Na wstępie chcę Was przeprosić za moją ostatnią nieobecność na Waszych blogach. Na kilka dni straciliśmy domowy internet. Z jednej strony człowiek dziwnie się czuje odcięty od wszelkich informacji, z drugiej taki detox dobrze robi :)
Dziś pora na mój ulubiony wpis w miesiącu czuli projekt denko. Kolejny miesiąc obfitował w zużycia i choć mogłoby się wydawać, że w łazience zrobi się więcej miejsca to poszalałam też z zakupami. Bilans wychodzi na zero ;)
- peeling brzoskwinia i nagietek Alverde- delikatny a zarazem bardzo przyjemny peeling. Idealny na dni, gdy cera jest w gorszym stanie i nie chce się jej zrobić krzywdy. Może nie jest wart zachodu ze sprowadzaniem go z DM, ale jeśli macie okazję go kupić przy jakiejś okazji to polecam ;)
- maseczka peelingująca do cery zanieczyszczonej Alverde- świetna maska, jedna z lepszych drogeryjnych z jakimi miałam do czynienia. W jej przypadku rozważałabym ściąganie przez allegro, ale obkupiłam się w glinki ;)
- próbka kremu matującego antybakteryjnego Siarkowa Moc- dostałam ją od Anuli i całe szczęście. Chodziłam koło tego kremu już od jakiegoś czasu, gdy tylko nałożyłam go na twarz wytrzymałam z nim jakieś 10 minut. Uczucie ściągnięcia i suchości skóry nie dało mi wytrzymać dłużej...
- próbka matującego kremu Lavera przywracającego równowagę- ten krem bardzo mi się podobał i wciąż rozważam zakup pełnowymiarowego opakowania za jakiś czas
- krem do twarzy 1 Ziaja Kozie Mleko- lubię te kremy, zawsze po nie sięgam jak zostaje mi mało gotówki w portfelu. Ten razem z wersją Sopot Spa to rewelacyjne kremy na dzień :)
- tonik łagodząco-matujący Under Twenty- oj nie polubiliśmy się. Słabo odświeżał moją skórę, czasem po jego użyciu miałam wrażenie, że jestem brudna na buzi i myłam ją ponownie żelem... Żadnego działania na trądzik nie zauważyłam, nie polecam.
- kuracja antybakteryjna żel myjący Ziaja Med- rewelacyjny produkt! Z pewnością sięgnę po jeszcze nie jedną, nie dwie tubki ;)
- lekki krem głęboko nawilżający Vita-Sensilium Pharmaceris- z tym kremem też się nie polubiliśmy. Jak dla mnie był o wiele za ciężki, skóra się pod nim męczyła.
- odżywka do włosów Garnier Ultra Doux olejek z awokado i karite- świetna odżywka polecona mi przez Was :) Jestem nią zachwycona, już kupiłam kolejne opakowanie. Włosy są po niej rewelacyjnie wygładzone, grzebień wchodzi w nie jak w masełko :)
- peeling do ciała gruboziarnisty Joanna soczysta malina- bardzo lubię te pellingi, żałuję tylko, że mają tak twarde opakowania, nieco utrudnia to dozowanie produktu :(
- pianka do golenia o zapachu brzoskwini Isana- moja ulubiona pianka :) nogi są po niej gładkie jak marzenie, nie ma żadnych zacięć, podrażnień, do tego ten zapach- kupuję jedną za drugą ;)
- masło do ciała Ziaja Rebuild- jeden z niewielu produktów tego typu przy którym zauważyłam działanie ujędrniające :)
- żel pod prysznic Werbena L'Occitane- żel o bardzo przyjemnym zapachu i o wiele mniej przyjemnej cenie
- lakier nawierzchniowy better than nails Essence- idealny pomocnik :) Sprawiał, że lakier wysychał w parę minut i trzymał się znacznie dłużej. Już kupiłam kolejne opakowanie.
- bio-żel pod oczy i na powieki kojący ze świetlikiem Ziaja- bardzo dobry żel, który świetnie nadawał się pod makijaż.
- tusz do rzęs Essence Get Big! Lashes- jeden z moich ulubionych tuszy do rzęs, pewnie skuszę się na jeszcze nie jedno opakowanie :) Tani i dobry.
- fluid matujący Under Twenty Anti! Acne- w przeciwieństwie do toniku ten produkt under twenty przypadł mi do gustu. Jakiś czas temu blogosfera szalała na jego punkcie i wcale się temu nie dziwię ;)
- krem do rąk Isana z 5% mocznikiem- mój ulubiony krem do rąk, którego ostatnio nie mogę nigdzie dorwać ku mojej wielkiej rozpaczy- wszędzie wykupione :(
- nagietkowy krem do rąk Alverde- świetny krem z gatunku tych do torebki. Niezwykle wydajny, wydawał się nie mieć końca.
