Nie jestem wielką fanką cieni do powiek, moja kolekcja jest skromna i krąży praktycznie wokół samych brązów. Co jakiś czas dokupuję jednak jakiś cień i zazwyczaj od razu staje się on najbardziej eksploatowanym produktem w makijażu ;) Tak też działo się z pojedynczym cieniem Catrice o zabawnej nazwie c'mon chameleon.
W opakowaniu wygląda szaro buro i ponuro, jednak nic bardziej mylnego. To prawdziwy duochrome, który mieni się na różne kolory od brązu przez szarość i dochodzi aż do zieleni. Prawie jak trzy cienie w cenie jednego ;) A to tylko 12zł.
Od kiedy go mam używam regularnie, czasem na całą powiekę, czasem robię nim tylko kreski, czasem ląduje w załamaniu.Wszystko zależy od mojego humoru. Prawie zrezygnowałam z czarnego cienia, kameleonem ostatnio nawet zaczęłam robić cienką kreskę udającą, tuż przy linii rzęs, która optycznie je zagęszcza i dla której od lat miałam zarezerwowany czarny cień.
Dla takich makijażowych leniuszków jak ja to idealne rozwiązanie :) Przepadłam za nim totalnie, podobnie jak kiedyś za holograficznym cieniem wibo, który z resztą dalej króluje w mojej kosmetyczce :) Jedyne do czego mogę się przyczepić to jego trwałość, czy z bazą czy bez zawsze po kilku godzinach zaczyna się zbierać w załamaniu powieki :(
Mam też do Was prośbę, polecicie mi jakieś cienie, najlepiej z Inglota, które też mają taki efekt, kilku odcieni w jednym? :)
wygląda rewelacyjbnie:)
OdpowiedzUsuńniestety nie mój kolor/kolorki, ale w innej wersi kolorystycznej chętnie bym przygarnęła.
Polecam Ci podejść do szafy Wibo i przyjrzeć się ich holograficznym cieniom :)
UsuńŁadny, podoba mi się, fajnie rozświetla oko:)
OdpowiedzUsuńDzikęuję :)
UsuńInglot ma piękne cienie z holograficznym efektem. Są to sypkie pigmenty z oznaczeniem AMC. Ja mam AMC 22 i jest przepięknie fioletowo-burgundowo-złoty :D
OdpowiedzUsuńTrochę boję się pigmentów sypkich, ale te kolory <3
Usuńto jest ten zamiennik cienia Mac Club ale też mam zastrzeżenia co do jego trwałości niestety, Catrice poprostu znika z powieki :(
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, ze 2 razy w życiu byłam w sklepie Maca i patrzyłam tylko na róże i szminki :P
Usuńpodobno 428 inglota to duochrom, granatowy, ale ja się nim rzadko bawię, więc nie powiem na pewno ;]
OdpowiedzUsuńwłaśnie zobaczyłam jego zdjęcia- jaki piękny kolor! :)
UsuńBardzo go lubię, ale odkąd kupiłam identyczny kolor z MUA za 1 funta, to wolę go jednak bardziej od tego z Catrice. Lepsza konsystencja, bardziej wyrazisty kolor i trwałość nawet bez bazy oszałamiająca. Z bazą można umierać z zachwytu :-P.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ta jakoś tutaj mocno kuleje :(
UsuńJa mam ten z MUA i jest genialny :) Sama jestem ciekawa czy Inglot ma coś w tym stylu, ale z prasowanych cieni, a nie pigmentów
UsuńJak moja siostra dorwie ten cień z MUA, to Ci go prześlę :-). Zakochasz się!
UsuńZrobiłam swatche na szybko, poczuj tę moc :-P
Usuńhttp://img24.imageshack.us/img24/2165/dscf8264o.jpg
WOW! Faktycznie wygląda bosko, a nawet lepiej! <3
UsuńPiękny ten MUA! <3
UsuńNormalnie skradł show temu z Catrice :D
Usuńmój najulubieńszy cień :)
OdpowiedzUsuńJa się waham między tym a holograficznym z Wibo :)
Usuńbardzo fajny efekt daje na oku a jak z trwałością tego cienia???:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak napisałam w poście :) Nie ma rewelacji
UsuńTo coś dla mnie. Uwielbiam takie kolory :)
OdpowiedzUsuńW opakowaniu wygląda zupełnie inaczej! Na powiece znacznie lepiej!
OdpowiedzUsuńPrawdziwy kameleon ;)
UsuńUwielbiam ten cień bo naprawdę jest jak kameleon i nawet nie dlatego, że mieni się od zieleni po fiolety i brąz a bardziej za to ,że można nim budować fajną intensywność koloru od ciepłej czekolady bo ciemne smoky eyes;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jeden cień, tyle zastosowań :)
UsuńWygląda pięknie, dodatkowo słyszałam, że ponoć jest to duplikat Satin Taupe z MAC.
OdpowiedzUsuńNie Satin Taupe tylko Club :)
UsuńW ogóle nie znam cieni MAC'a :(
UsuńMam, ale nie jestem przekonana. Bardzo ciężko wydobyć z niego tę zieleń.
OdpowiedzUsuńMnie bardziej martwi jego trwałość :(
Usuńco za zbieg okoliczności - mam ten cień dziś na powiekach :D
OdpowiedzUsuńHihi ale się wpasowałam z wpisem :)
UsuńMam go i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńPiękny, muszę go w końcu zdobyć :D
OdpowiedzUsuńCzęsto go nie ma szafach Catrice ;)
Usuńpięknie wygląda!:)
OdpowiedzUsuńJest sliczny ale musze z nim uwazac. Nakladam go tylko jako akcent, inaczej przy mojej cerze wygladam jakbym byla poprostu brudna :(
OdpowiedzUsuńPrzez jego kiepską trwałość też często używam go jako dodatek, a nie na całą powiekę :) Szczególnie lubię go nakładać wzdłuż linii rzęs
Usuńjeden cień robi całą robotę! :)
OdpowiedzUsuńJeden cien a jaki efekt :)
OdpowiedzUsuńMoże zielonkawy cień z obecnej kolekcji Catrice spectaculART? Wygląda jak zgniła zieleń ze złotem :) Myślę, że sam bez dodatków może całkiem fajnie wyglądać ale jednocześnie wystarczająco delikatnie jak na co dzień. Sama nie wiem czy go nie kupić ;) Ale na razie się powstrzymuję, bo cieni mi nie brakuje.
OdpowiedzUsuń