Długo nie chwaliłam się moimi nowymi nabytkami. Nazbierało mi się ostatnio sporo pielęgnacji, więc tym razem chętniej spoglądałam w stronę kolorówki. Wszystko zaczęło się od chęci posiadania grzebienia z The Body Shopu, ale jak już wybrałam się na zakupy, to na nim jednym nie mogło się skończyć ;) Oczywiście wszystko to same pilnie potrzebne rzeczy ;)
- sól do kąpieli BeBeauty- w moim odczuciu biedronkowe sole to najlepsze produkty do kąpieli stóp. Miałam już wersję pomarańczową, mleko z miodem (której zapach nie do końca mi się spodobał), tym razem padło na lawendę. Za 600g płacimy niecałe 4zł, więc interes życia ;)
- bronzer Sensique nr 106 - na pierwszy rzut oka kolory wydają się być w sam raz dla mnie, zobaczymy co będzie dalej. Kupiłam go dziś na promocji za całe 6zł.
- grzebień The Body Shop- od dawna chciałam go mieć, w końcu wybrałam się po niego i czekał na mnie ostatni egzemplarz! Trochę się poczeszę i dam Wam znać co o nim sądzę ;) Kosztował 16zł.
- antybakteryjny żel do mycia rąk z wyciągiem z drzewa herbacianego The Body Shop- skoro już wybrałam się po grzebień to musiało mi wpaść w ręce coś więcej ;) Tego typu żele schodzą u mnie na potęgę, ciekawe jak ten się sprawdzi, nawet nie wiedziałam, że TBS ma coś takiego w swojej ofercie. Był przeceniony z 9zł na 4,5zł.
- czekoladowe masło do ust The Body Shop- poległam. Kupiłam małą pierdółkę ustawioną tuż przy kasie. Na szczęście ładnie pachnie i to jakoś osładza mi moją słabą odporność na chwyty marketingowe ;) Kosztowało 20zł.
- próbka peelingu kokosowego The Body Shop- dostałam gratis od przemiłej Pani ekspedientki :)
- błyszczyk Essence XXXL Shine- błyszczyków nigdy dość, kupiłam w sumie przypadkiem, a zyskałam błyszczykowego ulubieńca :) Dodatkowo trafiłam na promocję i kosztował on jedynie 6zł.
- żelowy eyeliner Essence- kupiony w ramach tej samej promocji za 8zł. Od pierwszego użycia pokochałam go całym sercem, choć dopiero na drugi dzień zorientowałam się, że mam odcień brązowy, a nie czarny. Ale czy to ważne ;)
- holograficzny cień Wibo 01- tutaj winne są blogi, to była miłość od pierwszego wejrzenia, kolor stworzony dla mnie, często gości na moich powiekach. Żeby wszystkie produkty za 8zł się tak u mnie sprawdzały ;)
- róż Wibo z różanej kolekcji- rychło w czas się nim zainteresowałam. Ładnie pachnie, krzywdy nim sobie nie da zrobić, kosztował mnie niecałe 6zł. Jestem zadowolona :)
- lakier Sensique Fantsy Glitter w kolorze 213- po prostu go uwielbiam. Dorwałam na promocji za 3,5zł, kolejny interes życia :)
- pędzelek do nakładania cieni Essence- bo pędzelków nigdy dość, szczególnie gdy kosztują 6zł :)
Miałyście coś z moich najnowszych skarbów? Jeśli tak, to pochwalcie się, jak się u Was sprawują :)
Chyba tylko sól miałam, która i tak ze względu na brak wanny została zamieniona na zapachy do szafy. Chociaż facet jest zadowolony:)
OdpowiedzUsuńZ wanny praktycznie nie korzystam, wolę prysznic :) Też trzymam sól w szafie, ale coś słabo mi pachnie :(
Usuńteż wanny nie mam,
Usuńa nie wpadłam żeby używać soli jako zapachu do szafy :)
a zużywam do moczenia stópek ;))))
fajne zakupy :)
Nie wytrzymałabym bez wanny, kocham ten relaks w pachnącej, ciepłej wodzie.
