Odpowiedź na tytułowe pytanie znajdziecie na końcu wpisu ;) Eyelinery z Wibo używałam od zawsze, byłam z nich zadowolona, jednak ostatnio ktoś coś pomieszał z ich formułą, bo to już nie to samo. Choć cena kusi, to jednak świadomość miliarda poprawek, aby uzyskać równą kreskę mocno mnie zniechęca. Dlatego, gdy zobaczyłam w Sephorze na promocji ich eyelinery za 8zł, długo się nie wahałam ;)
Niezmacany ostał się tylko jeden i tym też się zaopiekowałam. Kolor czarny, cena regularna 40zł. Okazja nie do zdarcia ;) Kreska namalowana raz trzyma się cały dzień, kolor jest tak intensywny jak tylko mogłabym sobie życzyć. Na pierwszy rzut oka nie różni się niczym od eyelinera Wibo.
Na drugi, jest już nieco gorzej ;)
Z lewej strony Sephora, z prawej Wibo. |
W tym przypadku cena zdecydowanie przekłada się na jakość. Nie wiem, czy kupię go ponownie, ponieważ jest tyle eyelinerów do wypróbowania, jednak z pewnością będę go polecać każdemu :) Przy okazji jakiejś promocji sprawię sobie kolor Fancy Violet, bo wygląda doprawdy pięknie :)
żałuję, że u mnie nie ma Sephory, gdzie ja mieszkam...
OdpowiedzUsuńNie mogę powiedzieć, żebym do Sephory zaglądała codziennie ;)
Usuńmuszę wypróbować :) zawsze byłam wierna wibo i nie używałam żadnych innych :D ech, za 8 zł też bym się skusiła :DD
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie było już innych kolorów :P
Usuńrzeczywiście wida różnicę , ja do swojej Sephory rzadko wchodzę bo przy ochroniarzu chodzącym krok w krok ciężko jest coś pooglądać ;/
OdpowiedzUsuńHaha na mnie reagują tak samo :D
Usuńmasakra jakaś , swoją drogą trochę im współczuję bo to najwyrazniej wynika z ich nudy eeh xd
Usuńa ja jutro biegnę do Sephory, może i dla mnie się jakiś ostał? :)
OdpowiedzUsuńOj raczej nie, bo kupiłam go przy okazji przecen na początku roku ;)
Usuńmialam kiedys sephorowski eyeliner i bardzo go lubilam ;) jednak inglotowy go przebija w trwałości ;)
OdpowiedzUsuńTak jak Candy słusznie prawi, Inglot!
OdpowiedzUsuńkurcze różnica wielka, ale to że sephorowski za 8 zł dorwałaś to skandal- ja też chcę!:P Kiedy kupowałaś?:P
OdpowiedzUsuńtak, Wibo się zepsuł niestety :(
OdpowiedzUsuńWow, pigmentacja tego z Sephory jest świetna! Za 8 zł - żal nie wziąć :D
OdpowiedzUsuńIdę na polowanie!
Ja mam Fancy Blue z Sephory i co tu dużo mówić - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam liner z Sephory w kolorze stalowym, teraz chyba już go nie ma, a szkoda, bo uwielbiałam go za kolor - nie czarny, ale też nie szary. Piękny. Ostatnio używam głównie linera mineralnego, lubię też żelowe z essence, choć nadal uczę się malować nimi cienkie kreski - nie jest to wcale takie łatwe :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtakiej promocji nie można było się oprzeć:D
OdpowiedzUsuńCena dobra, więc Ci się nie dziwię :) ale ja jednak preferuję żelowe linery :)
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie dobrego eyelinera, który się nie rozmazuje i chyba dzieki Tobie znalazłam!! Dziekuje bardzo :D
OdpowiedzUsuńTeż za mną chodzi Fancy Violet, szczególnie jak z niebieskiego jestem tak zadowolona ;) Ja z tego z Wibo jakoś nigdy nie nauczyłam się korzystać :D
OdpowiedzUsuńUuu, no duża różnica. Ekstra, że trafiła Ci się taka okazja cenowa :)
OdpowiedzUsuńJa teraz używam czarnego eyelinera z Oriflame i o dziwo również jestem nim zachwycona :)
mam oba i u mnie również wygrywa ten z Sephory. uwielbiam matowe wykończenie jakie daje, na pewno wiesz, co mam na myśli. :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nie cierpię takich linerów - używam albo kredki albo linera we flamastrze albo cienia - jakoś takim linerem nie umiem zrobić takiej kreski, jaką bym chciała... :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy, jednak ja nie umiem namalować sobie kreski -.-
OdpowiedzUsuńchyba trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńOooo. Wkurza mnie w Wibo to, że robi prześwity. Może zakręcę się wokół linera z Sephory. Tylko najpierw muszę nauczyć się malowania mniej niedorozwiniętych kresek :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście różnica jest ogromna, byle tylko częściej był na promocji:)
OdpowiedzUsuńwlasnie szukam idealnego eyelinera , fajnie by jeszcze bylo gdyby sam rysowal kreski:D
OdpowiedzUsuńOj masz rację Wibo jest OK, ale dla niewymagających. Ja juz dawno z niego zrezygnowałam, bo ileż mozna poprawiać...:/
OdpowiedzUsuń