Kwiecień minął mi z prędkością światła, może dlatego, że od razu po ledwie skończonej zimie zaczęło się lato? :D W każdym razie zebrałam się w sobie i zużyłam kilka produktów, które choć bardzo lubiłam to odstawiłam na rzecz innych i stały i się kurzyły.
- sól do kąpieli BeBeauty o zapachu miodu i mleka- w recenzji prawie rok temu opisywałam wersję pomarańczową, która podobała mi się o wiele bardziej niż miód i mleko. Stosowałam tę sól do kąpieli stóp i sprawowała się na medal :) W ruch już poszła jej wersja lawendowa, która jest moim faworytem z całej serii ;)
- peeling do stóp BeBeauty- moim zdaniem jest to rewelacyjny peeling do stóp, który dodatkowo kosztuje grosze, bo niecałe 3zł! :)
- peeling antycellulitowy Lirene- genialnie pachnący, mocno zdzierający produkt. Bardzo się z nim polubiłam choć nie przebił mojej miłości do peelingującej szczotki z rossmanna ;)
- antycellulitowe serum na noc Lirene- ten produkt nie zrobił na mnie większego wrażenia. Przyjemnie pachniał, szybko się wchłaniał, ale nie nawilżał najlepiej. O jego docelowym działaniu wypowiedziałam się w jego recenzji ;)
- nawilżający tonik do skóry normalnej i mieszanej Lirene- rewelacyjny produkt, do którego będę wracać. Nie spodziewałam się po nim wiele, jednak okazał się być świetny, polecam każdemu :)
- krem do rąk BeBeauty z woskiem pszczelim- z nadmiaru kremów do rąk zużyłam go do stop i poradził sobie całkiem nieźle ;)
- mleczko BeBeauty do skóry suchej i wrażliwej- bardzo dobre mleczko, które niestety rozlało się w czasie jednej z moich wycieczek. Na szczęście kosztowało grosze i nie ma po czym płakać ;)
- krem peelingujący Pharmaceris Sebo Almond - wczoraj rozpisałam się na jego temat. Poradził sobie całkiem nieźle, choć spodziewałam się lepszych efektów.
- ogórkowy tonik Ziaja- uważam, że to najlepszy z toników Ziai, jednak po odkryciu tego z Lirene pewnie nie za szybko do niego wrócę ;)
- odżywka Aussie 3 Minutes Miracle Frizz Remedy- dostałam ją od Simply i podobnie jak poprzednia próbka odżywki z Aussie niesamowicie mi się spodobała. Genialnie pachnie a moje włosy po niej wyglądają cudnie :)
- masło do ciała Bielenda Awokado- nic tak pięknie nie pachnie melonem jak to masło :D Jak wykończę moje zapasy to z pewnością sprawię sobie to masełko ponownie. I wersję granat też ;)
- Dermogal- śmierdzący cudotwórca. Wiem, że od jego zapachu odechciewa się żyć, ale nic tak dobrze nie robi mojej buzi jak on, nawet olejek migdałowy, który obecnie testuję.
dajcie mi sił,żeby tyle wykończyć.
OdpowiedzUsuńHaha :D
Usuńdużo tych zużyć ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, w tym miesiącu wypadło świetnie :)
Usuńgratulacje:) mam ochotę od dłuższego czasu na jakieś masło od bielendy ale mam takie zapasy...
OdpowiedzUsuńPolecam granat i awokado właśnie, pachną cudownie :)
UsuńBrawo!
OdpowiedzUsuńMnie też kwiecień minął nawet nie wiem kiedy :P
Czaję się na to masełko awokado z bielendy ;)
Polecam też granat, pachnie cudownie :)
UsuńJa lubię masło Bielendy Czarna Oliwka <3 Ten tonik Lirene też chcę sprawić sobie, jak wykończę Ziaję ogórkową - polecam śmietankę do demakijażu oczu z tej serii Lirene ;)
OdpowiedzUsuńI peeling z Biedronki trafia na moją listę zakupową !
Czarna oliwka jeszcze przede mną :) Mam śmietankę do demakijażu z Pharmaceris i radzi sobie całkiem nieźle :)
UsuńNazbierało się denek :D
OdpowiedzUsuńZrobiło się miejsce na nowe skarby :)
UsuńUlala, ile wykończyłaś :)! Ja obecnie zachwycam się tonikiem Aloesowym Bio z Ziaji. Ogórkowy też bardzo lubię, zapach jest boski. Zresztą ja kocham ogórki. Ogórek, ogórek, ogórek - zielony ma garniturek!!! ;P
OdpowiedzUsuńA mleczko z Biedronki ma niezły skład i też go lubię!
Buziaki :*
Hihi też mi ta piosenka chodziła po głowie jak go używałam ;P
Usuńja także używam biedronkowe mleczko :)
OdpowiedzUsuńTrochę Ci się nazbierało denek ;)
Czytałam, że różowe jest o wiele lepsze niż niebieskie :)
UsuńTonik Lirene będzie mój, jak tylko skończy mi się zakaz na zakupy kosmetyczne:D
OdpowiedzUsuńJest świetny, polecam :)
UsuńJedynie to z tych rzeczy posiadam mleczko z Bebeauty i również jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńDobry i tani produkt :)
Usuńdla mnie ten peeling z Biedronki ma trochę nie ciekawy zapach ale i tak kupię kolejny jak zużyję ten co mam bo za taką cenę nic lepszego nie znajdę ;D
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nie są to perfumy, ale zapach i tak się nie utrzymuje na stopach ;)
UsuńGratuluje ;)
OdpowiedzUsuńTy skończyłaś tonik a ja mleczko ogórkowe z Ziaji :D
No i mamy komplet :D
UsuńMnóstwo tego :). Mówisz, że lawendowa sól do kąpieli jest dobra? To może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBosko pachnie :) Zdecydowanie pomarańcza i lawenda są najlepsze :)
UsuńAle kolorowo na tym zdjęciu ;) Tonik Lirene jest moim największym ulubieńcem, wczoraj kupiłam kolejne jego opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńTak, też się śmiałam, że pomarańczowy kolor zdominował to denko :D
Usuńspore to Twoje denko, gratulacje. :)
OdpowiedzUsuńsporo produktów, gratki :)
OdpowiedzUsuńdużoooo :) lubię tonik z Ziaji chyba żadnego tak często nie kupowałam
OdpowiedzUsuńpoczątkowo kupowałam ten nagietkowy ale ogórkowy jest lepszy :)
Usuńgratulacje spore denko :) ja zużyłam ledwo kilka produktów
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu mi się nieźle zebrało :)
UsuńWalczę ze swoją niechęcią do Dermogalu, no nie mogę zdzierżyć tego zapachu! Póki co stosuję go tylko na przesuszone miejsca na ciele. Myślałam, że serum antycellulitowe Lirene okaże się lepsze (peeling mam i ubóstwiam). Toniki Lirene wyprobówałam już 3 lub 4 rodzaje i wszystkie okazały się rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńZapach jest faktycznie okropny i doskonale Cię rozumiem ;) Zawiodłam się na tym serum antycellulitowym za to cieszę się, że trafił do mnie peeling, kiedyś go miałam w innym opakowaniu i moje zdanie na jego temat się nie zmieniło. Jest super :)
Usuńuwielbiam ten ogórkowy tonik
OdpowiedzUsuńsporo tonik ogórkowy z ziaji mnie zaciekawił:
OdpowiedzUsuńMasło z bieleni uwielbiam,pachnie jak guma arbuzowa
OdpowiedzUsuńMelonem ładniej pachnie masełko arbuzowe flos leku! Polecam z całego serca :) A masła granat nie mogę zmęczyć, nie podoba mi się zapach :(
OdpowiedzUsuńBiedronkowy peeling do stóp - jestem bardzo, bardzo, bardzo na tak! Cudo za grosze! :)
OdpowiedzUsuńCzaiłam się, żeby kupić te tabletki - rybki, ale jak czytam te skargi, co do ich zapachu.... to się autentycznie rozmyśliłam!