Już miesiąc jestem na diecie. Wow. To chyba najdłużej od jakiś 2 lat ;) Wiadomo jak to jest, w sumie niektóre dziewczyny (ja się do nich zaliczam) całe życie są na jakiejś diecie ;) Z jednej strony miesiąc to krótko, a z drugiej długo. Aż sama się sobie dziwię, że nie mam parcia na słodycze. Wiem, że one gdzieś są, ale nie są dla mnie i tyle. Mam do nich podejście jak wegetarianin do mięsa. Czy niejedzenie słodyczy jest wielkim sukcesem? Myślę, że w ciągu pierwszych tygodni tak, później staje się to czymś normalnym. Nie jem i tyle. Podobnie z odstawieniem tłustych kolacji, ziemniaków czy białego chleba. Na chwilę obecną nie czuję się jakbym się specjalnie odchudzała. Po prostu się przestawiłam na inny tryb, a waga leci :) Tzn nie wiem czy waga leci, ale ciuchy są luźniejsze i co najważniejsze sama się lepiej czuję :) Jak łapie mnie chęć na coś "na ząb" to wcinam rzodkiewki :) Wiosna to chyba najlepsza pora na odchudzanie, bo tyle świeżych warzyw i owoców jest dokoła, że aż żal ich nie wypróbować :) Wydaje mi się, że skoro jestem tak przepełniona dobrymi myślami na temat mojego nowego żywienia, tzn, że idę w dobrym kierunku :) Oby tak dalej :)
gratuluje silnej woli:) tak trzymaj, a na pewno będą efekty:)
OdpowiedzUsuńno no dobry początek :) dla mnie najgorsze i najtrudniejsze było odstawienie fast foodów. ale dałam rade, więc dasz i ty :) powodzenia!
OdpowiedzUsuń@Atina: dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuń@aberrajca: dla mnie najgorzej było z jedzeniem po nocy :P również życzę powodzenia ;)
Gratuluję silnej woli :)
OdpowiedzUsuńteż by mi się przydała taka akcja :)
wow, ja nie potrafię odstawić słodyczy, kocham je...
OdpowiedzUsuńja odstawiłam słodycze 03.01.2011 r i jak do tej pory nic nie zjadłam:)
OdpowiedzUsuńA ile schudłaś?
Tak tak, wiosna najlepszy czas na oczyszczenie organizmu ze złogów zimy i jesieni :)
OdpowiedzUsuńCzekam tylko na nowalijki!
Gratuluję postępów!
@KiziaMizia: dziękuję ;)
OdpowiedzUsuń@simply_a_woman: u mnie gorzej ze słonymi przekąskami, ale też je odstawiłam ;)
@strawberry: nie wiem, ponieważ się nie ważę ;) nie zależy mi na wyniki liczbowym, tylko, żeby się sobie samej podobać ;)
@dezemka: dziękuję bardzo :)
podziwiam, ja jestem uzależniona od słodkiego ...
OdpowiedzUsuńja niestety nie mam na tyle silnej woli, zeby odmowic sobie fast foodow :D za slodyczami nigdy specjalnie nie przepadalam wiec z tym nie mam wiekszego problemu, ale pizza, kebaby itp. to moja zmora :D
OdpowiedzUsuńGratulacje kochana! Najważniejsze jest to że ty widzisz efekty
OdpowiedzUsuńGratuluje :)
OdpowiedzUsuńja tez juz nie jem slodyczy ani moich ukochanych chipsow. Czuje sie zdrowsza, lezejsza, mam wiecej energii. Tylko kawe by sie przydalo odstawic ale chyba nie potrafie. Dzis kupilam zbozowa i zobaczymy jak bedzie :) Mam do zrzucenia bardzo duzo ale kiedys juz schudlam 25 kg, bez efektu jojo! Takze wierze w Ciebie i w siebie tez :) pozdrawiam Wroclawianke ;)
Właśnie dobre samopoczucie jest najważniejsze :) Wtedy wszystko lepsze się wydaje, nawet duża zmiana żywieniowa ;)
OdpowiedzUsuń@Fiolka: też byłam ;)
OdpowiedzUsuń@ooliskaa: mam tak samo jak Ty! niezdrowe jedzenie na mieście to dla mnie największe delicje były ;)
@Yasminella: dziękuję :)
@flashdance: oj chipsy to też moja słaba strona była. Też czuję się o wiele lżejsza, choć nie wiem jak to się przekłada na moją rzeczywistą wagę, bo się nie ważę ;) I podobnie jak Tobie udało mi się swego czasu zrzucił koło 20kg zbędnego balastu :) Za to kawę odstawiłam z dnia na dzień i już 3 tydzień jej nie piję :) Pozdrawiam również :)
@Lady In Purplee: To prawda :) Choć myślę, że mogę napisać, że ogólnie należę do pogodnych osób :)
Kochana gratuluję wytrwałości:)A co do maseczek
OdpowiedzUsuńmaseczki są przeze mnie wypróbowane dlatego się nimi z wami dzielę:)A źródło podaję dlatego,że własnie tam je znalazłam:)
Wiadomo, mi też się raz od wielkiego dzwonu tak zdarza, ale nie jest to notoryczne. Osobiście nie rozumiem tej tendencji, no ale cóż może niedługo powstanie jeden kosmtyk do wszystkiego wtedy część ludzi będzie mega szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńgratuluję.. :***
OdpowiedzUsuńja ostatnio niestety sobie pofolgowałam.. waga jakimś cudem jest utrzymana ale nie spada.. muszę wrócić do starych reguł żywieniowych :D zwłaszcza teraz przed świętami :D bo na święta znów będzie luz :D
ps. sorki za ten komentarz usunięty.. przypadkiem mi się nawciskało :D
Jestem maniaczką słodyczy, ale pamiętam że miałam taki czas, że też nie jadłam ich dośc długo, a później nawet nie miałam ochoty patrząc na nie na półce w sklepie. Byłam zszokowana, że oglądam te wszystkie batoniki i nie mam na nie ochoty. Niestety te dobre czasy już minęły, ale pewnie spróbuję do nich wrócić. Najgorsze są początki. No i nie można się poddawać nawet po jednym batonie. Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, oby tak dalej :-)
OdpowiedzUsuń