W tym miesiącu przeszłam samą siebie w zużywaniu. Wzięłam sobie projekt Denko do serca i zużywam wszystkie zalegające resztki. Co więcej przełożyło się to też na moje inne zakupy. Zawsze kupowałam sobie mnóstwo notesów, długopisów, karteczek samoprzylepnych itp. Zalegają mi tego całe szuflady i również postanowiłam, że nie kupię nic nowego dopóki nie ruszę tego co mam :) Liczba zużyć jest moim zdaniem imponująca, bo to aż 16 produktów. Ponad połowa więcej niż kupiłam w tym miesiącu :)
Dezodorant Fa Pink Passion jest moim ulubionym dezodorantem w spray'u. Jego zapach kojarzy mi się z moimi ostatnimi wakacjami w Egipcie :) Świetnie się spisał w tamtym klimacie, ale niestety, jest strasznie niewydajny, bo zużywam go w około 3tygodnie. Dla mnie to zdecydowanie za szybko :( Kosztuje około 7zł. Dezodorant Dove Go Fresh o zapachu lilii wodnej i mięty okazał się być totalnym niewypałem. Kosztował 10zł, starczył mi na 2 tygodnie. Zupełnie nie sprawdził się u mnie jako antyperspirant. Jedyne co w nim pozytywnego to zapach. Na temat odżywki do włosów Herbal Essences pisałam tutaj. Opinii na jej temat nie zmieniłam i dalej uważam, że jest rewelacyjna :) Tak samo z balsamem do włosów z Joanny. Jego pełną recenzję możecie przeczytać tutaj. Obecnie go używam i jestem bardzo zadowolona :) Odżywkę firmy Swiss o Par wygrałam w konkursie. Jej opakowanie starczyło mi na jednorazowe użycie (mam długie włosy), więc to za mało, żeby się na jej temat coś więcej wypowiedzieć. Powiem tyle- nie zaszkodziła ;)
Żel pod prysznic Arko o zapachu grejpfruta odradzam. Pachnie niesamowicie sztucznie, skórę pozostawia przesuszoną. Jestem na nie :( Płyn dwufazowy Ziaji to mój ulubieniec w tej kategorii. Tutaj możecie przeczytać jego pełną recenzję. Peelingów myjących z Joanny, chyba nie ma co przedstawiać ;) Ten był akurat o zapachu pomarańczowym, teraz przerzuciłam się na truskawkę. O kremie do stóp z Avonu pisałam tutaj. Polecam serdecznie każdemu, kto ma problem z szorstkimi piętami :) Błyszczyk do ust z Avonu to jeden z moich ulubionych. Był w kolorze jasnego różu i co mnie początkowo przeraziło opalizował na zielono! Ale na ustach prezentował się bosko. Niestety, dokończył już swego żywota. Opis mi się starł i nawet nie wiem jaki miał numer :( Lakier do paznokci z Wibo to mój ulubiony lakier. Piękny opalizujący róż z drobinkami, który jest bardzo wytrzymały. Uwielbiam go do tego stopnia, że to pierwszy lakier, który zdarzyło mi się kupić ponownie ten sam odcień (dla zainteresowanych nr to 321).
Chusteczki do demakijażu z BeBeauty okazały się niezbyt trafionym zakupem. Ale muszę poszukać jakiś innych, bo ogólnie sama idea chusteczek do demakijażu bardzo mi się spodobała. Tutaj dłuższa recenzja. Waniliowe masło do ciała Ziaji po dłuższym używaniu stało się moim ulubionym. Nie wiem skąd moje początkowe zastrzeżenia co do niego, o których pisałam tutaj. Oczywiście jak tylko zdążyliśmy się polubić to musiano je wycofać z Rossmanna, gdzie zazwyczaj robię zakupy. Teraz używam bursztynowego z tej serii i już mi tęskno do mojego waniliowego masełka :( O kremie Nivea Soft nie będę się długo rozpisywać. Według mnie to najlepszy lekki krem nawilżający na świecie i coś, co muszę mieć w łazience. Podobnie krem Bambino, na temat którego pieśni pochwalne pisałam tutaj. Krem oliwkowy Ziaji też zdążyłam już zrecenzować. O jego wadach i zaletach możecie poczytać tu.
