niedziela, 22 stycznia 2012

Cytrusowa świeżość o zapachu mięty

Z szamponami Head&Shoulders nigdy nie miałam do czynienia. Zawsze mi się zdawało, że są w domu u każdego, tylko nie u mnie. Stan taki trwał przez wiele lat, nazwa tej firmy kojarzyła mi się jedynie z piosenką, którą męczyliśmy na angielskim w podstawówce ;) Niedawno dostałam dzięki uprzejmości Pani Kasi sporą przesyłkę zawierającą szampony i odżywki tej firmy. To co pasowało do moich włosów zostawiłam dla siebie, reszta od razu znalazła nowych właścicieli, którzy na dniach również podzielą się swoją opinią ;)

Niestety natura obdarzyła mnie włosami cienkimi, na dodatek przetłuszczającymi się. Mycie głowy to u mnie codzienna rozrywka, której po prostu nie mogę ominąć. Suche szampony zamiast pomóc sprawiają tylko, że włosy wyglądają nie dość, że na tłuste to jeszcze z łupieżem... Dlatego z chęcią zabrałam się za używanie szamponu i odżywki z serii Citrus Fresh, czyli linii, o której sam producent pisze, że jest: przeznaczona do  włosów przetłuszczających się, dokładnie oczyszcza skórę głowy i włosy, zapewniając im lekkość, świeżość i orzeźwiający cytrusowy zapach.    

Szamponu i odżywki używałam jednocześnie, więc recenzja ta nie będzie podzielona na dwie części, bo siłą rzeczy moje wrażenia odnoszą się do działań tego duetu ;) Przede wszystkim jestem zaskoczona wydajnością. Szampon ma pojemność 200ml, a po miesiącu codziennego stosowania zostało mi go jeszcze około 1/4 butelki. Faktycznie niewielka ilość jest potrzebna, aby uzyskać gęstą pianę. Cytrusowy zapach po otwarciu opakowania po chwili się ulatnia i wyraźnie czuję miętę! :) To tylko potęguje uczucie świeżości. 

Szampon faktycznie dobrze oczyszcza skórę głowy, nie plącze włosów. Razem z odżywką sprawia, że moje włosy wieczorem, tuż przed myciem, wyglądają lepiej niż zazwyczaj (choć dalej kwalifikują się do mycia ;)). Cieszy mnie to niezmiernie, ponieważ daje mi poczucie komfortu, że moje włosy do wieczora "dadzą radę" i nie muszę się o nie martwić ;)

Odżywka ma mniejszą pojemność niż szampon, bo 180ml. Zawsze, ale to zawsze odżywki schodzą mi szybciej niż szampony i tak też było w tym przypadku ;) Na plus zaliczam opakowanie, które stoi na zakrętce- mała rzecz a cieszy. Od odżywki wymagam, żeby wygładziła mi włosy i sprawiła, że po kąpieli grzebień będzie w nie wchodził jak w masło. Tak też się dzieje :) 

Przyznam, że co kilka dni robię mały "skok w bok" i sięgam po inną odżywkę, bo wiem, że moim włosom dobrze robi, gdy nałożę na nie dla odmiany coś do włosów suchych. Sposób sprawdzony od dawna i wiernie się go trzymam :) Kilka razy z czystego lenistwa pominęłam etap odżywki i po samym szamponie włosy też rozczesują się całkiem nieźle, jednak zdecydowanie wolę bez najmniejszego problemu niż całkiem nieźle ;)

Jak widać, z tego duetu jestem zadowolona. Dziewczyny, które mają ten sam problem przetłuszczających się włosów co ja wiedzą, jak okropnym uczuciem jest to, kiedy w połowie następnego dnia po myciu włosy wyglądają jakby ostatni raz kontakt ze środkami czystości miały wieki temu, tylko dlatego, że zaczął padać deszcz :( Oprócz tego zestawu używam również co kilka dni na zmianę maski z Ziaji oraz maski Biovaxu, które również sobie bardzo chwalę :)

Maksymalna sugerowana cena detaliczna zarówno odżywki jak i szamponu to 11,99zł. Jednak można dostać je taniej na promocjach. Istnieją też większe opakowania po 400ml szampon i 360ml odżywka, ich cena to 17,99zł.

28 komentarzy:

  1. Uwielbiam szampony z head&shoulders, jest to mój nr 1 wśród szamponów .. ;]
    Ja zazwyczaj kupuję większe opakowanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, większe opakowanie opłaca się o wiele bardziej :)

      Usuń
  2. czasem po nie sięgałam gdy łupiez mi wracał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie używałam nigdy odżywek h&s, ale jako małe dziecko podkradałam tacie ten szampon, na dzień dzisiejszy nie sięgnęłabym po niego, jakoś się boję, w sumie nie wiem czemu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odżywki to nowość i dopiero niedawno zostały wypuszczone na rynek :)

      Usuń
  4. Head and shoulders, knees and toes... :D
    Nie przepadam za H&S, zawsze mam po tych szamponach okropny łupież.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też słyszałam o takich przypadkach, gdzie te szampony powodowały łupież, ale jak wiadomo co człowiek to inna skóra głowy i inna reakcja :) Podobnie czytałam o Nizoralu, który miał być zabójcom łupieżu, a powodował u niektórych jeszcze większe spustoszenie :D

      Usuń
  5. nigdy nie korzystalam z tego szamponu ba nigdy go nie bylo w moim domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak u mnie do czasu otrzymania tego zestawu :)

      Usuń
  6. miałam jedynie szampon przeciwłupieżowy z tej serii, ale trochę mi obciążał włosy. po twojej recenzji muszę się wystrzegać wizyty w drogerii bo na pewno się skuszę na ten duet :)
    a co do Millennium to mi też się już dawno te książki marzyły, ale cena skutecznie odstraszała :) można je dostać taniej kupując "na sztuki" na allegro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabierałam się za kupno tej książki już przy premierze szwedzkiego filmu ale coś (nie wiem co) mnie powstrzymało i teraz żałuję :D

      Usuń
  7. Nie lubię H&S.. Mam w łazience bo mój tŻ używa, jemu pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja u używam różowego szamponu z h&s :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja tam nie wyczuwam mięty, ale ja mam wiecznie zakatarzony nos i żeby coś wyczuć musi to być naprawdę intensywny zapach,
    i też często zmieniam odzywki, łącze ze soba różne serie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również rzadko mi się zdarza, żeby używać szamponu i odżywki tej samej serii, teraz tak wyszło :)

      Usuń
  10. ja się do h&s nigdy nie przekonałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że do mnie trafiły, bo sama z siebie też bym się pewnie na nie nie skusiła ;)

      Usuń
  11. Mnie ta firma jakoś nie przekonuje, zniechęcają mnie składy i to, że to jest ten sam producent co Pantene, którego szampony nigdy mi nie służyły.
    Świetnie, że jednak Ty jesteś zadowolona, bo wiadomo każdemu może pasować co innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często zdarza mi się sięgać po Pantene, kiedy nocuję poza domem i ten szampon również na mnie świetnie działa, więc faktycznie coś w tym jest :)

      Usuń
  12. Nie przepadam za kosmetykami do włosów z tej firmy,miałam kilka razy szampon.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię używać tego szamponu, ale nie za często, bo wbrew pozorom przy częstym używaniu wychodzi mi łupież. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie po miesiącu nie ma śladów po łupieżu, mam nadzieję, że to się nie zmieni :(

      Usuń