Dziś mam bardzo dobry humor, bo okazało się, że wygrałam w rozdaniu u MizzVintage :) Ale szczęście się do mnie uśmiecha ostatnimi czasy :) Chciałabym Wam napisać recenzję mojego pierwszego kosmetyku z The Body Shop, a mianowicie kokosowego balsamu do ust. Kupiłam go na allegro, ponieważ oba sklepy TBS, które są we Wrocławiu są na dwóch przeciwległych końcach miasta i w ich rejonach praktycznie nigdy nie bywam. Wiem, wiem, jestem śmierdzącym leniem, niektórzy nie mają u siebie TBS w ogóle w mi się nie chce tam tyłka ruszyć :P
Opakowanie balsamu jest bardzo proste i zwyczajne, nie ma się czym zachwycać. No może obrazkiem kokosa, którego chciałoby się zjeść :) Dużym plusem jest to, że łatwo się nabiera z pudełeczka, ale wiadomo jak to jest z nabieraniem paluchem. Dlatego używam go tylko w domu, gdzie mogę zawsze umyć łapki przed i po nałożeniu. Co do samego działania to muszę powiedzieć, że jak na moje usta, które dość szybko się przesuszają to całkiem daje rady :) Nawilża, lekko wygładza. Jednak mam z nim inny problem. Jest przepyszny i bardzo szybko go zjadam. Oczywiście nieświadomie ;) Dlatego nie mogę nakładać go na noc, bo w ekspresowym tempie mi znika ;)
Jest jeszcze jeden powód, dlaczego nie używam go poza domem- pozostawia na ustach biały ślad, który nie wygląda zbyt apetycznie ;) Jego największą zaletą jest obłędny zapach. Często po prostu go sobie wącham :) Myślę, że dla ust, które nie mają wielkich wymagań, niestety moje się do niech zaliczają, to będzie to fajna rzecz. Jest bardzo wydajny, używam go już jakieś 1,5 miesiąca i przerobiłam może 1/3 opakowania. Zdjęcie obok zrobiłam jak tylko dostałam balsam, więc nie myślcie, że piszę recenzję po pierwszym użyciu ;) Ten balsam zachęcił mnie to wyprawy w okolice sklepu TBS i zakupu czegoś więcej (ehh, szkoda, że to TBS nie może przyjść do mnie ;)). Miłego weekednu! :*
gratuluje wygranej!
OdpowiedzUsuńrecenzja zachęcająca, ale jak tylko popatrzę na ilość moich balsamów i pomadek do ust to mówię sobie stanowczo NIE! chociaż ten zapach bardzo zachęca...
gratuluję :)
OdpowiedzUsuńfajna recenzja, ja uwielbiam wszystko co kokosowe więc może się skuszę :D
szczesciara :*
OdpowiedzUsuńgratuluje wygranej, szczęściaro;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że pozostawia biały ślad:( nie lubię tego:( ale w domku można poużywać:)
Gratulacje xD
OdpowiedzUsuńA ten balsamik wygląda jak taki kremik kokosowy mniam mniam xD
gratulacje:)
OdpowiedzUsuńTez musze w konuc sobie kupic jakis balsamik TBS:)
Mam taki sam :) Bardzo go lubię:) Przedtem miałam wiśniowy ale zapach mi nie odpowiadał i oddałam mamie:)
OdpowiedzUsuńhttp://kobiece-wariacje.blogspot.com/
@ada: też mam mnóstwo balsamów do ust i co gorsza jak tylko gdzieś robię zakupy to pierwsze co lecę do półki z nimi ;)
OdpowiedzUsuń@Chillie: jak lubisz kokos to coś w sam raz dla Ciebie :)
@simply_a_woman: dziękuję :)
@ooliskaa: nawet nie wiesz jak się cieszę :D
@Atina: no właśnie ten biały ślad jest średni ;/ do tego jak wyjedzie się poza usta gdy ma się na twarzy jakiś puder czy coś to już w ogóle katastrofa :P
@Yasminella: ja jakoś nie przepadałam za kokosem, ale ten zapach mnie zauroczył :)
@kleopatre: polecam :)
@kobiecewariacje: a ja muszę powąchać wiśni, bo bardzo ją lubię :)
dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam co kupić to kupiłam wszystkiego po troszkę ;D
nigdy nie miałam nic z TBS ale zachęcasz recenzją więc może się skuszę na balsamik ;D
o uwielbiam ten balsam, pieknie pachnie kokosami.
OdpowiedzUsuńLubie jeszcze malinowy:)
Posiadam taki balsam ale wersję zapachową Papaja. Jestem z niego średnio zadowolona. Robiłam test - ile wytrzyma na ustach bez "oblizywania" - wytrzymał godzinę .... Po tym czasie została lekko wyczuwalna warstwa, straszliwie denerwująca, bo miałam wrażenie że usta są suche jeszcze bardziej niż przed nałożeniem.
OdpowiedzUsuń@Kasiek: polecam, bo to fajny gadżet ;)
OdpowiedzUsuń@Agata Ma Nosa: malinowy musi pachnieć cudnie :)
@Fiolka: Szkoda, że Ci nie podpasował. Powiem Ci szczerze, że choć przerobiłam mnóstwo balsamów do ust to i tak najlepsza jest dla mnie zwykła wazelina ;)
TBS ma bardzo fajne balsamy, na pewno super pachnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://smallvanillashop.blogspot.com/
Ja używam samego masła kokosowego z biochemii urody do ust :)
OdpowiedzUsuńNie wchodzę w ogóle do body shopu bo dla mnie póki co to zbyt drogi interes :)
Uwielbiam zapachy TBS:). Ale rozumiem Cię - choć mam TBS 4 przystanki autobusowe lub 3 minuty autem od domu, straaasznie rzadko tam bywam;)
OdpowiedzUsuń