wtorek, 2 października 2012

Pharmaceris Baby

Dzisiaj post ze szczególną dedykacją dla mam :) Sama dziecka nie posiadam, jednak gdy otrzymałam propozycję przetestowania produktów z linii Pharmaceris Baby nie wahałam się długo, ponieważ w mojej rodzinie jest jedna mała kruszynka :) W przesyłce otrzymałam dwa balsamy nawilżające dla dzieci (jeden zostawiłam sobie, wielkiemu dziecku ;)) oraz krem zapobiegający podrażnieniom i odparzeniom pieluszkowym.



Krem zapobiegający podrażnieniom i odparzeniom oddałam tak szybko, że nawet nie miałam kiedy zrobić mu zdjęcia ;) Będę się posiłkować tym znalezionym na stronie Pharmaceris. 


Jego recenzja będzie krótka, lecz treściwa: krem nie wyróżnia się z szeregu tego typu produktów jeśli chodzi o zapach, działanie czy inne tego typu właściwości. Ma jednak jedną dużą zaletę, która sprawia, że chce się po niego sięgać częściej mimo stosunkowo wysokiej ceny (około 25zł/75ml)- ma zupełnie inną konsystencję niż wszystkie kremu tego typu. Nie jest ona tak tępa, wręcz przeciwnie. Z łatwością można go rozsmarować nawet na podrażnionej dziecięcej skórze. Dodatkowo nie bieli ciała. 

Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Polymethyl Methacrylate, Cyclohexasiloxane, Zinc Oxide, Glycerin, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Pentylene Glycol, Polyglyceryl-4 Isosterate, Cera Alba (Beeswax), Sodium Chloride, Caprylic/Capric Triglyceride, Panthenol, MagnesiumSulfate, Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Etyhylhexylglycerin, Lonicera Jaopnica (Honeysuckle) Flower Extract, Laminaria Ochroleuce Extract, Phenoxyethanol.

Z kolei balsam nawilżający do ciała dla dzieci zdążył już załapać się na zdjęcie, dokładnie moja tubka :) Opinie na jego temat są zgodne- niezwykle lekki, ekspresowo się wchłaniający, bezzapachowy nawilżacz. Zaskakujące jest to, jak szybko się wchłania pozostawiając skórę nawilżoną na długie godziny. Jako minus i to taki dodany już ode mnie, uważam obecność parafinum liquidum w składzie- od jakiegoś czasu staram się go unikać w kosmetykach do ciała, bo widzę o ile polepszył się stan mojej cery, gdy totalnie odstawiłam produkty do pielęgnacji twarzy z tym brzydkim olejem. 


Drugim minusem jest cena, około 50zł za 300ml to jednak sporo, nawet świetnie działająca pompka tego nie zrekompensuje ;)

8 komentarzy:

  1. Lubię dziecięce kosmetyki od dawna i regularnie do nich wracam szczególnie dlatego że mam problemy skórne atopowe zapalenie skóry i naprawdę czuję różnicę stosując dziecięce kremy czy mydła. Cena balsamu mimo wszysto ciut wysoka choć jakbym najpierw miała próbkę i by się spodobał to mogłabym sobie sprawdzić jakby w supherpharmie był na promocji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dziecięcych produktów używam obecnie szamponu Babydream i oliwki z tej samej serii, która świetnie sprawdza się po kąpieli, chyba aż o niej jutro napiszę :)

      Usuń
  2. często używam dzecięcych kosmetyków :) są deikatne przez co bardzo mi odpowiadają :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używam dziecięcych kosmetyków , ale z tego co czytam to bardzo fajne są :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie póki co nie kuszą kosmetyki dla dzieci, a z ceną balsamu faktycznie zaszaleli ;)

    OdpowiedzUsuń