Fakt, że piszę o pieczeniu ciasta będąc jednocześnie na diecie może wydać się niezbyt zrozumiały. Pochwalę się jednak, że z całej blaszki uszczknęłam jedynie pół małego kawałka- reszta była dla innych ;) Często tak jest, że kiedy coś przygotowuję to wystarczy mi samo przebywanie w kuchni, wąchanie wszystkich zapachów, oraz doglądanie ciasta w piekarniku, żeby zaspokoić mój apetyt. Później największą przyjemność sprawia mi to, kiedy widzę, że innym moje wypieki smakują ;)
Przepis na ciasto marchewkowe wzięłam z filmiku Maaaaaadzi. Jest ona jedną z moich ulubionych dziewczyn, które kręcą filmiki na Youtube- polecam Wam jej kanał, jest rewelacyjna ;)
Składniki:
- 1 szklanka oleju
- 1 szklanka cukru pudru
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 łyżeczki kakao
- 3 jajka
- 2 szklanki startej marchewki
- 2 szklanki mąki tortowej
Cukier puder i olej miksujemy w garnuszku. Dodajemy jajka i miksujemy dalej. Mąkę, sodę oczyszczoną, proszek do pieczenia, cynamon i kakao mieszamy w osobnej miseczce i stopniowo dodajemy do wcześniej otrzymanej masy. Kiedy ciasto będzie gotowe dodajemy po trochu marchewki i mieszamy wszystko łyżką. Jak już wszystko znajdzie się w garnuszku i będzie dobrze wymieszane wlewamy na wcześniej posmarowaną margaryną i posypaną bułką tartą blaszkę (moja ma wymiary 25x30cm). Pieczemy przez 40 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Prawda, że proste? Moje ciasto ozdobiłam jeszcze polewą czekoladową, tutaj każdy może dać to co lubi najbardziej ;) Z chęcią dodałabym też posiekane migdały, ale po prostu zapomniałam ich kupić ;)
Smacznego! :)
Wygląda prze-smacznie :)!!
OdpowiedzUsuńmmmm, lubię ciasto marchewkowe :)
OdpowiedzUsuńPS. wysłałam wczoraj do Ciebie maila, dostałaś go?
mniam..pyszota! ;)
OdpowiedzUsuńhehe skad znam ten "bol", ze ciasto na weekend upiec trzeba, ale ze wzgledu na diete mozna na nie jedynie popatrzec :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie robilam/nie jadlam cista marchewkowego - przekonalas mnie :D
Chyba się wprosze do Ciebie na to ciasto :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że to cisto jest bardzo smaczne, ale jednak nigdy w życiu nie pokusiłam się na wypróbowanie przepisu..:) Kradnę do swojego notatnika..:P
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym upiekła ale ja nie mam ręki do placków :( nigdy mi nie wychodzą :( ale zawsze zganiam na piekarnik :P
OdpowiedzUsuńale się zrobiłam okropnie głodna!
OdpowiedzUsuńwygląda i pewnie smakuje - pysznie :D
OdpowiedzUsuńNatalia: tak wygląda i smakuje :)
OdpowiedzUsuńSimply: dobrze, że napisałaś tutaj :*
Sunny: :)
Gusia: polecam, jest bardzo proste i do tego smaczne- w sumie składniki do niego zawsze są w domu ;)
Lady: zapraszam serdecznie :D
madziulaczek: przepis jest już sprawdzony, więc śmiało możesz go sobie zapisać :)
blizniaczki: też tak kiedyś myślałam, ale praktyka czyni mistrza ;)
Shopaholic dream: hihi ;)
Leal251: oj tak ;)
wygląda pysznie!;)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo smacznie ;-)
OdpowiedzUsuńja robię trochę inaczej
jeszcze nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńIv: nie tylko wygląda ;)
OdpowiedzUsuńninette: przepisów jest całe mnóstwo, aż ciężko się na jeden zdecydować ;)
Po prostu Dżoana:))): polecam spróbować ;)
mmmm ale pyszności :)
OdpowiedzUsuńciasto fantastyczne, ale teraz robię je wg. przepisu, gdzie dodaje się mniej oleju, bo moja wątroba nie mogła dać rady tej całej szklance ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Kilka dni temu wysłałam Ci maila z kilkoma pytaniami odnośnie bohemistyki, nie wiem czy go widziałaś, ale prosiłabym o krótką odpowiedź jęli nie masz nic przeciwko :)
Uwielbiam ciasto marchewkowe :)
OdpowiedzUsuńwygląda super! nigdy nie robiłam takiego ciasta, chyba się skuszę i zrobię :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam zrobić ciasto marchewkowe. Jak się zbiorę w sobie, to na pewno skorzystam z Twojego przepisu! :)
OdpowiedzUsuńmniam :) muszę kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńPychota. Uwielbiam ciasto marchewkowe! :)
OdpowiedzUsuńooo nie wiedziałam, że takie ciasto istnieje. Ciekawa sprawa! Kurcze wygląda fantastycznie gdybym miała więcej czasu teraz, to na pewno skorzystałabym z twojego przepisu. Super!!
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie, muszę pamiętac o kupieniu marchewek :)
OdpowiedzUsuń