Po długich miesiącach, żeby nie powiedzieć latach w końcu przerzuciłam się na płyny micelarne do demakijażu. Ogólnie jestem zachwycona, choć jeden z pierwszych miceli okazał się być okropnym bublem. Mowa o płynie Lirene Aqua Crystal.
Nie ma co się oszukiwać, płyn nie radzi sobie z demakijażem oczu, nie jest w stanie nawet rozpuścić tuszu, a używam tylko niewodoodpornych mascar. Po jego użyciu strasznie piecze mnie skóra pod oczami, dosłownie zaczynają mi łzawić. Jakby tego było mało to z podkładem też miał problem. Zużywałam z 4-5 wacików, twarz wydawała się czysta, potem sięgałam po tonik i niestety- cały wacik brudny :(
Skończyło się na tym, że spełniał się jako płyn do czyszczenia pędzelka do eyelinera, był słabo wydajny i szybko się skończył. Jego następcą stał się płyn micelarny z BeBeauty, który obecnie skradł moje serce, spisuje się idealnie i nie chcę zamieniać go na nic innego. Jeśli tylko macie okazję go kupić to nie wahajcie się ani chwili :)
Skończyło się na tym, że spełniał się jako płyn do czyszczenia pędzelka do eyelinera, był słabo wydajny i szybko się skończył. Jego następcą stał się płyn micelarny z BeBeauty, który obecnie skradł moje serce, spisuje się idealnie i nie chcę zamieniać go na nic innego. Jeśli tylko macie okazję go kupić to nie wahajcie się ani chwili :)
Szkoda, że nie radzi sobie z demakijażem i pieką po nim oczy - to niewybaczalne!
OdpowiedzUsuńNa szczęście już się wyzerował ;)
UsuńA ja, niestety, w żadnej Biedronce nie mogę znaleźć tego płynu.
OdpowiedzUsuńWiem, że we Wrocławiu w nie wszystkich biedronkach można go znaleźć- sama kupuję koleżance, bo koło niej nigdzie go nie ma ;)
UsuńNie używałam, a jestem fanką miceli wiec dzieki za ostrzeżenie
OdpowiedzUsuńSzkoda oczu, serio :(
UsuńJa używam innego płynu micelarnego ale też z Lirene i totalna masakra . Moje oczy nigdy nie był jakieś wrażliwe a teraz gdy używałam go zaczęły mnie piec i łzawić .
OdpowiedzUsuńTen też mam ale jeszcze nie używałam .
Widzę, że nie jestem jedyna :( Okropne to pieczenie, nawet jak omijam okolice oczu i tak mnie pieką :(
Usuńaż zaczęły mnie oczy szczypac jak o tym czytałam :/
OdpowiedzUsuńOkropne uczucie, wiem :P
Usuńwłaśnie planuje zakup mojego pierwszego micela i teraz biegam po blogach i zbieram informacje ... teraz już będę wiedziała, żeby tego z Lirene nie kupować
OdpowiedzUsuńSpróbuj tego BeBeauty a jak nie to chyba Bourjois :D:D:D
UsuńNie miałam jeszcze micela z Lirene, a ten z Biodermy grzecznie czeka na swoją kolej
OdpowiedzUsuńJa poluję na jakąś fajną promocję Biodermy :)
UsuńTen micel nie jest taki tragiczny, u mnie radzi sobie przeciętnie :).
OdpowiedzUsuńCiesze się, że cię tak nie podrażnił jak mnie :)
UsuńPodobno ten micel BeBeauty jest wprowadzony tylko na chwilę do sprzedaży (czytałam na którymś blogu - autorka zapytał kierowniczkę), więc trzeba się spieszyć i jeśli ktoś pokochał go bardzo to robić zapasy :(
OdpowiedzUsuńZawsze bałam się płynów micelarnych właśnie przez to szczypanie oczu. Wzbraniałam się przed nimi baaardzo długo ;)
Ooo to ja lecę po cały karton płynów do biedry :D
Usuńnie znam, ale będę pamiętać, że nie jest godny polecenia :]
OdpowiedzUsuńNie warto ;)
UsuńPowiem Ci, że mnie zmartwiłaś, bo miałam nadzieję, że ten się sprawdzi i już nawet postawiłam go sobie na półce w kolejce... Niedobrze!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie spisze się lepiej tak jak u Zzielonej :)
Usuńnigdy nie używałam tego płynu i raczej go nie użyję. Ale z przyjemnością wypróbuję tego z BeBeauty :)
OdpowiedzUsuńOoo... mam ten sam micel i u mnie spisuje się dobrze -nie radzi sobie tylko z eyelinerem, tusze zmywa bez problemu. No i nie doświadczyłam żadnego pieczenia ;)
OdpowiedzUsuńNo nie, czuję się poszkodowana :P
UsuńNie używałam. Mam swój Vichy 3w1 oraz BeBeauty z Biedronki i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M
Kolejna, która kusi biedronkowym ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, ja mam podobnie. Użyłam go raptem dwa razy i jako tako zmywa mi makijaż oka, z tuszem daje radę, ale powieki mnie szczypią:/ i się dziś zastanawiałam czy to moja skóra już całkiem zwariowała czy to wina płynu.
OdpowiedzUsuńOoo to widzę, że z tym szczypaniem jest nas więcej ;/
Usuńnie lubię lirene - za dużo razy trafiłam na buble od balsamów zaczynając, na kosmetykach twarzowych kończąc. także nawet nie wyciągam po niego ręki :) płynu z biedronki nie mam, ale chyba sobie kupię i poczeka w zapasie, bo pewnie jak mi się zachce go wypróbować, to zniknie z marketów...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A