Wczoraj Zoila napisała kilka słów o pudrze Jadwigi co natchnęło mnie do rozliczenia się z moim czerwonym potworkiem. Prasowany puder wyrównujący cerę i nadający jej blask Bourjois Healthy Balance kupiłam jeszcze w zeszłym roku na promocji w Hebe. Kosztował mnie 20zł, okazja była bardzo dobra, ponieważ jeo regularna cena wynosi 40zł/9g.
Wybrałam odcień 52 Vanilla, który i tak jest moim zdaniem dość ciemny jak na kolor będący najjaśniejszym z całej gamy. Po otwarciu uroczego i poręcznego opakowania z lusterkiem ukazuje nam się przyjemnie pachnący puder. Od strony wizualnej nie mogę się do nieczego przyczepić, gorzej z działaniem.
Producent zapewnia o 10 godzinnym macie i to od razu można między bajki włożyć. Przy nakładaniu pudru na jakikolwiek podkład czy krem tonujący świeciłam się mniej więcej po godzinie. I nie było to lekkie świecenie tylko żarówa jakiej nie mam na co dzień! Mało tego, puder paskudnie ciemnieje na twarzy, ładne pomalowanie się w domu wcale nie daje gwarancji, że jak dojdę do pracy nie będę wyglądać co najmniej śmiesznie. Ciemnieje w sposó dziwny, bo tworzy na twarzy ciemne placki przez co o wyrównaniu cery nie może być mowy...
Byłam gotowa go wyrzucić, poszedł w najdalszy kąt kosmetyczki. Raz mnie coś jednak tknęło, żeby użyć go bezpośrednio na krem z filtrem i tutaj spisał się o wiele lepiej lecz wciąż nie bardzo dobrze. Przy takim zastosowaniu buzia świeci się faktycznie dopiero po kilku godzinach, a puder nie ciemnieje ani nie zostawia placków. Z tego powodu jestem w kropce. Już jakiś czas temu zdecydowałam się pożegnać z podkładami (używać tylko na większe okazje) na rzecz korektora i pudru. O ile wielbię puder bambusowy z jedwabiem z BU to chciałabym jednak mieć coś prasowanego, łatwiejszego w transporcie i choć w minimalnym stopniu wyrówujnącego koloryt skóry. Temu panu już podziękuję, zaraz mi się i tak skończy, a jakoś nie mam ochoty do niego wracać, przez wielką wtopę jaką zaliczył na wejściu. Jeśli macie jakiś swoich prasowanych faworytów dajcie znać ;)
Czaiłam się na ten puder. Teraz nawet na niego nie spojrzę :D. Choć godzina matowienia to, w porównaniu z Jadźką, wieczność :D
OdpowiedzUsuńOoo i dziękuję za podlinkowanie :)
UsuńA proszę bardo :) Chyba sobie zaprasuję puder bambusowy i tyle :D
UsuńSzkoda, że się nie sprawdza:(
OdpowiedzUsuńNo niestety :(
Usuńsamo opakowanie wygląda bardzo sympatycznie. Szkoda, ze działanie jest tak słabe ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie bardzo mi się podoba :)
UsuńPolecam puder z Eveline w takim czarno-złotym opakowaniu - naprawdę fajny produkt za małe pieniądze.
OdpowiedzUsuńDziękuję, rozejrzę się za nim :)
UsuńNiestety ja raczej na razie wypróbowuję te z niższej półki mam jeden puder matujący z AVON oraz jeden z sensique ale nie mam jeszcze o nich zdania choć ten pierwszy nie jest najgorszy.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy pudru z Avonu ani Sensique :(
UsuńJa bardzo lubię pudry z Manhattanu i Stay Matte z Rimmela :)
OdpowiedzUsuńO Stay Matte słyszałam nieco dobrego ;)
UsuńJa bardzo lubię Mineralny puder prasowany Lumene :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.iwetto.com/2012/11/trafiony-w-ciemno.html
Ach te minerały, kuszą mnie coraz bardziej :)
Usuńmam ten puder, odcień waniliowy i ten trochę od niego ciemniejszy (nie pamiętam nazwy) ;D i jestem nimi zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci pasuje ;)
UsuńPolecam matujący puder Essence :)
OdpowiedzUsuńW ogóle go nie kojarzę :D
Usuńjest rewelacyjny. naprawde polecam. a dokladna nazwa to:Essence, Fix & Matte Translucent Loose Powder (Transparentny sypki puder utrwalający)
Usuńtutaj link http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=47093
Dziękuję pięknie :) Teraz będę wiedzieć czego szukać :)
UsuńDwa opakowania zużyłam Synergenu, ale z minerałami się nie polubił, więc postawiłam na Stay Matte z Rimmela. I ciężko jest mi coś o nim napisać, bo przy matującym podkładzie od Annabelle zapominam, że trzeba użyć pudru :D
OdpowiedzUsuńNo nie, kolejna mi o minerałachp rzypomina :D Kiedy ja się w końcu za nie zabiorę :D
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Ja obecnie używam MAC MSF i jestem bardzo z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńDo MACa mi wybitnie nie po drodze :(
UsuńElf Complexion Perfection :)
OdpowiedzUsuńZapamiętam :)
UsuńOj w takim razie będę go unikać, bo moja buzia też lubi się świecić. Ja najbardziej lubię matujący puder sypki Kryolan, ale on jest transparentny, więc nie wyrównuje kolorytu. Teraz w ramach eksperymentu przerzuciłam się na puder bambusowy i podobnie jak Kryolan też jest transparentny. Nie lubię klasycznych pudrów. Wolę nałożyć podkład i Kryolan albo bambuska.
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam zarówno Kryolan jak i bambusowy i większej różnicy między nimi nie widziałam :)
Usuńo rety, szkoda :/
OdpowiedzUsuńBubelek :(
UsuńCałkiem przyzwoity i niedrogi puder prasowany ma Eveline.
OdpowiedzUsuńA ten recenzowany przez Ciebie nawet chciałam sobie kupić (bo ma ładne opakowanie!), ale negatywne recenzje ostudziły mój zapał.
Mnie też skusiło opakowania, całe szczęście, że za połowę ceny :D
Usuńja akurat go całkiem lubię, ale raczej do torebki niż do używania w domu jako ''pierwszy puder'' ;)
OdpowiedzUsuńNie noszę pudru w torebce, ogólnie nie poprawiam makijażu za dnia o ile nie mam jakiejś katastrofy :D
UsuńJa z tej firmy miałam tylko podkład, jednak jak już go chcę to czatuję na promocję, bo normalnie ta firma leży poza moim zasięgiem finansowym.
OdpowiedzUsuńPodkład też się u mnie kompletnie nie sprawdził :P
UsuńJakoś ogólnie nie lubię tej firmy. Ja aktualnie mam puder z Sensique, który kosztuje ok. 8 zł. Ja kupiłam go na przecenie w Naturze za 4 zł. Możesz sobie wypróbować:)
OdpowiedzUsuńhttp://queen-of-the-gas-station.blogspot.com
Też już nie lubię tej firmy, bo dwa ich produkty okazały się być bublami :(
UsuńW ogóle według mnie w przypadku Bourjois cena nie znaczy jakość. Trochę to przykre:(
UsuńZgadzam się z tym co napisałaś :( Serio, nie mam ochoty na dalsze testowanie ich kolorówki :(
UsuńJa się kilka lat temu pożegnałam z podkładami (tradycyjnymi, fluidowatymi) i przeszłam na minerały. :-)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej osób idzie minerałową drogą :D
Usuńja właśnie szukam jakiegoś pudru, ale chyba zdecyduje się na coś z inglota :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pudru z inglota :(
Usuń