- krem do rąk mango Balea- krem o cudownym zapachu. Byłam nim zachwycona i z pewnością kupię go zanim wybiorę się do DM ;)
trochę Ci tego poszło ;)
OdpowiedzUsuńSporo, sporo :)
OdpowiedzUsuńpiekne denko - nawet jeśli bilans zużyciowo-zakupowy wychodzi na zero, zakupy ci się jak najbardziej należały :)
OdpowiedzUsuńz twoich pustych opakowań znam żel do twarzy z Ziaji i bardzo go kiedyś lubiłam. może za jakiś czas dam skórze odpocząć od mydła laurowego i sięgnę po tę serię. siarkowa moc się u mnie sprawdzała do czasu - po 2-3 tyg. używania skóra była wysuszona na wiór, ale miałam wtedy cerę mocno przetłuszczającą się i niewiele kosmetyków było jej w stanie zaszkodzić. odżywka z garniera była dla mnie za ciężka, dużo lepiej spisywała się "siła 5 ziół". piankę isany zamieniłam na venus - podobna cena, a różnica w wydajności znaczna.
pozdrawiam, A
Ojoj spore to denko - powinnaś zauważyć trochę miejsca w łazience;) Ale widzę, że masz tak jak ja - w miejsce starych pojawiają się nowe i miejsca jak nie było, tak nie ma nadal ;P
OdpowiedzUsuńZiaja Rebuilt jest u mnie używany i faktycznie poprawia jędrność skóry przy regularnym stosowaniu ;)
wow jakie denko ;-)
OdpowiedzUsuńile ty tego zużyłaś :D z twoich kosmetyków znam żel ziajki - nawet go lubiłam i tonik under 20,który rownież u mnie był mega nie wypałem. Miałam też krem siarkową moc - i bardzo pomogł mi wyciszyć cerę ponadto był super pod podkład. :) Szukam za to tej odżywki kokosowej, szampony z tej serii rowniez są fajne i widze jej wszędzie, a odżywkę trudno mi znaleźć :)
OdpowiedzUsuńOj, jak dużo :)))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie prezentuje się zdjęcie zbiorcze!
Mnie ten krem z mango Balea średnio podszedł.
Miał troszkę zbyt intensywny zapach.
podklad under twenty jest moim ulubiencem;)
OdpowiedzUsuńOgromne to denko! Muszę kupić tą odżywkę z Garniera bo dużo dobrego o niej słyszałam:)
OdpowiedzUsuńSpore denko. Lubię takie posty.
OdpowiedzUsuńwow, co za denko. jestes mistrzynia :)
OdpowiedzUsuńGigantyczne to Twoje denko ;)
OdpowiedzUsuńduże denko! żeby u mnie tak kosmetyki schodziły... wciąż próbuję odgruzować szufladę z zapasów kosmetycznych ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie zbieram szczękę z podłogi, zaszalałaś :D
OdpowiedzUsuńKrem do rąk z Mango Balea mam, ale jeszcze czeka na swoją kolej w szafce. Natomiast Alverde używam i teraz w okresie wiosennym spisuje się u mnie dobrze bo zimą był za słaby. I oczywiście uwielbiam top coat z Essence - chciałam dzisiaj kupić kolejną butelkę ale niestety nie było :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel z Ziaji <3
OdpowiedzUsuńP.S.Ogromne denko, pogratulować :D
Patrząc na ilość odnoszę wrażenie, że tylko siedziałaś i się smarowałaś :D
OdpowiedzUsuńLubię tę maskę z Garniera z awokado:)
OdpowiedzUsuńpiankę z isany, krem do twarzy z ziaji i krem do rąk z isany miałam, i wszystkie produkty polubiłam:)
OdpowiedzUsuńsporo zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńdużo tego, więcej ode mnie tonik też u mnie dobiega końca
OdpowiedzUsuńByłam bardzo ciekawa tego kremu z siarkowej mocy, szkoda, że tak ściąga skórę :(
OdpowiedzUsuńMuszę się wkońcu skusić na ziaję rebulid jeszcze nic z tej serii nie miałam i czas to zmienić
OdpowiedzUsuńale się uzbierało! właśnie tak myślałam gdzie Ty się podziewasz...
OdpowiedzUsuńpiękne, duże denko:)
OdpowiedzUsuńAleż pokaźne denko! chyba nigdy nie zużyłam tyle kosmetyków przez jeden miesiąc.
OdpowiedzUsuńWiele z tych kosmetyków to moi ulubieńcy, np. pianka ISANA, krem do rąk z mocznikiem, maseczka Alverde czy maseczka do włosów Garnier ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć tyle zużyć co Ty. A mam tylko zapchane szuflady....
OdpowiedzUsuńDużo tego! :)
OdpowiedzUsuń