W ostatniej paczce, którą dostałam od Laboratorium Kosmetycznego Dr Ireny Eris znalazłam łagodzącą piankę myjącą do twarzy i oczu Pharmaceris. Pochodzi ona z serii A czyli tej dla skóry alergicznej i wrażliwej. Choć sama mam trądzik, z którym walczę na różne sposoby i mogłoby się wydawać, że produkt jest niekoniecznie dla mnie to okazało się, że bardzo mi się spodobał. Sama konsystencja pianki powoduje, że produkt na wstępie mi się podoba :) Być może część z Was pamięta, jak zachwycałam się pianką z jedwabiem z Alverde? Ta z Pharmaceris jej niestety nie podbiła, ale i tak jest nieźle ;)
Sama pianka zamknięta jest w ładnej buteleczce z pompką, która nie sprawiała najmniejszych problemów. Ogólnie podoba mi się je wygląd :) Jedno naciśnięcie pompki daje odpowiednią ilość produktu, aby umyć twarz. Ja stosuję ją dwojako- najpierw rozmiękczam nią makijaż, który potem zmywam płynem micelarnym (oczy wcześniej traktuję dwufazą). Później następuje ponowna aplikacja, która domywa to, co było niedomyte (:D). Następnie tonik, krem i mam czyściutką, nawilżoną i przede wszystkim nie podrażnioną buzię :)
Przy moim trądziku każde dodatkowe atrakcje są wybitnie niepożądane. Ta pianka cudów nie zrobiła, próbowałam nią zmyć cały makijaż, żeby zobaczyć, czy jest tak udana jak jej siostra z Alverde i nie udało się. Oczywiście nie mam jej tego za złe, bo nie taka jej rola :)
http://www.pharmaceris.pl |
Sprawdziłam jej cenę w Hebe i wynosi ona 25zł. Myślę, że to cena do przełknięcie, szczególnie, że produkt jest wydajny. Spokojnie starczy na 2-3 miesiące. Nie ukrywam, że dość mocno nabrałam ochoty na inną piankę ze stajni dr Eris, a mianowicie tę do skóry trądzikowej. Jak skończę moje zapasy w postaci 5 produktów do oczyszczania twarzy będzie moja :D Jako ciekawostkę podam, że w Hebe była o złotówkę tańsza :P
Skład (tej, którą recenzowałam, nie tej obok ;)): Aqua, Glycerin, Betaine,Cocamidopropyl Betaine, Methyl Gluceth-20, Disodium Ricinoleamido MEA-Sulfosuccinate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Panthenol, Hydroxyethylcellulose, Disodium EDTA, Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Inulin, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Phenoxyethanol
Tyle osób ją zachwala, że chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBo to po prostu dobry produkt :) Do tego konsystencja pianki, za którą wiele osób (w tym ja) szaleje i przepis na pozytywne recenzje murowany :)
Usuńkiedyś ją miałam i byłam bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńNa prawdę delikatny produkt!
Delikatny, ale skuteczny :)
Usuńbrzmi ciekawie. lubię pianki jako kosmetyk do mycia twarzy, więc jak skończę zapasy które mam, to może się skuszę;)
OdpowiedzUsuńPianki są super :)
UsuńMiałam ją,była w porządku:)
OdpowiedzUsuńMogłaby mi podpasować :) tym bardziej, że jest dla skóry alergicznej
OdpowiedzUsuńi jest pianką <3
UsuńMiałam okazję ją wypróbować i jest całkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, szału nie robi ;)
Usuń
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś piankę z Marionu. Bardzo podobają mi się takie kosmetyki - odskocznia od tradycyjnego żelu :)
Nie miałam jeszcze nic z marionu :)
Usuńuwielbiam ją, warta zakupu
OdpowiedzUsuńJedna pianka a ile radości :D
Usuńw takim razie trzeba sie na nią skusić :D
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńDawno nie używałam pianki do mycia twarzy :) Jeśli najdzie mnie na jakąś ochota to chyba skuszę się na tą ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, w sumie nie znam żadnej innej (poza tą z Iwostinu, wspomnianą wyżej) ;)
UsuńW Hebe Pharmaceris jest nieco tańszy niż w pozostałych aptekach czy SP, warto właśnie tam się zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam pianki Baikal Herbals, ale mam w planach i tą z Pharmaceris i piankę Alverde ;)
Mam nadzieję, że pokochasz tę z Alverde tak jak ja :)
UsuńZa bardzo nie znam produktów Iwostinu i nie wiedziałam, że mają piankę :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo wrażliwe oczy, które tolerują tylko krem Nivea, ale zastanowię się nad ta pianką :).
OdpowiedzUsuńja się zastanawiam jak się ma ta pianka do tej z serii puri-sensilium. jeśli to jest ten sam produkt to mnie wysuszał, ale jeśli nie jest to jestem ciekawa jak sprawdziłby się u mnie.
OdpowiedzUsuńnigdy nie uzywalam pianki do demakijazu, ostatnio tylko micele:D
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad pianką tylko z serii T. Na szczęście przyszedł dzień wypłaty i wybieram się na kosmetyczne zakupy;D
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona! mówisz o aptece w Hebe??
OdpowiedzUsuń