Miniony miesiąc obfitował w sporo zużyć. Tym razem były to w większości produkty, które przewijają się co miesiąc. Ostatnio zastanawiam się nad sensem tych postów u mnie. Zapasy zredukowałam praktycznie do zera ;)
- keratynowa maska do włosów Kallos- niezły bubel. Brzydko puszyła włosy, zero odżywienia czy nawilżenia...
- odżywka do włosów Garnier lawenda i róża- równie dobrze mogłabym jej nie nakładać, nie dawała kompletnie nic;
- antyperspirant Garnier Mineral Action Control- jestem zachwycona kulkami z tej serii! Szkoda, że trzeba czekać aż zaschną pod pachą;
- płyn micelarny BeBeauty- rewelacyjny micel :) Gości u mnie często i nieprędko się to zmieni;
- woda brzozowa- kiedyś byłam nią zachwycona, miałam nadzieję na powtórkę, a tym razem efektów jakby brak :(
- arbuzowe masło do ciała Bielenda- świetne masełko na upały. Było całkiem lekkie i przyjemne, jednak i tak arbuzowy zapach wygrywał wszystko;
- szampon Alterra morela i pszenica- to chyba mój ulubiony szampon w ogóle;
- lakier essence Do You Speak Love- przepiękny lakier! Zużyłam całą buteleczkę, sięgałam po niego praktycznie co drugie malowanie ;)
- lakier Delia w odcieniu 114- zaschnął na kamień...
- żel pod prysznic Dove granat i werbena- bardzo lubię zapach tego żelu i często do niego wracam;
- żel po prysznic Lirene miodowy nektar- ktoś słusznie zauważył, że pachnie sernikiem :D Całkiem przyjemny, o wiele lepszy niż jego migdałowy brat.
Zwiezle i na temat ;)
OdpowiedzUsuńTak jak lubię ;)
UsuńJakoś mnie Kallosy nie zachwycają dość przeciętne odżywki choć ceny przystępne.
OdpowiedzUsuń5zł to super cena :)
Usuńgratuluję zużyć, maski kallos uwielbiam płyny z biedronki niestety nie
OdpowiedzUsuńWszystkie maski kallosa Ci pasują?
Usuńjak dla mnie ten garniery w kulce są du dupy
OdpowiedzUsuńA dla mnie pod pachę :P
UsuńTe masełka z Bielendy na lato są świetne ;) Arbuzowego niestety nie mialam ;c
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się szybko kończą :(
UsuńMam takie samo zdanie jeśli chodzi o odżywkę Garnier, mam wrażenie, że nic nie robi...
OdpowiedzUsuńMicel z biedronki ostatnio znowu mnie zachwyca, choć miałam czas, że robił mi krzywdę i strasznie podrażniał mi oczy...
Czytałam, że niektóre serie miceli BeBeauty podrażniają okropnie :( Mi się jeszcze takie na szczęście nie trafiły
UsuńOoo, a tak dużo osób chwali tę maskę keratynową. Ja mam w zapasach lnianą :).
OdpowiedzUsuńKusi mnie to sernikowe mleczko Lirene :)
Ten serniczek polecam na zimę ;) Przynajmniej ja teraz wolę bardziej rześkie aromaty
UsuńA ja sie jakoś z micelem biedronowskim nie polubiłam - części kosmetyków do tej pory nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńNa temat tego micela są mocno podzielone opinie ;)
Usuńja wykończyłam odżywkę 5 ziół z tej serii garniera. mam takie same odczucia, co Ty po lawendzie...
OdpowiedzUsuńChyba tylko wersja z awokado jest warta zachodu....
Usuńgratuluję zużyć, widzę kilka kosmetyków, które dobrze znam i lubię, np. płyn micelarny z Biedronki czy żel pod prysznic Dove:)
OdpowiedzUsuńMoje włosy lubią proteiny, więc myśle ze jednak ja bym sie polubiła z kallosem : )
OdpowiedzUsuńMoje włosy to chyba przede wszystkim mnie nie lubią :P
UsuńUwielbiam ten sernikowy żel :D
OdpowiedzUsuń