Wiem, że już się powtarzam, ale jestem z moich zużyć bardzo dumna :)
Jakie jest masło waniliowe ziaji? Od dłuższego czasu zastanawiam się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz ty masz nadmiar karteczek samoprzylepnych a ja ciągle mam ich za mało i są mi potrzebne.Ale skleroza nie boli jak to mówią...Bo zawsze zapominam ich kupić :) i ostatecznie korzystam ze zwykłych kartek pociętych na małe
OdpowiedzUsuńWow ile zużyć ! U mnie wszystko idzie dość mozolnie. :D
OdpowiedzUsuńbambino i soft, soft zdecydowanie moje serce skradl tymbardziej ze moja skora twarzy jest mega sucha:D swietnie sie sprawdzil naprawde:D
OdpowiedzUsuńja chyba sie tez wezme za projekt denko.bo aktualnie mam remont lazienki, a musze zrobic porzadek i te niepotrzebne kosmetyki zuzyc;/
gratulacje :) rzeczywiście dużo tego :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie sporo, ja swoje ostatnie wymieniłam na zniżkę w TBS ;)
OdpowiedzUsuńwow, to żeś poleciała po bandzie Bejbe ;p
OdpowiedzUsuń@Anka: polecam przeczytanie recenzji, do której link podałam w poście ;)
OdpowiedzUsuń@monia: gdzieś czytałam, że używanie tych karteczek samoprzylepnych rozleniwia umysł i później bez nich to ani rusz :P
@MissDood: u mnie też na początku słabo to szło :P
@ooliskaa: polecam zużycie tych niepotrzebnych ;) mnie zaczęło drażnić to, że jak kupowałam coś nowego to jeszcze sto innych rzeczy było w kolejce do użycia ;) jak kupuję i od razu używam to mam z tego większą radość :P
@simply_a_woman: obawiam się, że za miesiąc już tak dobrze nie będzie ;)
@Lady In Purplee: a ja mam do TBS za daleko :P A raczej za ciężki tyłek, żeby się do niego ruszyć ;)
@anulaat: jak szaleć to szaleć :D
żel pod prysznic arko jest BEZNADZIEJNY śmierdzi jak nie wiem co.
OdpowiedzUsuńza to peeling z Joanny uwielbiam o zapachu kiwi, ale teraz używam solnego z oliwą z oliwek z Flosleku - genialny do przesuszonej skóry :)
Widzę, że do żeli z Arko nie ja jedna jestem uprzedzona ;)
OdpowiedzUsuńgratuluje, też bym była dumna:D
OdpowiedzUsuńmam podobne zdanie co do żelu Arko
Pokaźne zużycia, gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńmnie te chusteczki bardzo podraznily..
OdpowiedzUsuńwrrrr, dzis poszlam kupic ta odzywke z joanny i okazalo sie, ze Ty tutaj wychwalalas balsam, a ja zakupilam odzywke. no ale mam nadzieje, ze rowniez bedzie dobra ;)
Masła ziaji bardzo lubię, niestety u mnie też wanilię i bursztyn wycofali :( ale cena na do widzenia była świetna - przecenili je z 12 na 5 zł :D
OdpowiedzUsuńdużo z twoich denek miałam, więc nie ma sensu się rozpisywać, no ale soft to dla mnie klasyka i też muszę go mieć w swojej łazience :)
ale super tak dużo zużyć :) cieszę się Twoim szczęściem!
OdpowiedzUsuń@Atina: nigdy więcej Arko ;)
OdpowiedzUsuń@FasOla669: dziękuję :)
@gviazdka91: w takim razie czekam na recenzję Twojej odżywki :)
@Chillie: właśnie to bursztynowe kupiłam na tej promocji :P nie mogłam go nie zabrać do domu za taką cenę ;)
@stri-linga: hihi dzięki :)
Ja przez pół roku ani tyle nie wykończam, nie wiem jak to zrobiłaś ;D
OdpowiedzUsuń