Takiej promocji trudno było się oprzeć. Jedyne co mnie zniechęcało to dosłownie tłumy przed szafami, niektóre panie w obliczu takich okazji cenowych zapominały o podstawowych zasadach kultury.... Dlatego żeby zminimalizować szanse spotkanie dzikiego tłumu wybrałam się do rossmanna w przedostatni dzień promocji. Oto co zabrałam ze sobą:
- żelowy podkład Rimmel Match Perfection- to już drugie jego opakowanie. Udało mi się znaleźć odcień 100 Ivory, będzie w sam raz na nadchodzącą zimę :) Cena 17,99zł.
- lakier do paznokci Max Factor Fantasy Fire- miłość od pierwszego wejrzenia, kosztował mnie 10,69zł.
- pomadka Rimmel 180 Vintage Pink- chciałam przygarnąć Airy Fairy, ale jej nie było. Spodobał mi się natomiast ten róż :) Cena to 14,39zł.
- pomadka Rimmel Lasting Finish by Kate 16- jak tylko podeszłam do szaf z kolorówką od razu wpadła mi w oko, choć nie było testera żeby sprawdzić kolor na dłoni. Musiałam brać! :) Cena 11,39zł.
Łącznie wydałam 54,46zł. Rimmel zdominował moje zakupy, ale co poradzić ;) Jestem bardzo zadowolona, że jednak przełamałam moją niechęć do tłumów i poszłam znaleźć coś dla siebie ;)
Lakierek jest cudny - także go nabyłam, właśnie piszę raport z napadu na Rossmanna ;)
OdpowiedzUsuńKolezanka z grupy kusila mnie nim ostatnio i wiedzialam, ze bez niego nie wyjde z drogerii ;)
UsuńJa nie skorzystałam, niestety.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają pomadki, ale sama się nimi nie maluję :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio sie do nich coraz bardziej przekonuje :)
UsuńKiedyś używałam tego pudru i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak sprawuje sie puder, ale z podkladu bylam zadowolona ;)
UsuńKate nr 16 jest przepiękna:)
OdpowiedzUsuńPrawda ;)
Usuńładny ten kolorek lakieru ;)
OdpowiedzUsuńJest swietny, to zdjecie nie oddaje w pelni jego uroki :)
UsuńLubię ten żelowy podkład.
OdpowiedzUsuńSzminki rimmela nabyłam dwie, ale nie do końca podoba mi się ich konsystencja.
Mi odpowiada :)
Usuńciekawe zakupy :-)
OdpowiedzUsuńmam tą słynną 16 Kate Moss - świetna jest
Zgadzam sie :)
UsuńFajne zakupy, u mnie dużo taniej i skromniej :) ja poszłam w ostatni dzień promocji i praktycznie wszystko było. Też nie cierpię tłumów!
OdpowiedzUsuńEch tlumy to najgorsza recz na swiecie :(
UsuńJa obiecałam sobie, że nie pójdę do Rossmanna i nie poszłam :) Tzn byłam ale tylko po mleko dla dziecka.
OdpowiedzUsuńWiem, że gdybym zaszła na kolorówkę to bym przepadła ;)
U mnie zawszw zakupy sa skromne wiec moglam sobie spokojnie isc po "same potrzebne rzeczy" ;)
UsuńPomadki piękne !<3
OdpowiedzUsuńMam ten sam lakier i jest bardzo ok, tylko trzeba malować 3-4 warsty. Dlatego polecam pomalować jako bazę jakimś granatem i wtedy będzie ok;)
OdpowiedzUsuńWlasnie planuje nakladac go na jakia granat ;)
UsuńRównież kupiłam szminkę Kate nr. 16 :)
OdpowiedzUsuńNiestety zadowolona nie jestem, uwidatnia suche usta i nieładnie (szybko) znika. A Tobie przypasowała?
Marta
Owszem daleko jej o pomadki nawilzajacej ale jak naloze na usta jakis balsam to jest okej ;)
Usuńlakier śliczny, czekam na pokazanie:>
OdpowiedzUsuńFajne zakupy, aż żal byłoby nie skorzystać z taaaaaakiej promocji! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy!:)
OdpowiedzUsuń16 Kate jest super. Myślę, że niedługo ją kupię :)
OdpowiedzUsuńTen kolor powinien do Ciebie swietnie pasowac ;)
UsuńCzy tylko w moim mieście był totalny spokój w Rossmannach?:D Zakupy można było zrobić w normalnych warunkach, w sumie niczym nie różniło się to od reszty dni.
OdpowiedzUsuńSama zrobiłam tylko drobne zakupy, bez szaleństwa ;)
Zazdroszcze. U mnie baby doslownie rozpychaly sie przed szafami, nie bylo miejsca na spokojne ogladanie produktow :(
UsuńJa chciałam kupić podkład, ale w żadnych rossmannie nie było już mojego koloru. Więc nie kupiłam nic. Jestem z siebie dumna. :D
OdpowiedzUsuńJa z Ciebie tez ;D
UsuńGdyby tylko ten lakier od razu na pazurkach tak wyglądał, ehh... Swoją drogą ja się do Rossa nie zbliżałam i nic nie kupiłam :P
OdpowiedzUsuńJa poszłam pierwszego dnia rano, ludzie zbierali się gdy już wychodziłam. Niekulturalne tłumy to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M
Ach, Fantasy Fire, też się skusiłam! Na szminkę Kate takoż, ale o numerze 20. Świetny kosmetyk!
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten podkłąd:)
OdpowiedzUsuń16 od Rimmela mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też skusiłam się m.in. na 16 :)
OdpowiedzUsuńja wybrałam się pierwszego dnia promocji wczesnym rankiem :) kiedy jeszcze tłumy spały, albo tworzyły listę ataku. obawiałam się braków w szafie z pomadkami l'oreal i miałam rację - ostatniego dnia było duże przerzedzenie. jestem ciekawa, jak oba kolorki będą wyglądały na twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
pokaż prosze 180...taka jestem ciekawa ;)
OdpowiedzUsuń