piątek, 19 sierpnia 2011

Wróciłam :)

W końcu po dwutygodniowej przerwie wracam do blogowego świata. Dziś jeszcze nie mam gotowej dla Was żadnej recenzji, ale chciałam pokazać Wam kilka zdjęć z mojego pobytu w Pradze. Już nie mogę się doczekać, kiedy tam wrócę ;)


Bawiłam się wybornie ;) Niestety, ale żadne zdjęcia nie są w stanie oddać uroku tego miasta. Przywiozłam sobie z Pragi tylko jedną kosmetyczną pamiątkę- marchewkowy krem do twarzy z The Body Shop. Oprócz tego w ciągu kilku ostatnich dni sprawiłam sobie również żurawinowy peeling z Joanny. Zakochałam się w jego zapachu. Wpadły mi też w ręce trzy maseczki- bardzo zachwalana z Perfecty oraz dwie zupełnie mi nieznane ze Schleckera. Rówież w Schleckerze kupiłam sobie cielisty cień do powiek w kredce z Basic, świetnie nadaje się do rozświetlenia kącika oka oraz pod brwi. Najbardziej zadowolona jestem jednak z zakupu tuszu do rzęs Maybelline the Colosal Volum Express Cat Eyes oraz miętowego lakieru do paznokci z Eveline, który kupiłam w Biedronce ;)

21 komentarzy:

  1. To teraz czekam na recenzję kremu marchewkowego! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Alez zazdroszcze:)))) Kocham Prage za klimat i magiczne wlasciwosci tego miasta, nie wiem jak to okreslic ale za kazdym razem kiedy tam jestem to jest mi malo!!!
    Masz racje, ze zadne zdjecie nie odda uroku ale bardzo fajnie udalo Ci sie oddac urok miasta:-)

    Colosal Volum Express Cat Eyes dostalam od Maybelline i musze przyznac ze jestem bardzo z niego zadowolona:-)Oby tak dalej!

    Zycze szybkiego powrotu do Pragi:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia, śliczna Praga. Ten tusz <3 Chciałam go kupić, ale nie mam zbyt wiele opinii o nim, dobry jest?

    OdpowiedzUsuń
  4. też mam krem marchwkowy ale boje się go użyć bo mam cere mieszaną z tłustą i nie wiem czy nie zaszkodzi mi

    OdpowiedzUsuń
  5. Praga jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia :)

    Tak w ogóle to prześliczna z Ciebie dziewczyna :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo, widzę, że coraz więcej bloggerek wybiera się do Biedronki po ten lakier :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale Ty ładna jesteś :)

    A zakupy całkiem spore :) Mnie ten lakier nie zachwycił, bo muszę nakładać aż 4 warstwy :/ Czekam na recenzję kremu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. 2 tygodnie?! Mi się wydawało, że z 2 miesiące Cię nie było! Ja jeszcze nigdy nie miałam okazji być za granicą, dlatego zazdraszczam podwójnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Praga śliczna! też chętnie tam kiedyś wrócę :) a ten biedronkowy lakier też posiadam, widzę że robi furorę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. też poluję na ten tusz. napisz mi na priw czy gdziekolwiek, gdzie mieszkaliście w Pradze? Ja się tm, wybieram we wrześniu i myślałam o akademiku ale chyba jednak tego nie przeżyję i szukam teraz poleconych noclegów po znajomych:)

    OdpowiedzUsuń
  11. kooooocham Pragę! :D :D

    chyba jeszcze w sierpniu się wybiorę... no do października na pewno :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj :* Praga jest cudowna :)) życzę Ci szybkiego powrotu do tego cudownego miasta :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, krem marchewkowy wydaje się baardzo interesujący. ;>

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo ładne zdjęcia :) wyjazd musiał być super :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Praga jest przepiękna :) Chciałabym tam kiedyś wrócić.. Miałam okazję testować ten tusz z Maybelline ale piorunującego efektu u mnie nie zrobił :) Kurcze znowu ten miętowy lakier z Eveline, w końcu muszę go kupić bo mnie prześladuje :D
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie, że wróciłaś! :)
    Czekam na recenzję tuszu, planuję jego zakup. :)

    OdpowiedzUsuń