UsuńRano owszem, prysznic, w ciągu dnia to samo, ale wieczorem - tylko kąpiel w wannie, jest ona nagrodą po męczącym dniu :)
mam lakier Sensique tylko w innym odcieniu :)
OdpowiedzUsuńzaaaakochałam się w nim :)
Pewnie skuszę się jeszcze na nie jeden odcień z tej serii ;)
UsuńNie dorwałaś nowy pędzelek Essence? Byłam dzisiaj w SP przy Oławskiej i niestety póki co tylko puste miejsca na nowości były
OdpowiedzUsuńMiało być "gdzie" :D Na te sole się muszę skusić :)
UsuńW Drogerii Natura w Ferio Gaj. Z racji tego, że to koniec świata (czyli moje rejony :D), to szafy są tam całkiem nieźle zaopatrzone :)
UsuńTo tam akurat mam najbliżej z domu Nature, więc się za jakiś czas przejadę ;) Szafy Catrice pewnie jednak nadal tam nie ma?
UsuńWczoraj byłam w Magnolii i nieco mi się plącze, co było w której naturze, ale jestem praktycznie pewna, że szafa catrice też tam jest :)
Usuńteż lubię ten cień wibo :)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy :)
Ten jest w opakowaniu taki niepozorny, dopiero na oku pokazuje się jaki jest piękny :)
UsuńMam eyeliner w żelu z Essence - też uważam że jest świetny!
OdpowiedzUsuńBronzer z Sensique to dla mnie kompletna porażka, nie wiem czy masz tą wersję z drobinkami, ale u mnie robi takie okropne plamy i świecę się przez niego jak żarówka -.- A nowej kolekcji Essence oczywiście u mnie w mieście nigdzie nie ma :(((
O kurcze, to mnie nieco tym bronzerem przestraszyłaś :( No trudno, w razie czego będę miała gigantyczne trio cieni do powiek :D
UsuńGrzebień z TBS chodzi za mną już tyle czasu, nie wiem czemu ale wydawało mi się, że jest droższy. w której Naturze takie promocje? :D
OdpowiedzUsuńTeż miałam wrażenie, że będzie kosztował koło 30zł, a tu taka miła niespodzianka :) Żeby było śmieszniej jak wyciągałam zakupy z torebki to się okazało, że mój stary grzebień się połamał :D A co do natury, to najczęściej zaglądam do tej w Ferio Gaj :)
UsuńA gdzie kupiłaś grzebień? W jakiejś sieciówce???
OdpowiedzUsuńW The Body Shopie :)
UsuńOjej, zamarzyła mi się wyprawa do TBS...
OdpowiedzUsuńMogłabym tam zamieszkać :D
UsuńGrzebień kusi wyglądem, chociaż wolę używać szczotki
OdpowiedzUsuńSzczotkę już mam porządną i zapragnęłam posiadania czegoś równie dobrego do torebki :)
UsuńWidzę kilka cudeniek :)
OdpowiedzUsuńswietne ;D
OdpowiedzUsuńoch, jakie fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten grzebień z TBS, mój egzemplarz dzielnie mi służy od dłuższego czasu. Gratuluję dobrego zakupu!
OdpowiedzUsuńOgólnie wydawało mi się, że będzie większy, ale i tak mi się podoba :) Dobrze leży w dłoni.
Usuńbardzo lubię tą mapkę bronzującą z Sensique :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też mi będzie dobrze służyć :)
Usuńteż bym chciała ten grzebyczek :D
OdpowiedzUsuńMała rzecz a cieszy :)
UsuńA gdzie kupiłaś żelowy eyeliner Essence ??
OdpowiedzUsuńW drogerii natura we Wrocławiu w Ferio Gaj ;)
UsuńKurcze, świetne zakupy, ja już od dawna czaję się na ten żelowy eyeliner Essence, tak wszyscy kuszą:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że same potrzebne rzeczy :P
OdpowiedzUsuńTeż mam tę sól (efekt bzika na punkcie lawendy) i też kąpię w niej dolne przeszczepy. Przybij piątkę!
OdpowiedzUsuń