niedziela, 20 stycznia 2013

Płyn micelarny Lirene Aqua Crystal

Po długich miesiącach, żeby nie powiedzieć latach w końcu przerzuciłam się na płyny micelarne do demakijażu. Ogólnie jestem zachwycona, choć jeden z pierwszych miceli okazał się być okropnym bublem. Mowa o płynie Lirene Aqua Crystal

Nie ma co się oszukiwać, płyn nie radzi sobie z demakijażem oczu, nie jest w stanie nawet rozpuścić tuszu, a używam tylko niewodoodpornych mascar. Po jego użyciu strasznie piecze mnie skóra pod oczami, dosłownie zaczynają mi łzawić. Jakby tego było mało to z podkładem też miał problem. Zużywałam z 4-5 wacików, twarz wydawała się czysta, potem sięgałam po tonik i niestety- cały wacik brudny :(

Skończyło się na tym, że spełniał się jako płyn do czyszczenia pędzelka do eyelinera, był słabo wydajny i szybko się skończył. Jego następcą stał się płyn micelarny z BeBeauty, który obecnie skradł moje serce, spisuje się idealnie i nie chcę zamieniać go na nic innego. Jeśli tylko macie okazję go kupić to nie wahajcie się ani chwili :)

30 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie radzi sobie z demakijażem i pieką po nim oczy - to niewybaczalne!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja, niestety, w żadnej Biedronce nie mogę znaleźć tego płynu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że we Wrocławiu w nie wszystkich biedronkach można go znaleźć- sama kupuję koleżance, bo koło niej nigdzie go nie ma ;)

      Usuń
  3. Nie używałam, a jestem fanką miceli wiec dzieki za ostrzeżenie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja używam innego płynu micelarnego ale też z Lirene i totalna masakra . Moje oczy nigdy nie był jakieś wrażliwe a teraz gdy używałam go zaczęły mnie piec i łzawić .
    Ten też mam ale jeszcze nie używałam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie jestem jedyna :( Okropne to pieczenie, nawet jak omijam okolice oczu i tak mnie pieką :(

      Usuń
  5. aż zaczęły mnie oczy szczypac jak o tym czytałam :/

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie planuje zakup mojego pierwszego micela i teraz biegam po blogach i zbieram informacje ... teraz już będę wiedziała, żeby tego z Lirene nie kupować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj tego BeBeauty a jak nie to chyba Bourjois :D:D:D

      Usuń
  7. Nie miałam jeszcze micela z Lirene, a ten z Biodermy grzecznie czeka na swoją kolej

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten micel nie jest taki tragiczny, u mnie radzi sobie przeciętnie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że cię tak nie podrażnił jak mnie :)

      Usuń
  9. Podobno ten micel BeBeauty jest wprowadzony tylko na chwilę do sprzedaży (czytałam na którymś blogu - autorka zapytał kierowniczkę), więc trzeba się spieszyć i jeśli ktoś pokochał go bardzo to robić zapasy :(
    Zawsze bałam się płynów micelarnych właśnie przez to szczypanie oczu. Wzbraniałam się przed nimi baaardzo długo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to ja lecę po cały karton płynów do biedry :D

      Usuń
  10. nie znam, ale będę pamiętać, że nie jest godny polecenia :]

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiem Ci, że mnie zmartwiłaś, bo miałam nadzieję, że ten się sprawdzi i już nawet postawiłam go sobie na półce w kolejce... Niedobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że u Ciebie spisze się lepiej tak jak u Zzielonej :)

      Usuń
  12. nigdy nie używałam tego płynu i raczej go nie użyję. Ale z przyjemnością wypróbuję tego z BeBeauty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ooo... mam ten sam micel i u mnie spisuje się dobrze -nie radzi sobie tylko z eyelinerem, tusze zmywa bez problemu. No i nie doświadczyłam żadnego pieczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używałam. Mam swój Vichy 3w1 oraz BeBeauty z Biedronki i jestem zadowolona.
    Pozdrawiam
    M

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejna, która kusi biedronkowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze, ja mam podobnie. Użyłam go raptem dwa razy i jako tako zmywa mi makijaż oka, z tuszem daje radę, ale powieki mnie szczypią:/ i się dziś zastanawiałam czy to moja skóra już całkiem zwariowała czy to wina płynu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to widzę, że z tym szczypaniem jest nas więcej ;/

      Usuń
  17. nie lubię lirene - za dużo razy trafiłam na buble od balsamów zaczynając, na kosmetykach twarzowych kończąc. także nawet nie wyciągam po niego ręki :) płynu z biedronki nie mam, ale chyba sobie kupię i poczeka w zapasie, bo pewnie jak mi się zachce go wypróbować, to zniknie z marketów...
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń