poniedziałek, 25 listopada 2013

Pharmaceris: N-żel kojący zaczerwienienia, A-nawilżający żel fizjologiczny

Żel do mycia twarzy jest produktem, który po prostu musi być w mojej łazience. Mam w tej kategorii już swoich faworytów, ale zawsze z chęcią skuszę się na coś nowego. Tym razem trafiły do mnie dwa produkty z Pharmaceris. Po przygodzie z pianką myjącą liczyłam na powtórkę z udanej rozrywki, niestety się rozczarowałam :(


Na pierwszy ogień poszedł żel kojący zaczerwienienia Pharmaceris N. Nie mam problemów z naczynkami, więc teoretycznie nie miałam jak sprawdzić czy produkt ten się sprawdza. Niestety zaobserwowałam u niego pewną cechę, która moim zdaniem raczej dyskwalifikuje go w przypadku osób z takim problemem. Otóż tuż po myciu twarz jest wysuszona dosłownie na wiór. Absolutnie nie podważam jego właściwości myjących, tutaj radzi sobie bardzo dobrze, jednak bez kremu w pogotowiu nie ma się co za niego zabierać. Ważne jest, że żel nie podrażnia oczu i nawet nieźle radzi sobie z demakijażem (przydaje się w awaryjnych sytuacjach ;)). 


Jaki mam problem z fizjologicznym żelem nawilżającym Pharmaceris A? Oprócz tego, że się nie pieni (a jak coś się nie pieni to temu nie ufam :P) to kiepsko sobie radzi ze swoją podstawową funkcją jaką jest mycie twarzy. Do dokładnego umycia buzi potrzebuję 2-3 pompek żelu, zdecydowanie więcej niż standardowo. Co więcej, nie mam się co zabierać za mycie buzi bez wcześniejszego dokładnego oczyszczenia mleczkiem czy micelem. Inaczej wszystko będzie się mazać po twarzy. Rozumiem, że jest to produkt łagodny i delikatny, ale jak dla mnie on po prostu nie działa jak należy.


Z podkulonym ogonem wracam do Ziai antytrądzikowej ;)

11 komentarzy:

  1. Niebawem żel Lagenko sięgnie dna. Myślałam o zakupie specyfiku Pharmaceris do cery naczynkowej, ale widzę, ze nie warto zaprzątać sobie głowy tym produktem. Mam cienką skórę, którą łatwo można wysuszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety :( Czytałam też, że nie ja jedna mam z nim taki problem, więc wolę uprzedzić.

      Usuń
  2. Dobrze, że się nie zdecydowałam na te żele, ostatnio składałam zamówienie w aptece internetowej i rozważałam ich zakup...Trzeba jednak przyznać, że Pharmaceris ma sporo bardzo udanych kosmetyków,np. zamówiłam właśnie zapas mojego ukochanego micela z serii T i do tego płyn (chyba bakteriostatyczny?) na wypróbowanie, to chyba jakaś nowość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei uważam, że micel z serii T jest bardzo średni. Z kolei żel z serii A uważam za hit wśród hitów. Świetnie sprawdza się przy podrażnionej skórze.

      Usuń
    2. A ja nie miałam do czynienia z micelem z serii T, ale za to ich kremu z kwasem migdałowym 10% zużywam już drugą tubkę :)

      Usuń
  3. u mnie nie czuć suchości na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać na każdego działa inaczej :) Wolałabym, żeby u mnie suchości też nie było :D

      Usuń
  4. Szkoda że te produkty u ciebie się nie sprawdziły a ja mam ochotę na tą piankę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie sprawię chyba piankę z serii T, bo od dawna mam na nią ochotę :)

      Usuń
  5. OO to cos dla mnie, choc troche boję się tej marki bo kilkakrotnie mnie uczuliła... ;)

    OdpowiedzUsuń