Ziaja króluje u mnie w domu od dawna. Wielokrotnie podkreślałam, że bardzo lubię tę firmę, choć muszę przyznać, że poza kosmetykami, które uwielbiam ma też kilka bubli. Dziś opiszę Wam kosmetyk, o który nie przekonał mnie do siebie, choć do nieudanych produktów go nie zaliczę. Mowa będzie o kremie pod oczy z serii kozie mleko. Za 15ml produktu zapłaciłam 5zł.
Lekki, bezzapachowy krem przeznaczony do pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu. Aktywnie odżywia i uelastycznia skórę. Doskonale nawilża, tonizuje i lekko napina naskórek. Skutecznie zapobiega wiotczeniu skóry. Wyraźnie wygładza i spłyca drobne zmarszczki.
Wstyd się przyznać, lecz był to mój pierwszy krem pod oczy. Wylądował w moim koszyku tylko dlatego, że stał przy kasie, kolejka była długa i z nudów zaczęłam czytać jego ulotkę. Krem faktycznie nie ma żadnego zapachu, fanki tego jak pachnie seria kozie mleko pewnie będą zawiedzione ;)
Nie kupowałam go jako kremu przeciwzmarszczkowego, raczej poszukiwałam dodatkowej porcji nawilżenia. W tym przypadku świetnie się sprawdza. Już niewielka ilość wystarczy, żeby skóra pod oczami była nawilżona, co sprawia, że krem ten jest bardzo wydajny. Używam go codziennie od czerwca i zostało mi jeszcze ok. 1/5 produktu.
Moje zmarszczki od ciągłego śmiania się i uśmiechania pozostały niewzruszone, jak były tak są ;) Jednak podkreślam, że nie chodziło mi o to, żeby je zmniejszać.
Nie mam oczu wrażliwych, jednak krem ten czasem sprawiał, że zaczynały mnie one piec i łzawić. Głównie z tego powodu nie kupię go ponownie i będę odradzać tym, którzy okolice oczu mają delikatne.
Na pochwałę zasługuje opakowanie, które jest niezwykle wygodne. Precyzyjny dozownik, z którego wszystko można wycisnąć do ostatniej kropli nie zmieni jednak mojej opinii na jego temat. Uważam, że w moim przypadku jest to kosmetyk zbędny. Po zużyciu prawie całej tubki wiem, że powinnam zainwestować raczej w żel niż krem pod oczy. Tutaj moje pytanie do Was- co polecicie osobie, która długie godziny pracuje przy komputerze i wieczorem ma po prostu przemęczone oczy? Myślałam o żelu z arniką- macie z nim doświadczenie?
mam z ziaji krem i podraznia mi czy - one cos maja ze podrazniaja oczy....juz wole Bielende nie podraznia tak.
OdpowiedzUsuńMam z tej serii mleczko :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio sobie chwale ten roll on chłodzacy pod oczy z Eveline, jakis czas temu pisalam recenzje. Ja nie mam zmarszczek jeszcze wiec pod tym kątem nic u mnie nie zdziałał ale szybko zmienijsza u mnie podrażnienie skóry powiek albo okolic brwi po regulacji:) Chociaz nie wiem czy na zmęczone oczy od komputera jakis kosmetyk widocznie pomoze:(
OdpowiedzUsuńtakże poszukuję kremu pod oczy, tylko ja z chęcią bym chciała połączenie kremu dla osób, które pracują przy komputerze a jednocześnie zmniejszałby sińce pod oczami. Ktokolwiek widział ktokolwiek wie niech się zgłasza:)
OdpowiedzUsuńJa polecam żele pod oczy Flos-Lek. Obecnie mam wersję żółtą, ze świetlikiem i rumiankiem (jest OK). Najbardziej przypadła mi do gustu wersja niebieska - ze świetlikiem i bławatkiem, która polecana jest dla osób pracujących przy komputerze.
OdpowiedzUsuńja chcę wypróbować coś z serii floslek :)
OdpowiedzUsuńDla osób pracujących przy komputerze Flos-lek stworzył żel z chabrem bławatkiem. Bardzo go lubię, faktycznie przynosi ulgę.
OdpowiedzUsuńpolecam żele z flosleku :)
OdpowiedzUsuńMam krem pod oczy z Eva natura z wyciągiem ze świetlika i też trochę podrażnia mi oczy, także też zainwestuje za niedługo w jakiś żel. Widze, że dużo osób lubi Flos-leka, więc pewnie warto ;)
OdpowiedzUsuńMi na zmęczone oczy pomaga przykładanie zimnej łyżeczki, ogólnie to wiadomo najlepiej jakieś żele chłodzące
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam Ci żel arnikowy, o którym pisałam na moim blogu: http://krainaluster.blogspot.com/2011/09/flos-lek-zel-arnikowy.html
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny. Pozdrawiam ciepło :)
Ten krem pod oczy nie robi nic :(
OdpowiedzUsuńJa mam pietruszkowy z Ziaji i fajnie nawilża okolice oczu :)
OdpowiedzUsuńCiekawe ; ))
OdpowiedzUsuńJa polecam żele pod oczy Flos-Lek.Pisałam o nim na swoim blogu.
OdpowiedzUsuńczytalam sporo opinie i nie polecaja, bo nie widac efektów zwykly krem, ktory nic nie robi
OdpowiedzUsuńja ostatnio kupiłam sobie serum-żel z zielem świetlika z avy. jest przeznaczony dla młodej skóry, nie ma działania przeciwzmarszczkowego. używam kilka dni i nie jestem w stanie za dużo powiedzieć. myślę, że można spróbować bo kosztuje 12zł?
OdpowiedzUsuńMam krem redukujący podrażnienia i też piecze...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Wasz wszystkie komentarze :) Właśnie o coś takiego jak żel z Flos Leku mi chodziło- z pewnością go sobie sprawię, jak tylko wyzeruję ten z Ziaji :)
OdpowiedzUsuń