Wczoraj w ramach małej, koleżeńskiej wymiany kosmetycznej otrzymałam tak fantastyczne produkty (przynajmniej pod względem wizualnym ;)), że muszę się nimi pochwalić :) Wiadomo, na recenzje przyjdzie jeszcze czas, ale ja i tak już jestem zachwycona ;). W moje ręce trafiły: rozświetlacz z Inglota w kolorze 84, czekoladowy rozświetlacz z Bourjois oraz cień Deborah.
To wszystko jest takie ładne :) Nad rozświetlaczami z Inglota ostatnio dumałam w ich stacjonarnym sklepie, czekolady z Bourjois intrygowały mnie od dawna. Z kolei cień Deborah to podobno straszny bubel i mam się o tym przekonać na własnym oku, no cóż po pierwszych podejściach do niego widzę, że dobrym produktem to on nie jest...
Zazdroszczę tego rozświetlacza z Inglota:) Ciekawe jak Bourjois się zachowa:) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńOd dawna miałam na niego ochotę a tu taka niespodzianka :)
Usuńtego czekoladowego rozświetlacza z Bourjois nie znałam.Czekam na swatche :)
OdpowiedzUsuńJa również :) Dopiero teraz się dowiedziałam, że jest on po prostu niedostępny w PL ;)
UsuńO nie! A już się nakręciłam na ten rozświetlacz:/
UsuńŚwietna wymianka :)
Mi się strasznie podobają opakowania czekoladek z Bourjois:-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że jest na nich napis, aby ich nie jeść :D
UsuńFajniutkie, ten rozświetlacz i cienie do mnie przemawiają :)
OdpowiedzUsuńDo mnie rozświetlacze, rozmawiam z nimi :P
UsuńMyślałam, że burżujska czekolada to tylko bronzer. Jestem ogromnie ciekawa tego rozświetlacza :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam ;P
Usuńteż mnie czekoladka ciekawi :]
OdpowiedzUsuńBosko pachnie :)
UsuńUwielbiam Inglota :)
OdpowiedzUsuńMam bronzer z tej serii.
Też lubię inglota, powoli wymieniam "badziewną" część mojej kolorówki własnie na ich produkty :)
Usuńbourjois intryguje :D czekam na więcej;)
OdpowiedzUsuńMnie w ogóle ta firma ostatnio intryguje :D
UsuńCzeko, czeko, czekolada! ;D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie. Tak samo jak inglotek.
Inglotek jest cudowny, dziś go próbowałam :)
UsuńTen czekoladowy rozświetlacz jest piękny, cudownie wygląda na skórze. Niestety strasznie zapychał, musiałam się go pozbyć :((
OdpowiedzUsuńO nie, mam nadzieję, że u mnie do tego nie dojdzie :( Dziękuję za informację, będę na to zwracać uwagę
UsuńKurcze, nawet nie wiedziałam, że Bourjois ma nie tylko bronzer, ale i rozświetlacz w formie czekoladki! :) Apetycznie to wygląda! :)
OdpowiedzUsuńTeż nie wiedziałam :)
UsuńNie wiedziałam, że jest jest czekoladka w wersji białej :)
OdpowiedzUsuńBo w Polsce białej czekoladki nie ma :(
UsuńDobrze, że żyjemy w czasach otwartych granic :D
UsuńJakie cudeńka<3
OdpowiedzUsuńPopieram :P
Usuńoooo kurcze! nawet nie wiedzialam, ze jest biala czekoladka! marzeee! :( przez Ciebie teraz nie bede spala :p pragne swatchy!!!
OdpowiedzUsuńParę lat temu to był prawdziwy szał! i pamiętam, że trzeba było sprowadzić ją okrężnymi drogami bo nie należała do polskiej edycji Bourjois.
UsuńA na dodatek jak ona cudnie pachnie :D
UsuńOj tak, żałowałam tylko, że później zapach się ulotnił no ale finalnie znalazła nowy dom.
UsuńKosodrzewinko, daj jakieś zbliżenia i słocze!
OdpowiedzUsuńWszystko będzie :)
UsuńŚwietny zestaw :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń nad białą czekoladką z Bourjois bo sama miałam i wydałam, nie bardzo trafiła w moje potrzeby ale cienie z Deborah uwielbiam!!!! Są fenomenalne.
Właśnie te zielone cienie są bardzo słabo napigmentowane, wyglądają jak rozświetlacz mocno napakowany brokatem z zieloną poświatą :P
UsuńCzekoladki nie mam serca ruszać, tak bardzo podoba mi się jej tłoczenie. Obecnie rozpływam się nad inglotem, więc pewnie jakoś za tydzień dobiorę się do czekoladki :)
Z tej serii mam niebieskości i na początku faktycznie były brokatowe ale dość szybko zniknął po przetarciu palcem :) Atutem jest niesamowita miękkość oraz kolor.
UsuńMam je do tej pory bo pojedyncze zostawiłam Mamie i była z nich zadowolona, nawet chyba jeszcze jeden kolor ma do tej pory.
Może różnica polega na kolorach? nie wiem ale jestem zadowolona :)
Ale Ty ekspresowa jesteś z postami :D Rozświetlacze niech Ci służą jak najlepiej!:D
OdpowiedzUsuńPS. Mam nadzieję, że na poniedziałek pomalujesz paznokcie na kolejny kolor z OPI :D
Będzie kolejny OPI, masz jak w banku :D
UsuńJa chyba tego z Max Factora nie zmyje przez tydzień, a jak zmyje to pomaluje od nowa :D:D
UsuńStałam ostatnio przed Inglotem,oglądałam testery,macałam,smarowałam i nie wiedziałam co chcę:)hihi,fajne kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu przeżywam fascynację Inglotem, więc Cię rozumiem :D
UsuńAle że biała czekoladka? Nie wiedziałam nawet, że jest ;)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tego rozświetlacza:)
OdpowiedzUsuńMam ten rozświetlacz z Inglota (nawet ten sam kolor) i muszę powiedzieć, że mam co do niego mieszane uczucia. Jakoś słabo się go nabiera na pędzel, czasem mam wrażenie, że nie widać go na twarzy.
OdpowiedzUsuńsmaczny rozświetlacz;) pokarzesz efekt?:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że rozświetlająca czekoladka nie jest dostępna w Polce, ale słyszałam też, że ogólnie została wycofana ze sprzedaży ;)
OdpowiedzUsuńNie kuś tym rozświetlaczem, bo w Pl jest niedostępny, Nie rób nam nadziei :P
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam pojedynczy też zielony cień z Deborah i był bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję białej czekoladki :) Mam tą brązującą i bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuń