce nierówna, a przeczytanie akurat 52 książek nie świadczy o żadnej wartości. Wartością jest czytanie samo w sobie, a nie pójście na rekord :/ Jeśli osoba, która do tej pory nigdy nie czytała, przeczyta choć jedną książkę w roku - to dla mnie większa wartość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedną kwestią jest ilość, a drugą jakość, to prawda :). Przebicie się przez powieści Nicolasa Sparksa czy Danielle Stelle to betka, ale np. Mario Vargasa Llosę czyta się trudniej i wynosi się z jego książek więcej :).

      Usuń
    2. O jakość książek które czytam akurat się nie obawiam :) Daleka też jestem od prób bicia rekordu, jak już wspomniałam traktuję to jako zabawę z przymrużeniem oka i informację dla samej siebie :)

      Usuń
    3. Chyba też stworzę sobie stosowną zakładkę, żeby sprawdzić, jak statystycznie rozkłada się moje roczne czytelnictwo:)

      Usuń
    4. Ze mnie jest taki "niewolnik tabelek" i lubię mieć wszystko rozpisane :)

      Usuń
  9. Przeczytanie 52 książki w ciagu roku- robi wrażenie, jakie? "Harlekiny" i już wrażenie zamienia sie w szeroki uśmiech :D Myśle, że każda forma mobilizacji do czytania jest cenna, ale nie można ukrywać, że czytanie byle czego( a tego jest mnostwo na rynku bo kazdy moze zostac pisarzem i wydac ksiazkę) ma wartość, oprócz ilości liczy się tez jakość.
    Przeczytanie 52 oznacza dla mnie braku innego życia, więc zapytam jak to zrobiłaś ?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zrobiłam, bo nie przeczytałam ;) Dopiero za rok chcę się policzyć.

      Usuń
  10. W zeszłym roku na pewno nie przeczytałam 52 książek, ale myślę, że zamknęłabym się w liczbie dwudziestu kilku. Swego czasu w ogóle nie włączałam laptopa ani telewizora, tylko sięgałam po różnego rodzaju powieści i gazety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie może zgubić moje zamiłowanie do opasłych tomiszcz. Tak 600, 800 stron to to, co tygryski lubią najbardziej :D

      Usuń
  11. ja niestety nie czytam już tak wiele jak kiedyś, ale przy małym dziecku jest zdecydowanie mniej wolnego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo będzie Cię czekać etap bajek dla dzieci :D Jak pracowałam w księgarni to byłam zachwycona tym, jakie ładne wydania są teraz na rynku :)

      Usuń
  12. Widzę że nie tylko ja jestem 'dziwna' i nie posiadam od ok 2 lat TV :) Obejrzeć mi się film zdarza ale na komputerze :) Aj ciekawe jak mi pójdzie z czytaniem w tym roku bo jakoś natchnienie kompletnie mnie opuściło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię sobie obejrzeć film, ale wystarcza mi kino i internet ;)

      Usuń
  13. Uwielbiam czytać, choć muszę mieć na to dzień. Niekiedy po prostu to co czytam nie przemawia do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niedawno postanowiłam, że szkoda życia na kiepskie książki i jak coś mi nie podchodzi, to nie brnę w to dalej ;)

      Usuń